ZMJP (Zerżnęli mnie jak psa) Była mrony, styczniowy, sobotni wieczór . Jak zwykle spędzałam go przed telewizorem w domu. Jak zwykle, bo moje życie towarzyskie było na poziomie inteligencji ameby Dubine`a. Kiedy wszyscy słodko kochali się w swoich domkach przy kominkach, ja siedziałam w kawalerce o powierzchni 39 m kwadratowych. Od kiedy ukończyłam studia nie uprawiałam seksu. Mój ostatni chłopak, niejaki Paweł, zginšł w wypadku samochodowym na szosie z Gdańska do Warszawy. Od tamtego czasu, od tych czterech cholernych lat, nie mogłam się pozbierać. Gdy jaki chłopak próbował chociaż ze mnš porozmawiać, mimowolnie spławiałam go. Nie wiem dlaczego to robiłam. Byłam obrażona na cały wiat, nadal jestem. Włanie leciał słaby kabaret w telewizji publicznej, kiedy zabrzęczał wibrator telefonu komórkowego. Na wywietlaczu pojawił się numer zastrzeżony. Zwykle nie odbierałam tego typu telefonów, ale tym razem co podkusiło mnie, aby odebrać. Nacisnęłam zielonš słuchawkę i wymamrotałam niezgrabne "halo?". W telefonie usłyszałam męski, metaliczny głos: -Jak się miewasz, skarbie? Zupełnie zaskoczyło mnie to pytanie. Tak witał się ze mnš Paweł. -Kim pan jest? Po sekundzie głos odpowiedział: -Jeli będziesz podšżać za wskazówkami, wkrótce się dowiesz. Głos w telefonie zamilkł. Byłam przerażona, serce waliło mi jak młotem. Za chwilę o mało nie wyzionęłam ducha. Odgłos tłuczonego szkła. Pospiesznie wbiegłam do maleńkiej kuchni. Na podłodze leżał kamień owinięty w kartkę.Na kartce było napisane: Chcesz odzyskać chłopaka? Bšd za 15 minut pod Kolumnš Zygmunta. To twoja jedyna szanasa. XXX Przez dłuższš chwilę nie mogłam zebrać myli. Była 21:54. Ubrałam pospiesznie dżinsy, założyłam sweter i kurtkę. Zbiegłam po schodach i szłam już w stronę kolumny, kiedy uwiadomiłam sobie, co robię. Przecież Paweł nie żył od 4 lat! Ale jaki wewnętrzny głos podpowiadał mi, że muszę tam ić. Gdy pojawiłam się pod kolumnš, w pobliżu przechadzało się kilku meneli. Pod pachachami trzymali butelki. Przeklęty naród. W tej chwili kto złapał mnie za ramię. Obróciłam się. To był mężczyzna o czarnych włosach z koziš bródkš. Po chwili milczenia mruknšł: - Chod. Będzie fajnie. Próbowałam się wyrwać, ale on przyłożył mi chuskę nasšczonš jakim wiństwem. Po chwili straciłam przytomnoć. * * * Kiedy się obudziłam, leżałam w ciemnym pomieszczeniu. Byłam w samej bielinie. Po kilku, może kilkunastu minutach, do pokoju wpadł ten sam mężczyzna. Rozebrał się, po czym powiedział: -Zabawmy się. Zorientowałam się, że jestem przykuta kajdankami do ciany. Byłam jednak dziwnie spokojna. Mężczyzna rozebrał mnie do naga i zaczšł lizać moje ciało. Nie protestowałam. Nie miałam siły. Następnie, pocałował mnie w mojš cipkę i wylizał mi szparkę. Takiej rozkoszy nie zaznałam od wielu lat. Po chwili miałam w ustach jego kutasa, był bardzo duży. Zaczęłam ssać jego żołšd i w tym momencie facet zdjšł kajdany. Objšł mnie, wzišł na ręce i położył na stole. Włożył mi do mojej mokrej cipki już całkiem sztywnego penisa. Wykonywał energiczne, krótkie wsady. Cicho pojękiwałam, kiedy do pokoju wszedł drugi mężczyzna. Po chwili leżelimy już na podłodze. Jeden z nich leżał na ziemi i jechał mnie w tyłek, a drugi od góry w pochwę. Byłam w ekstazie. Nie czułam tego od długiego czasu. Następnie kole z góry zaczšł posuwać mnie w cycki. Ja bez wahania cisnęłam je do siebie. On już szczytował. Spucił się na mnie i muszę powiedzieć że tak dużej iloci spermy jeszcze nie widziałam. Leżałam tak brana od tyłu. Wtarłam w siebie spermę i czekałam na orgazm. To, co stało się po kilku kolejnych minutach, zapamiętałam do końca życia. Do pokoju wszedł trzeci mężczyzna. Jeden lizał mi cipkę, a dwaj kolejnie piecili i lizali moje sutki. Tak silnego orgazmu jeszcze nie przeżyłam. Zaraz było po wszystkim. Ci faceci sš nieli, pomylałam. Jeszcze raz spucili się na mnie i zostawili mnie samš w tym ciemnym pokoju. Nie wiem ile tak leżałam, godzinę, może dwie. Naga. Nie wiedziałam, co się wydarzyło. To było niesamowite. Nałożyłšm na swoje klejšce się od spermy ciało ubranie i wróciłam do domu. Gdy tydzień póniej na wywietlaczu telefonu pojawił się znów zastrzeżony numer, nie wahałam się ani chwili.
zbych528