Lustrzane_lzy_s_0096.pdf
(
176 KB
)
Pobierz
ALICJA
– Dzień dobry. Nie wiem właściwie, co powiedzieć, żeby pani nie odłożyła słuchawki,
zanim skończę mówić – powiedziała Alicja tak szybko, jak tylko potrafiła, realnie martwiąc
się, by kobieta po drugiej stronie nie potraktowała jej jak wariatki.
– Aha...
– Mam na imię Alicja. Jestem świadoma, że może to pani nic nie mówić, ale... Czy
mogę pani zająć pięć minut? Proszę. Bardzo mi zależy. Naprawdę – Alicja czekała w napięciu
na odpowiedź. – Niczego nie chcę sprzedać! – dodała jeszcze szybko, sama nie wierząc, że tak
się denerwuje.
Tak się dzieje z człowiekiem, kiedy ci bardzo na czymś zależy
– zdążyła upomnieć
sama siebie.
– Dobrze. Mam pięć minut. O co chodzi?
– Jak mówiłam, mam na imię Alicja... Pewnie mnie pani nie kojarzy. Ja panią pamiętam
– Alicja krążyła wokół pytania, które chciała zadać, nie będąc nawet przekonana, jak powinna
się zwracać do osoby, z która rozmawiała.
– Tak? – zapytał miły, dźwięczny głos. Dobry nastrój Marii, bo tak miała na imię kobieta
w słuchawce, dodał Alicji odwagi.
– Tak. Widywałyśmy się przelotnie. Dawno temu... – Alicja nie sądziła, że zwykła
rozmowa przez telefon będzie tak trudna. Z jednej strony, jeśli ta kobieta ją spławi albo po
prostu odmówi z jakiejkolwiek przyczyny, niezależnie, czy będzie to prawda, czy małe
kłamstwo z potrzeby chwili... Alicja nic nie traci. Teoretycznie to bez znaczenia, jaki będzie
finał tej rozmowy. Wystarczy zapytać i po bólu.
To dlaczego tak się denerwuję?
– pytała się w
duchu.
– Nie, to musi być ona! –
postanowiła.
Alicja podjęła tę decyzję już kilkakrotnie, wcześniej. W tym konkretnym wypadku
teoria nie szła w parze z praktyką. Teoretycznie mogła to zadanie wykonać każda kobieta.
Byleby była w miarę ładna, praktycznie zaś to musiała być ona.
Alicja nie przechodziła do sedna nie dlatego, że nie wiedziała, jak zapytać. Alicja
wiedziała, że boi się odpowiedzi. Teraz, w chwili, gdy nie ma na to miejsca, spłynęły na nią
wszystkie wątpliwości, których pozbyła się w drodze dedukcji i eliminacji już wcześniej.
Czy
to aby dobry pomysł?
– podpowiadał wewnętrzny głos. – Czy
to w ogóle ma sens?
Wcześniej tak. Wcześniej była pewna odpowiedzi na te pytania. Teraz już nie tylko
wstyd ją paraliżował w działaniu. Teraz na nowo kiełkowało uczucie bezsensowności. Uczucie,
z którym toczyła walkę każdego dnia. Walkę, którą każdego dnia powoli przegrywała.
– Jesteś tam? – z odrętwienia wyrwał ją głos kobiety, której kazała czekać.
– Tak, jestem. Przepraszam – tłumaczyła nerwowo. – To dla mnie ważne, ale i trudne...
Klamka zapadła. Alicja jęknęła w duszy tak żałośnie, że sama nie była pewna, czy nie
było tego słychać na zewnątrz.
– Pamiętam, że bardzo pani lubiła Olka, a i on bardzo lubił panią...
Nie było już odwrotu.
Najgorsze za mną
– zdążyła pomyśleć.
– Alicja? – zapytała jakby nieobecnym głosem Maria. Alicja nic nie odpowiedziała. –
Ta Alicja? – powtórzyła dobitnie Maria.
– Tak. Właśnie ta... – odparła nieśmiało i cicho Alicja.
– Takiego telefonu nigdy bym się nie spodziewała – Maria sprawiała nadal wrażenie
miłej, lecz w jej głosie nastąpiła wyczuwalna zmiana.
– Wiem, bardzo przepraszam raz jeszcze – straciła ponownie pewność siebie Alicja. –
Mam pewien pomysł i bardzo by mi zależało, by wzięła w nim pani udział.
Kup książkę
Kup książkę
Plik z chomika:
P.Kuba-47
Inne pliki z tego folderu:
Gody_zycia_Dramat_wspolczesny_w_IV_aktach_e_0e89.pdf
(16218 KB)
HA_e_0lug.pdf
(17354 KB)
3_ebooki_Romeo_i_Julia_z_angielskim_Literacki_kurs_jezykowy_e_1bvf.pdf
(447 KB)
A_co_z_prawda_e_1328.pdf
(1062 KB)
Basquiat_Czarny_Picasso_e_0jao.pdf
(693 KB)
Inne foldery tego chomika:
Administracja
Afryka
After Effects
Agile - Programowanie
AJAX
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin