Kell Amber - Hellbourne 04 - Back to Hell (nieof.).pdf

(1254 KB) Pobierz
~1~
Hellbourne 04
Amber Kell –
Back to Hell
~2~
Nawet diabeł potrzebuje czasami trochę pomocy, ale dla Luca,
powrót do piekła, by naprawić pewne rzeczy, może skończyć się
jego załamaniem…
Życie Luca w końcu zaczyna się stabilizować. Jego kochanek,
zmienny wilk, wrócił do jego łóżka, a jego ojciec nie rządzi już
piekłem… czy życiem Luca.
Niestety, jego szczęście jest tylko złudzeniem. Nikko, jego
wampirzy partner duszy, umiera z głodu, psychotyczny brat
Luca opanowuje piekło, a zachowanie równowagi dobra i zła
zależy od Luca.
Archanioł Michael mówi Lucowi, że musi wrócić do piekła
naprawić problemy, które spowodował, ale Luc odmawia.
Jednak wciąż są ludzie, którzy myślą, że Luc jest odpowiednim
kandydatem na Pana Piekła. Gdy jego brat porywa Brana, Luc
musi pokazać krainie cieni, że nie zadziera się z synem diabła.
Tłumaczenie: panda68
~3~
Rozdział pierwszy
Luc Hellbourne obudził się roztrzęsiony, gdy koszmary nawiedzające jego
sypialnię nabrały ostrości. Gorące ciało jego kochanka Brana przytuliło się
do niego i podziałało uspokajająco. Cholera. Znowu je miał! Od tamtego
czasu, gdy uciekł z piekła, jego sny były pomieszanym bałaganem dziwnych
wizji. Niestety, nigdy nie zapamiętał jakichkolwiek szczegółów, gdy znikały,
pozostawiając za sobą poruszające przekonanie, że przegapił coś ważnego.
Ostrożnie wyswobodził się spod ciała swojego kochanka. Luc wiedział z
doświadczenia, że nie będzie w stanie zasnąć z powrotem – zbyt wiele po-
ranków budził się w ten sam sposób.
Wciąż półprzytomny, opuścił stopy na podłogę tylko po to, by poderwać je
z powrotem w górę, gdy dotknął czyjegoś ciała. Przechylił się nad krawędzią
łóżka i zobaczył swojego ocalonego demona Carna, leżącego obok łóżka, z
jego związanym wampirem Jerrodem, przy nim. Byli blisko siebie, ale się
nie dotykali.
Jakby wyczuwając wzrok Luca, niebieskie oczy Jerroda zamrugały i otwo-
rzyły się.
„Dzień dobry, mistrzu. "
„Dzień dobry, Jerrod. Dlaczego ty i Carn śpicie obok mojego łóżka? "
Bran z pewnością robiłby sobie z nich jaja, gdyby znalazł ich pod swoimi
stopami.
„Nie spałeś dobrze ostatnio. Mieliśmy nadzieję, że nasza obecność uspo-
koi cię. " powiedział Carn zaspanym głosem. „W księdze jest napisane, że
możesz zacząć przygasać, jeśli się nie wyśpisz."
„W jakiej księdze? "
Para wymieniła spojrzenie, zanim Jerrod niechętnie odpowiedział.
„W księdze sfory. Nikko pozwolił nam ją zabrać, kiedy zdecydowałeś się
żyć z dala od wampirów. Chciał się upewnić, że będziemy się tobą dobrze
opiekować. "
Nikko. Nawet dźwięk imienia wampira wypalało dziury w sercu Luca.
Chociaż bardzo kochał Brana, wciąż odczuwał chwile kompletnego smutku z
powodu utraty swojego wampira. Próbował ukryć ból przed swoim kochan-
kiem wilkołakiem, ale Luc domyślał się, że Bran może wyczuwać jego nie-
szczęście.
Potrząsając głową, Luc wrócił do przerwanej dyskusji. Przypomniał sobie,
jak sfora wspominała przed laty, że sporządzają notatki o tym, jak się nim
opiekować, ale myślał, że to był żart.
~4~
„Oni naprawdę napisali księgę? "
Jerrod kiwnął głową.
„Nazywa się
Opieka i Karmienie Lucyfera Hellbourne.
Jeden z punktów w
niej napisanych, mówi, że jeśli dobrze nie wypoczniesz, możesz zacząć przy-
gasać. Carn i ja martwimy się. "
„Dziękuję za wasze zainteresowanie, ale nie musicie się martwić. Nie
przygasam. " Łamał się tylko w maleńkich częściach w powolnym rozdzie-
rającym tempie… ale nie przygasał.
„Przepraszamy, mistrzu. " czerwona skóra Carna stała się trochę bardziej
czerwona. „Może przynieść ci śniadanie, mistrzu? " zaoferował w zamian.
„Wspaniale, będę wdzięczny. " Luc uśmiechnął się do demona, by poka-
zać mu, że się nie gniewa. Carn dość wycierpiał z rąk brata Luca i młody
demon wciąż wzdragał się na myśl, że ktoś jest na niego zły.
Jak tylko wyszedł, Jerrod przeczesał palcami włosy Luca.
„Pocałuj mnie na dzień dobry, mistrzu? "
Luc westchnął, ale znał już na tyle młodego wampira, żeby wiedzieć, że
Jerrod zaraz wyciągnąłby swoją kartę przetargową
Muszę stworzyć silną
więź ze swoim mistrzem,
gdyby Luc przynajmniej nie zgodził się na poca-
łunek.
Jerrod należał tylko do Luca, ponieważ Luc uratował go od jego starego
mistrza. Jednakże, Jerrod często wykorzystywał niechęć Luc do krzywdzenia
go, jako zaproszenie do wzięcia korzyści.
Po kilku minutach całowania, Luc odsunął od siebie Jerroda. Policzki
wampira płonęły namiętnością, a jego oczy błyszczały jasnym światłem
potrzeby, kiedy patrzył na Luca.
„Może pójdziesz zobaczyć, czy Carn nie potrzebuje pomocy w kuchni? To
jest prawdopodobnie twój czas, żeby się pożywić. "
Jerrod ścisnął fiuta Luca.
„Już znalazłem coś, czym mogę się pożywić. "
Luc wiedział, że wampir miał na myśli erotyczny sposób, ale jego erekcja
zatrzęsła się ze strachu.
„Nie sądzę, żebym chciał mieć twoje kły w pobliżu mojego fiuta, gdy
jesteś tak podekscytowany. Idź, napij się z Carna – dlatego tutaj jest. "
Luc wiedział, że gdyby Bran obudził się, kiedy Jerrod obciągałby druta
Luca, zmienny mógłby stracić kontrolę i zabić go. Chociaż Bran rozumiał
potrzebę Luca stworzenia więzi z Jerrodem, nie zaakceptowałby tego, żeby
Luc zaczynał każdy dzień od pieprzenia seksownego wampira.
Jerrod wydął dolną wargę w kuszącym grymasie. Ponieważ stał się sil-
~5~
Zgłoś jeśli naruszono regulamin