Victoria Quinn - Obsidian 01 - Black Obsidian PL.pdf

(3907 KB) Pobierz
Victoria Quinn
Strona | 1
Victoria Quinn
BLACK OBSIDIAN
Victoria Quinn
Tłumaczenie: Nikus001
Korekta: Monika290520
Wszystkie tłumaczenia w całości należą do autorów książek jako ich prawa autorskie,
tłumaczenie jest tylko i wyłącznie materiałem marketingowym służącym do promocji
twórczości danego autora. Ponadto wszystkie tłumaczenia nie służą uzyskiwaniu korzyści
materialnych, a co za tym idzie każda osoba, wykorzystująca treść tłumaczenia w celu
innym niż marketingowym, łamie prawo.
PROSZĘ O NIEMODYFIKOWANIE PLIKU – TYLKO TYLE
Strona | 2
Victoria Quinn
Podniosłem szklankę do ust i poczułem, jak kostki lodu przesuwają się w
dół, dopóki nie dotkną moich warg. Niczym zimowy wiatr, ochłodziły moje usta
tuż przed tym, jak ognisty posmak szkockiej, uderzył w moje gardło i wypalił od
środka.
Żyłem dla tego ognia.
Jackson miał się ze mną spotkać prawie piętnaście minut temu ale jak
dotąd, ten kawałek gówna nie pojawił się. Zapewne gorący, szybki numerek
przyciągnął jego uwagę i jak zawsze, zostałem odsunięty na bok.
Nie mogłem winić go za to.
Czarny pierścień na mojej prawej ręce ciążył mi od zobowiązań. Była to
jedyna biżuteria, którą nosiłem, poza zegarkiem i musiałem się do niego trochę
przyzwyczaić. Dla wszystkich był to tylko pierścień. Nie miał znaczenia ani
głosu.
Ale w moim świecie, jego znaczenie było całkiem jasne.
Za
każdym
razem,
gdy
przebywałem
w
normalnym
świecie,
zastanawiałem się, czy ktoś rozpoznał, kim naprawdę byłem - mrocznym i
pokręconym dupkiem. Gówno, w którym byłem, odstraszało większość
kobiet. Te, które były na tyle odważne, by mnie poznać, zawsze zmieniały
zdanie. Moje upodobania były specyficzne i one nigdy się nie zmienią, dlatego
musiałem trzymać się swojego świata i nie przejmować się tym prawdziwym.
Jeśli tak naprawdę w ogóle był prawdziwy.
Strona | 3
Victoria Quinn
Drzwi do baru otworzyły się, wraz z lodowatą bryzą. Poczułem to na
karku, pieszczotę, która postawiła niemal niewidzialne kosmyki włosów,
wystające spod kołnierza. Czarny garnitur i krawat, były moimi ulubionymi –
idealnie pasowały na mnie. Tego wieczoru miałem coś do zrobienia, a ja zawsze
wyglądałem jak należy.
Z jakiegoś powodu i w sumie bez żadnego, zwróciłem uwagę na otwarte
drzwi. Do środka weszły dwie kobiety, blondynka i brunetka. Obie drobniutkie
ale śliczne na swój wyjątkowy sposób, odwracały głowy, gdy wchodziły.
Moje oczy spoczęły na brunetce.
Zawsze miałem coś do brunetek. Zawsze tak było i to na pewno się nie
zmieni.
Miała na sobie czarną ołówkową spódnicę, która idealnie przylegała do
jej kobiecych bioder. Krzywizny, które sprawiły, że moje gardło stało się suche,
przykuły moją uwagę i natychmiast fantazjowałem o chwyceniu jej ud, po czym
powoli, unosząc ręce w górę jej spódnicy, podciągnąłbym tkaninę, aż jej majtki
byłyby wyeksponowane na moją łaskę - lub okrucieństwo.
Jeśli chodziło o kobiety, musiały zrobić na mnie duże wrażenie i nie
dlatego, że byłem wybredny lub powierzchowny ale dlatego, że każdego dnia i
nocy czerpałem tak dużą satysfakcję, że trzeba było sporo wysiłku, by ją
przebić. Moje fantazje były rzeczywistością i nie interesowało mnie szukanie
kobiety, która nie byłaby w stanie ich spełnić.
Ale i tak wpadła mi w oko.
Miała figurę klepsydry, idealną do jeżdżenia w górę i w dół mojej
długości, gdy trzymałbym dłonie na jej biodrach. Dziarskie cycki były mocno
ściśnięte w różowej bluzce, a jej smukła szyja miała wyraźne wgłębienie w
gardle - idealne do eksploracji przez mój język.
Miała na sobie pięciocentymetrowe obcasy, które wyglądały jak sandały,
zaś jej cienkie i smukłe nogi były idealnie widoczne pod dobrze skrojoną
spódnicą. Były tak długie, że niemal sięgały jej do szyi. Każda kobieta miała
Strona | 4
Victoria Quinn
własne, specyficzne cechy, które sprawiały, że była seksowna. Czasami miały
świetne cycki lub tyłek. Czasami miały smukłą talię, którą mogłem owinąć
dwukrotnie ramionami. Czasami miały nogi takie, jak jej, takie, które
wyobrażałem, jak owija wokół mojego pasa.
Ale ta kobieta miała to wszystko.
Moje oczy nie straciły ostrości, gdy patrzyłem na nią jak jastrząb, mój
umysł był opętany, a kutas twardy. Kiedy przedzierała się przez tłum, robiła to z
naturalną siłą. Dowodziła pomieszczeniem, trzymając głowę wysoko z elegancją
królowej. Ale uśmiech miała niewinny, jak u księżniczki.
Moje nogi chciały poruszyć się w jej kierunku i zgłosić swoje roszczenie,
zanim ktoś inny mógłby wykonać ruch. Chciałem jej powiedzieć moje imię i
usłyszeć jej w odpowiedzi. Prawdopodobnie miała seksowny głos, elegancki jak
reszta jej cech.
Ale nie mogłem.
Miałem związane ręce.
Zobowiązałem się wobec kogoś innego. Nasza więź nie opierała się na
miłości, przyjaźni lub czymkolwiek innym, co miało sens. Ale kiedy dałem
komuś słowo, dotrzymywałem go. Jeśli słowo mężczyzny nie miało dla niego
znaczenia, to automatycznie tracił swoją wartość. To była lekcja, której nauczył
mnie mój ojciec i była jedyną, którą szanowałem.
Więc, odwróciłem się i ponownie spojrzałem na zegarek.
Gdzie on był?
Głos kobiety rozległ się za mną a sądząc po jego pięknie i mocy, mógł
należeć tylko do jednej osoby. Nie odwracając się, by upewnić się, że moje
założenie jest poprawne, wiedziałem, że należy do kobiety, która sprawiła, że
jestem twardy jak stal.
- Ten facet jest takim pieprzonym dupkiem. Nie mogę uwierzyć, że ci to
zrobił.
Strona | 5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin