NDIGCZAS017194_1936_009.pdf

(832 KB) Pobierz
OŁŁKIf
m ie s ię c z n ik
iOlA
z ie l a r s t w a
p o ś w ię c o n y p r o p a g a n d z ie
Nr. 9 (ro k III)
W r z e s ie ń
SPIS RZECZY:
1936 r.
Str.
1
4
6
8
Zwycięstwo ziołolecznictwa.
Inż. Jerzy
Marjański
.
.
.
.
.
.
2. Pozłotka kalifornijska.
Mr. Jan Biegański
3. Czarna rzodkiew jako roślina lecznicza.
Janina Chomentowska
.
.
.
.
4. Taryfy polskie i zagraniczne,
(c d. n.
)
Z. Huciński
.
.
.
.
.
.
5.
Nowoczesne sposoby destylacji i ekstrak­
cja (ługowanie) esencji roślinnych,
(c.d.n.)
Jan Baczewski
.
.
.
.
.
.
.
.
.
6. Informacje zielarskie
7. Skrzynka pocztowa ziołolekarza .
.
.
.
.
8. W alka o korę chinową.
.
.
.
.
.
.
9. Bibljografja
.
.
.
.
.
.
10. Kronika .
11. Album ziół leczniczych
.
.
.
.
1.
KOMPLET 14 NUMERÓW CZASOPISMA
„POLSKIE ZIOŁA" z a 1934 i 1935 r.
jest do nabycia w Adm inistracji
czasopisma „ P o l s k i e
11
15
15
16
18
20
21
Zioła"
z a c e n ę 6 .— z ł.
wraz z przesyłką pocztową
Należność wpłacać można do P.K.O. na konto
Nr. 29.360 lub przekazywać pocztą blankieta-
mi rozrachunkowemi.
j
„ C H IN O D O N T "
W yciąg z ziół garbnikow ych do dziąseł i zębów, dezynfekcja jam y ustnej
K. Popielewski,
W arszawa
1 flakon 2.20 zł. przy 5 fl. w ysyłka g ratis
Do nabycia w firmie „Zielarnia“, Warszawa, Książęca 6 m. 11
Mr. Jan Biegański
„Rumianek i jego uprawa . Cena 0.75 zł.
„Kozłek lekarski” . . . .
„ 0.75 „
„Różne herbaty i herbata
1.— zł.
polska” .................................... „
Inż. J.
Marjański
„O suszeniu ziół leczniczych” „
Inż
J.
Marjański i W. Kozłowski
„Zbiór i przygotowanie do
h a n d lu najrentowniejszych
ziół leczniczych” . . . .
Ceny
wraz
z
przesyłką
pocztową
0.75„
2.— zł.
Mr. Jan Biegański
„Hodowla ziół lekarskich” wyd.V. Cena 5.—zł
„Zielarz” podręcznik dla zbie­
rających zioła lecznicze . .
„ 4.— „
„Ziołolecznictwo”
„ 6.— „
Dr. med.
,/erzy L y p a „Phytotherapia—ziołolecznictwo” „ 5.— „
Inż. S. Wiewiórski
„Technologia chemiczna w za­
kresie kosmetyki i perfum erji
„ 8.— „
Kupon do konkursu fotograficznego
OlAKIt
Nr. 9 (ro k 111)
W r z e s ie ń
OLA
1936 r.
M IESIĘC ZN IK P O Ś W IĘ C O N Y PR O PA G A N D ZIE ZIELARSTWA
Inż. Jerzy Marjański.
Zwycięstwo ziołolecznictwa
(dokończenie)
Obrona słuszności założeń ziołolecznictwa posługuje
się o wiele mocniejszymi i bardziej przekonywującymi
argumentami, niż wspomniane wyżej zarzuty, stawiane
ziołom przez zwolenników sztucznych, chemicznych syn-
tetyków.
Jeżeli zarzuca się ziołom, że nie jest jeszcze dokład­
nie znane ich działanie fizjologiczne na organizm, to zato
wielowiekowe obserwacje i doświadczenie dały lekarzom
bogaty i pewny m aterjał dotyczący ich działania leczni­
czego. Zresztą ten zarzut nie wynika bynajmniej z na­
tury ziół, jako środka leczniczego: jest on wynikiem wy­
łącznie półwiekowej ignoracji oraz zaniedbania. W ystar­
czy kilka — kilkanaście lat pracy kliniczno - doświadczal­
nej, aby połączone wysiłki chemików, lekarzy i farmace­
utów uchyliły zasłonę, kryjącą przed nami nieznane nam
jeszcze szczegóły fizjologicznego i biologicznego działa­
nia ziół.
Zarzut niestałości chemicznego składu ziół również
nie wytrzymuje poważnej krytyki. Farmakopeje wszyst­
kich cywilizowanych krajów zawierają ścisłe postanowie­
nia dotyczące składu, zawartości ciał łekarsko-czynnych,
sposobu przygotowania a nawet wyglądu ziół, dopuszcza­
nych do obrotu aptecznego i żadne dowolności nie są ze-
zwolone. Przepisy takie w dużym stopniu gw arantują
pacjentowi, że stosując zioła, ustawowo chroniony jest od
nabywania bezwartościowego siana. Zresztą skoro już
mówimy o pewnych dopuszczalnych odchyleniach w pro­
centowej ilości tego lub innego składnika, to ćzy może­
my być tak rygorystycznie usposobieni do ziół, jeżeli
przeprowadzimy analogję z pokarmami, które codzień
spożywamy i które służą do utrzymania naszego życia
i zdrowia? Czy pokarmy, a więc to paliwo przez nasz
organizm przekształcane w siły żywotne, mają zawsze
skład jednakowy? Czy w jajkach stosunek wagi żółtka
do białka jest zawsze jednakowy? Czy kartofle z gleby
piaszczystej lub gliniastej, na nawozach naturalnych lub
sztucznych, nie różnią się od siebie? Czy mięso wołu
z południa lub północy, karmionego makuchami lub zie­
loną paszą, posiada taki sam skład chemiczny? Skoro
godzimy się z tem, że podstawowe pokarmy ludzkości
wykazują pewne odchylenia składu i wartości odżywczej,
gdyż jest to zgodne z prawami przyrody, musimy pogo­
dzić się z faktem, że zioła, które również są daram i na­
tury, wykazują odchylenia składu, dopuszczane przez
naukę.
Zioła lecznicze stosowane bywają w przeważającej
ilości wypadków przy chronicznych niedomaganiach or­
ganizmu, przy dolegliwościach przewlekłych, i sprawa
pewnych odchyleń ich składu chemicznego, rozpatrywana
pod kątem długiego okresu czasu spożywania ziół, nie
posiada żadnego praktycznego znaczenia. Przy dłuższym
stosowaniu ziół minimalne różnice icli składu wyrówny-
wują się i niwelują w zupełności i ogólna ilość składnika
leczniczego, jaki zostanie wchłonięty przez organizm, bę­
dzie dokładnie taką, jaka leżała w intencjach ordynują­
cego lekarza.
Natomiast zarzuty, stawiane przez ziołoleczników
przemysłowi chemicznych syntetyków są tak poważne,
że niepodobna nad nimi przejść bez zastanowienia się.
Przemysł ten podlega takimże prawom obrotu handlo­
wego, jak i inne przemysły wytwórcze. Fabryki samo­
chodów naprz. wypuszczają co pewien czas nowy model,
reklamując go jako szczyt doskonałości. Liczne wytwór­
nie specyfików syntetycznych postępują analogicznie: co
roku na rynku pojawiają się nowe preparaty, które przy
pomocy bezceremonjalnej, krzyczącej reklam y wciskane
są przemocą w ręce lekarzy kosztem kieszeni i zdrowia
pacjentów. Dziesiątki tysięcy specyfików chemicznych,
niedokładnie, dorywczo zbadanych przez wytwórnie, nie­
jednokrotnie wogóle nie były badane klinicznie i bardzo
duży odsetek tych specyfików okazuje się efem ery­
dami, których żywot handlowy trw a czasami krótkie
miesiące. Po zetknięciu się z żywym organizmem pa­
cjenta wykazują one niejednokrotnie całkowitą nieprzy­
datność dla celów terapeutycznych. Świadomość chorego
człowieka, że jest objektem doświadczeń zniechęca go
i odstręcza od oficjalnej medycyny i widząc bezskutecz­
ność jej środków, zwraca się do „znachora" po zioła.
F akty te winny być poważnie brane pod uwagę
przez przedstawicieli współczesnej medycyny. Nie mam
zamiaru potępiania w czambuł wszystkich leków synte­
tycznych, gdyż istnieją pomiędzy nimi pożyteczne i nie­
zastąpione, które zdobyły sobie uznanie chorych i leka­
rzy, — pragnę jedynie zaznaczyć, że ziołolecznictwo po
chwilowej przerwie znowu odżyło w postaci bardziej
okrzepniętej, odzyskało należne mu znaczenie i poważa­
nie i nie da się już ani zbagatelizować, ani sprowadzić
z powrotem do roli kopciuszka.
Stan zielarstwa w Polsce jest już najzupełniej przy­
gotowany do tego, aby ziołolecznictwo na podstawie pol­
skiego surowca zielarskiego mogło spełniać należycie
swoją rolę przynoszenia ulgi cierpiącej ludzkości. Gatu­
nek polskich ziół, przygotowanych fachowo i z całą
świadomością ich aptecznego przeznaczenia, jest tak w y­
soki, że odpowiada najsurowszym wymaganiom farm a­
kopei wszystkich krajów. Liczne stacje doświadczalne
i badania, prowadzone przez ludzi nauki dały możność
ustalenia odmian, które w polskich warunkach klimatycz­
nych i glebowych pod względem zawartości składników
Zgłoś jeśli naruszono regulamin