Bernard Jakoby - Drogi nieśmiertelności . Nowa wiedza o stanach z pogranicza życia i ś(1).pdf

(6231 KB) Pobierz
B
ernard
J
akoby
nowa wiedza o doświadczeniach
z pogranicza życia i śmierci
B
e r n a r d
J
a k o b y
Drogi
nieśmiertelności
*
/
*
i0
]
/
*
nowa wiedza o doświadczeniach
z pogranicza życia i śmierci
przełożył
Tbmasz Agaton Czarnawski
Instytut Wydawniczy Pax
Warszawa
Tytuł oryginału
Wege d er Unsterblichkeit by B ernard Jakoby
Copyright © 2011 by Nymphenburger
in der F.A. Herbig Verlagbuchhandlung GmbH
Munchen
Copyright © for the Polish translation
by Tomasz Agaton Czamawski
Copyright © for the Polish edition
by Instytut Wydawniczy Pax
Warszawa 2012
Wprowadzenie
Zdjęcie na okładce
Ma ngoju icy/Drea mstime.com
Projekt okładki
Beata Kulesza-Damaziak
Redaktor
Ja n Krakowski
Korekta
Ewa Gorzaniak
Redaktor techniczny
Adam Wieczorek
ISBN 978 83 211 1919-9
-
-
-
Minęło już ponad trzydzieści lat, od kiedy zająłem się
tematyką umierania i śmierci, badając ludzkie doświad­
czenia w tej sferze oraz związane z tym różnorakie
kontakty ze zmarłymi. Impulsem dla moich zaintereso­
wań stała się książka Raymonda Moody’ego
Ż ycie p o
życiu.
Było to w naszych czasach pierwsze tak istotne
studium poświęcone przeżyciom z pogranicza śmierci.
Studium, które położyło fundament pod dzisiejsze
badania w tej dziedzinie. Książka Moody’ego zainspi­
rowała badaczy z całego świata do podjęcia refleksji
nad stanem świadomości osób umierających i do badań
prowadzonych na gruncie naukowym. Doświadczenia
z pogranicza śmierci potwierdzają, że człowiek jest
istotą duchową, i że w momencie umierania zachodzi
w nim proces na wskroś duchowy.
Głębokie rozumienie procesu umierania człowieka
ukazała nam również Elisabeth Kubłer-Ross, publikując
wyniki swoich obserwacji poczynione przy łożu śmierci
wielu osób. Miała odwagę rozmawiać z umierającymi
o ich uczuciach, dzięki czemu nabrała przekonania, że
jej pacjenci w pełni zdawali sobie sprawę, iż ich życie
dobiega końca. Do prac Elisabeth Kubler-Ross powrócę
jeszcze w dalszej części książki, gdyż to jej właśnie
5
zawdzięczamy, że sprawa umierania została niejako
wydobyta z ukrycia na światło dzienne dla oczu szero­
kiej opinii publicznej. Tu dodajmy, że we wczesnych
latach osiemdziesiątych telewizja nadawała wiele pro­
gramów z udziałem tej - szwajcarskiej z pochodzenia
- badaczki. To jej wypowiedzi zrywały z obiegowymi
wówczas wyobrażeniami o tym, czym naprawdę jest
umieranie. Dla mnie jej programy stały się czymś nieza­
pomnianym i na zawsze zapadły mi w pamięć. Grun­
townie też zmieniły mój obraz świata. Do dziś jestem
wdzięczny losowi, że kiedyś dane mi było poznać tę
wspaniałą kobietę, że jest autorką wstępu do mojej
pierwszej książki
A u d i ciu lehst ewig
(I ty żyjesz wiecz­
nie). W roku 2000 miałem przyjemność przez tydzień
gościć w jej domu w Scotsdale, w Arizonie. Prowadziliś­
my wówczas bardzo długie rozmowy, których treść
opublikowałem w wielu pismach w postaci wywiadów.
W roku 1986 zachorowała na raka moja matka Hil-
degard Jakoby. Już w trakcie pierwszej interwencji le­
karskiej usunięto jej cały żołądek, część przełyku oraz
w całości większą sieć brzucha. Myślałem wtedy, że
czegoś takiego po prostu nie można przeżyć. Ale przez
następne dwa lata matka wciąż żyła. Dopiero wówczas
choroba powróciła z całą mocą: matka musiała poddać
się wielu kolejnym opieracjom i zgodzić się na liczne
zabiegi chemioterapeutyczne. W tym samym czasie za­
chorował na raka jelita mój ojciec. I u niego doszło do
niekończących się komplikacji.
W następnych dwóch latach każde z moich rodziców
przebywało na zmianę raz w jednym, raz w drugim
szpitalu: albo na oddziale intensywnej opieki, albo na
6
chemioterapii. W sierpniu 1990 roku zmarł ojciec, matka
odeszła za nim w listopadzie tegoż roku. W chwili
śmierci zdążyła pożegnać się ze mną. Czułem, jak moje
oczy napełniają się łzami, ale jednocześnie poczułem
ulgę, że wyzwoliła się z niewypowiedzianego cierpie­
nia. W owym czasie nie było mowy o przeciwbólowej
terapii w takim zakresie, w jakim dziś uważamy ją za
coś oczywistego. Ludzie w podobnych przypadkach
pozostawiani byli samym sobie.
Patrząc z perspektywy dzisiejszego dnia, stwierdzam,
że właśnie te osobiste przeżycia zmieniły moje życie
i stały się inspiracją do podjęcia swoistej, własnej „roz­
prawy” z zagadnieniem śmierci i życia po śmierci. Już
w następnych latach wielokrotnie starałem się towarzy­
szyć umierającym, jeśli tylko zaistniała taka potrzeba.
Poradzenie sobie ze stratą obojga rodziców - i to
w tak dramatycznych okolicznościach - nie było dla
mnie rzeczą łatwą. Przez parę lat walczyłem z załama­
niem. Ale dziś wiem, że w ten sposób zostałem przy­
gotowany do mojego głównego życiowego zadania: do
przybliżania jak najszerszemu gronu ludzi aktualnej
wiedzy na temat śmierci i życia po śmierci. A proces
umierania pozwala nam w pełni zrozumieć, że jesteśmy
istotami duchowymi. Nabieramy niepodważalnej pew­
ności, że jesteśmy cząstką wielkiej, Boskiej całości, i że
bez tego całościowego kontekstu, w który każdy z nas
jest zanurzony, nasze życie straciłoby sens. Właśnie
takie jest przesłanie doświadczeń związanych ze śmier­
cią, których analizą zajmiemy się w tej książce. Jeżeli
używam przy tym słowa Bóg, to rozumiem pod tym
pojęciem wszechogarniającą siłę stwórczą, przejawiają­
7
Zgłoś jeśli naruszono regulamin