Tajemnice_Emilki_e_022e.pdf

(1052 KB) Pobierz
EMMA POPIK
TAJEMNICE EMILKI
Oficyna wydawnicza RW2010 Poznań 2014
Redakcja: Joanna Ślużyńska
Korekta: Natalia Szczepkowska, Robert Wieczorek
zdjęcie na okładce
© Intellistudies /
Fotolia.com
zdjęcie na okładce
© Nikita Kuzmenkov /
Fotolia.com
Copyright © Emma Popik 2014
Okładka Copyright © Mateusz Ślużyński
Copyright © for the Polish edition by RW2010, 2014
e-wydanie I
ISBN 978-83-7949- 084-4
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie całości albo fragmentu – z wyjątkiem
cytatów w artykułach i recenzjach – możliwe jest tylko za zgodą wydawcy.
Aby powstała ta książka, nie wycięto ani jednego drzewa.
Oficyna wydawnicza RW2010
Dział handlowy:
marketing@rw2010.pl
Zapraszamy do naszego serwisu:
www.rw2010.pl
Kup książkę
Emma Popik
R W 2 0 1 0
Tajemnice Emilki
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Niezwykłe odkrycie
J
aki piękny dzień! – powiedziała do siebie Emilka, podchodząc do parapetu.
– Słońce świeci. – Otworzyła szeroko obie połówki okna. Z zewnątrz buchnęło do
pokoju gorące powietrze. – Ale upał!
Spojrzała na niebo. Nie było na nim ani jednej, najmniejszej nawet, białej
chmurki.
„Gdzie się wszystkie podziały? – zdziwiła się Emilka. – Jeszcze wczoraj tu
były”. Ta myśl wydała się jej tak zabawna, że wybuchnęła śmiechem. Miała zresztą
powód do beztroski: nie musiała iść tego ranka do szkoły. Dziś był dzień wolny od
zajęć.
„Jak go spędzić...?” – zastanawiała się, ale tylko przez chwilę. Bo właściwie nie
szukała odpowiedzi na to pytanie. Wiedziała przecież, że będzie to dzień wypełniony
wyłącznie przyjemnościami. Spotka się z Agnieszką, którą nazywano Jagą,
i z Loliną. Będą grać w różne gry i oglądać filmy. Emilka lubiła wszystko sobie
zaplanować.
Oczywiście nie uwzględniła w swoich planach żadnego niespodziewanego
wydarzenia, które może wszystko zmienić, nawet całe jej życie – bo przecież czegoś
takiego nie da się przewidzieć. Nie wiedziała więc, że ten dzień okaże się
nadzwyczajny, absolutnie wyjątkowy, taki, który zdarza się tylko raz.
Nie myślała o niczym ważnym, cieszyła się, gdyż była wesołą dziewczynką.
W jej życiu krył się jednakże pewien smutny sekret. A może tak jej się tylko
wydawało, bo Emilka często wyobrażała sobie różne sytuacje. Lubiła również
zadawać sobie pytania i szukać na nie odpowiedzi.
3
Kup książkę
Emma Popik
R W 2 0 1 0
Tajemnice Emilki
„Ciekawe, czy promienie słońca dotarły do podwórka? A raczej pod jakim
kątem musiałyby padać na ścianę – uściśliła w myślach – żeby się odbić i dosięgnąć
ziemi na podwórku?”.
Właśnie słońce rozbłysło na szybie, świecąc wprost w jej okno.
„Zatem jego promienie na pewno nie dotarły do podwórza. Ziemia jest więc
wciąż wilgotna i panuje tam chłód”.
Po drugiej stronie podwórka, za płotem z desek, rozciągał się sad. Był
niezwykłym i tajemniczym miejscem – dlatego bardzo ją pociągał – ale nie
wiedziała, czy odważyłaby się tam wejść. Często spoglądała na sad i myślała o nim.
Od dawna rósł samotnie i gęstniał, coraz bardziej zapominany przez wszystkich. Nikt
o niego nie dbał. Drzewa owocowe zdziczały i pewnie rodziły kwaśne owoce. Ich
gałęzie się splątały. Siedziały w nich duże czarne ptaki i wydawały straszne dźwięki.
Trzask! Trzask!
Wyobrażała sobie kolczaste krzewy o czerwonych, szorstkich liściach i małych,
żółtych kwiatkach. Wylewały się z nich krople gęstego nektaru, wabiąc zielone
mszyce, które siedziały rzędami na gałązkach.
Były równie straszne jak cały sad!
Słyszała, że pilnował go stróż. Ktoś widział, jak nocami przy świetle księżyca
błądził wśród drzew. Mówiono o nim „potwór”. Podobno wyglądał przerażająco: był
dziki i zapuszczony jak jego sad. Miał potargane włosy i długie paznokcie. Spoglądał
groźnie spode łba i nigdy się nie odzywał. Emilka przypomniała sobie wszystkie
straszne historie, jakie opowiadano o stróżu
To ponoć właśnie do niego należały dwa olbrzymie psy, które biegały wzdłuż
płotu. Opowiadano, że z głodu polują na małe zwierzęta, że rozszarpują gołębie
w locie i łapią wiewiórki przeskakujące z gałęzi na gałąź.
Jakby w odpowiedzi na swoje myśli nagle usłyszała niepokojące dźwięki: szur,
szur, dobiegające z największej gęstwiny.
4
Kup książkę
Emma Popik
R W 2 0 1 0
Tajemnice Emilki
„To na pewno psy przedzierają się przez krzewy” – pomyślała Emilka. Nie
wiedziała, czy stróż był straszniejszy, czy te wielkie, dzikie psy.
Nagle usłyszała sapanie – brzmiało to tak, jakby ktoś szybko wciągał powietrze
przez nos. Umiała nazwać tę czynność: to było niuchanie.
„A więc psy niuchają za płotem” – stwierdziła dziewczynka, nie wiedząc, czy
powinna bać się bardziej czy mniej.
Słyszała, jak biegały w tę i z powrotem, przedzierając się przez krzewy. Kilka
kroków w lewo, kilka kroków w prawo. Potem się zatrzymywały i węszyły, wtykając
nosy w szpary pomiędzy deskami i głośno sapiąc.
Nagle zaskomlały.
„Coś czują – uświadomiła sobie Emilka. – Jakiś zapach. I on powoduje, że tak
szaleją”.
Psy podbiegły do następnej szpary i wcisnąwszy w nią nosy, wciągały
powietrze, aż świszczało w ich rozszerzonych nozdrzach.
„Coś wywęszyły? Ciekawe, co to może być?”.
Ledwo sformułowała to pytanie, psiska zaszczekały. Emilka odniosła wrażenie,
że ich szczekanie było przeznaczone tylko dla niej.
„Czyżby chciały mi coś powiedzieć? – zastanawiała się. – Mogłyby podejść
bliżej i wytłumaczyć, o co im chodzi”.
Jakby odgadując jej życzenie, psy nagle rzuciły się na płot, z całej siły uderzając
w niego ciężkimi cielskami.
„Chcą go przewrócić, by dostać się na podwórko! Ale dlaczego?”.
Psy znowu skoczyły, waląc potężnymi ciałami w deski parkanu. Wyły przy tym
dziko. To było naprawdę przerażające.
Cofnęła się od okna, choć przecież nie mogły dostać się na drugie piętro.
Wyobraziła sobie, jak wskakują na ścianę i drapiąc pazurami, usiłują wspiąć się po
cegłach. Spadają jednak po kilku ruchach.
5
Kup książkę
Zgłoś jeśli naruszono regulamin