2 Absolwentka- SJ Hooks(1).pdf

(1809 KB) Pobierz
SJ Hooks
Absolwentka
Tłumaczenie:
Aga Zano
1
Kiedy się obudziłem, obrazy i dźwięki ze snów wciąż kłębiły mi się w
głowie: oczy Julii, jej usta, łagodna krzywizna bioder, słodkie westchnienia, jakie
wydawała z siebie, kiedy całowałem coraz niższe partie jej ciała. Obudziłem się
podniecony, co nie było niczym niezwykłym. Odruchowo sięgnąłem pod kołdrę i
zacząłem leniwie pocierać erekcję przez spodnie od piżamy. Jęknąłem cicho
chwyciłem mocniej. Już miałem wyciągnąć penisa ze spodni i zacząć poruszać
ręką, kiedy usłyszałem tuż obok stłumiony chichot.
Jasna cholera!
Natychmiast otworzyłem szeroko oczy, a serce załomotało mi
w piersi.
jednej chwili uświadomiłem sobie, że przecież pierwszy raz w całym dorosłym
życiu nie budzę się w pustym łóżku. Przy mnie leżała Julia: moja studentka,
dziewczyna, która przez pierwsze miesiące letniego semestru wyłącznie
doprowadzała mnie do szału podczas moich zajęć. Ale to wszystko zmieniło się
pewnego wieczoru, kiedy zobaczyłem ją przed barem mojego brata, a ona zaprosiła
mnie najpierw do swojego mieszkania, a następnie do łóżka. Nasza znajomość
zaczęła się jako układ bez zobowiązań, ale ja zdążyłem przez ten czas zaangażować
się w naszą znajomość. Ona o tym nie wiedziała, ale ja byłem w niej zakochany po
uszy. Niedawno prawie wszystko zniszczyłem, kiedy przez przypadek dałem jej złą
ocenę z pracy rocznej, ale na szczęście mi wybaczyła.
Przyszła do mojego mieszkania wczoraj wieczorem po pogrzebie dziadka, a
ja złożyłem w duchu przysięgę. Postanowiłem, że nie tylko przekonam ją, aby
zgodziła się wrócić do naszego układu, ale też ją uwiodę i pokażę, że łączy nas coś
więcej niż tylko seks. Ale jak widać, nie zacząłem tego zbyt dobrze.
Nie wierzę, że ona właśnie zobaczyła, jak się obmacuję. Niezły ze mnie
romantyk!
Spróbowałem przekonać swoją rękę do współpracy i puścić nabrzmiałego
penisa, ale byłem tak zszokowany, że zupełnie zamarłem. W całym życiu nie
byłem równie zawstydzony. Wreszcie udało mi się zabrać dłoń z krocza.
Przekręciłem się na brzuch. Policzki paliły mnie żywym ogniem, więc ukryłem
twarz w poduszce.
Usłyszałem, że Julia cicho się śmieje. Ostrożnie podniosłem głowę, żeby na
nią zerknąć. Leżała na boku, a głowę miała podpartą na łokciu. Uśmiechała się do
mnie słodko. W mojej pasiastej piżamie wyglądała młodo i niewinnie, a jej
potargane włosy jeszcze bardziej to podkreślały.
Ona wygląda jak anioł, a ja właśnie zachowałem się jak dzikie zwierzę.
– Ja, eee, naprawdę cię przepraszam, nie chciałem. Nie jestem
przyzwyczajony do towarzystwa, i to się stało tylko dlatego, że, eee, jest rano i nic
na to nie mogłem poradzić. Przepraszam – wybełkotałem, znów chowając twarz
pościeli.
– Stephen – przerwała mi Julia ze śmiechem – wiem, że istnieje coś takiego
jak poranny wzwód. Nie masz się czego wstydzić. Bardzo miło mi się na ciebie
patrzyło.
Słucham?
Znów na nią zerknąłem.
– Mówisz poważnie?
– Mhm. Seksownie wyglądałeś, kiedy zacząłeś się dotykać. Może chciałbyś,
żebym ci trochę pomogła?
– Nie musisz. To znaczy... Nie musimy nic robić. Ja... To nie dlatego
chciałem, żebyś u mnie została – zapewniłem prędko.
Nie chciałem, żeby pomyślała, że czegokolwiek od niej oczekuję.
Zaproszenie jej na noc było najlepszą decyzją, jaką podjąłem. Chociaż po
zastanowieniu musiałem uznać, że najlepszą decyzją w moim życiu było
podwiezienie Julii do domu spod baru Matta naszej pierwszej nocy, ale to
znajdowało się na drugim miejscu.
– Wiem – odparła łagodnie. – Ale chcę.
– Jesteś pewna? – wyszeptałem.
Ona tylko skinęła głową i uśmiechnęła się. Nachyliłem się, żeby ją
pocałować, ale wtedy ona nieco się ode mnie odsunęła.
Zmieniła zdanie. Zaproponuję, że tylko ją przytulę. Wczoraj to jej się
podobało.
– Julio, ja...
– Poranny oddech – wyjaśniła cicho.
– Nie przeszkadza mi to – wymruczałem, biorąc jej twarz w dłonie i
muskając wargami jej usta.
Pozwoliła mi na pocałunek, ale nie otworzyła ust. Uśmiechnąłem się, widząc
ten milczący kompromis: całowanie rano jest w porządku, ale wyłącznie bez
języka. Uznałem, że mogę z tym żyć. Zacząłem rozpinać guziki jej piżamy i
składać pocałunki na ukazujących się kolejno fragmentach jej miękkiej skóry.
Wciągnąłem jej zapach, rozkoszując się nową nutą, jaką właśnie odkrywałem.
Pachniała ciepłem, snem i kobietą – moją kobietą, moją Julią. Ten zapach był o
wiele bardziej pociągający i uwodzicielski niż jakiekolwiek perfumy. Delikatnie
polizałem wzgórek jej piersi i rozpiąłem kolejny guzik, żeby odsłonić jej mały
różowy sutek, na którym też złożyłem łagodny pocałunek. Okrążyłem go
koniuszkiem języka, po czym zacząłem ssać. Julia jęknęła cicho, a ja poczułem, jak
wplata palce w moje włosy. Zdjąłem z niej górę piżamy i pocałowałem ją prosto
usta.
– Jesteś taka piękna – powiedziałem z nabożnym zachwytem.
Ona tylko się uśmiechnęła, a ja już nie byłem zaskoczony uczuciem, które
zatrzepotało w moim sercu na ten widok. To była miłość do niej... Kochałem ją, a
teraz chciałem też kochać się z nią. Ująłem jej piersi w dłonie i zacząłem na
przemian pieścić jej sutki ustami, aż były sztywne i sterczące, a Julia oddychała
ciężko pod wpływem mojego dotyku.
– Powiedz, jeśli chcesz, żebym przestał – wyszeptałem.
– Nie przestawaj – odparła natychmiast. – To cudowne uczucie.
Dalej drażniłem jej sutki, jednocześnie rozwiązując sznurek w spodniach jej
piżamy, po czym przesunąłem dłońmi po jej plecach, schodząc coraz niżej.
Poczułem nagą skórę i nic poza tym. Mój sztywny penis drgnął w odpowiedzi na to
odkrycie.
– Och – jęknąłem z twarzą tuż przy jej piersiach. – Nie masz na sobie
bielizny.
– Nie dałeś mi wczoraj żadnych majtek – odparła, znów wzdychając. – Nie
chciałam zakładać znów tych samych, kiedy już się wykąpałam. Pomyślałam, że
może zrobiłeś to specjalnie.
– Żałuję, że nie jestem taki przebiegły – wymruczałem, trącając jej sutek
językiem i ugniatając jej nagie pośladki.
– Kurwa – jęknęła. – Zaraz tu przez ciebie umrę, Stephen. Błagam, dotknij
mnie już.
Nigdy niczego ci nie odmówię.
Ostatni raz zacisnąłem dłonie na jej pośladkach, po czym ściągnąłem z niej
spodnie od piżamy. Przesunąłem ręką po jej brzuchu i uśmiechnąłem się z
zadowoleniem, widząc, jak chętnie podnosi nogę, żeby zapewnić mi lepszy
dostęp. Poczułem pod palcami jej miękkie, gładkie, mokre wnętrze. Aż jęknąłem,
widząc, jak bardzo jest gotowa mnie przyjąć.
– Potrzebuję cię.
– Więc mnie weź, Stephen – wymruczała mi do ucha. – Pragnę cię.
rekordowo krótkim czasie zdjąłem swoją piżamę i przesunąłem się wyżej
– tak, żebyśmy oboje leżeli na boku, twarzami do siebie. Bardzo chciałem zostać w
tej pozycji, ale nie wiedziałem, czy to będzie możliwe. Julia przysunęła się bliżej,
założyła nogę na moje biodro i sięgnęła w dół, prowadząc mojego penisa.
Wciągnąłem gwałtownie powietrze, czując na sobie jej ciepło.
Okej, to z całą pewnością jest możliwe!
Lekko przechyliłem biodra do przodu, aż cały mój penis zanurzył się w jej
śliskim, gorącym wnętrzu.
Jestem w raju.
– O Boże – wydyszałem. – To zawsze jest takie...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin