PENNY JORDAN SzantaĹĽ 0 ROZDZIAĹ PIERWSZY - Wszystko w porzÄ…dku? Lee uĹ›miechnęła siÄ™ w odpowiedzi. Z przejÄ™cia bĹ‚yszczaĹ‚y jej oczy. Rodzice nazwali jÄ…, wedĹ‚ug niej dość niemÄ…drze, Annabel-Lee, ale wszyscy znajomi mĂłwili do niej Lee. ByĹ‚a wysokÄ… i szczupĹ‚Ä… dziewczynÄ… o wĹ‚osach koloru jesiennych bukowych liĹ›ci, ktĂłre w sĹ‚oĹ„cu poĹ‚yskiwaĹ‚y jak Ĺ›wieĹĽo wyjÄ™te z Ĺ‚upiny kasztany. MiaĹ‚a lekko skoĹ›ne zielone oczy, ocienione gÄ™stymi podwiniÄ™tymi rzÄ™sami - oczy czarownicy, jak stwierdziĹ‚ kiedyĹ› jej ojciec. PeĹ‚ne, Ĺ‚adnie zarysowane wargi Ĺ›wiadczyĹ‚y o cieplej, uczuciowej naturze. PoniĹĽej, w porannym sĹ‚oĹ„cu, poĹ‚yskiwaĹ‚y wody kanaĹ‚u La Manche. Lee czuĹ‚a, ĹĽe ogarnia jÄ… miĹ‚e podniecenie, niczym po kieliszku szampana. - Na lotnisku bÄ™dzie na nas czeka! samochĂłd z wypoĹĽyczalni - oznajmiĹ‚ jej szef, Michael Roberts. - Od razu pojedziemy nad LoarÄ™. Michael byĹ‚ gĹ‚Ăłwnym specjalistÄ… od zakupu win dla sieci RS prestiĹĽowych supermarketĂłw, a Lee pracowaĹ‚a jako jego asystentka. ZajmowaĹ‚a to stanowisko od szeĹ›ciu tygodni, ale pierwszy raz wyjechali razem „w teren", o ile moĹĽna to tak okreĹ›lić. Michael prowadziĹ‚ trudne negocjacje z jednym z producentĂłw z doliny Loary, ktĂłry dotychczas sprzedawaĹ‚ swoje wina z najlepszych zbiorĂłw jedynie do najbardziej ekskluzywnych, specjalistycznych sklepĂłw winiarskich. Michael ze wszystkich siĹ‚ staraĹ‚ siÄ™ go przekonać, ĹĽe choć taka polityka sprzedaĹĽy jest sĹ‚uszna, to rĂłwnieĹĽ angielscy miĹ‚oĹ›nicy tego trunku majÄ… coraz bardziej wyrobione gusty i coraz wiÄ™ksze wymagania, a wiÄ™c zasĹ‚ugujÄ… na to, by udostÄ™pnić im jak najlepsze gatunki. 1 NajwiÄ™ksze sieci supermarketĂłw rywalizowaĹ‚y ze sobÄ… zaciekle o zakup win w najlepszym gatunku. Gdyby Michaelowi udaĹ‚o siÄ™ wprowadzić chateau chauvigny do oferty sklepĂłw, byĹ‚by to dla niego wielki sukces. Po dĹ‚ugich negocjacjach hrabia de Chauvigny zaprosiĹ‚ Michaela do swojej winnicy na degustacjÄ™ nowych win. Michael ĹĽywiĹ‚ gĹ‚Ä™bokÄ… nadziejÄ™, ĹĽe jest to wyraz chÄ™ci do ubicia interesu. - O tej porze roku najprawdopodobniej bÄ™dziemy jedynymi gośćmi hrabiego - ostrzegĹ‚ jÄ… Michael, kiedy pojawiĹ‚ siÄ™ komunikat nakazujÄ…cy zapiÄ™cie pasĂłw bezpieczeĹ„stwa, zwiastujÄ…cy koniec lotu. -Degustacja najlepszych win, grand i premier cru, odbywa siÄ™ o wiele później. A jak twĂłj narzeczony zareagowaĹ‚ na wiadomość, ĹĽe lecisz ze mnÄ… do Francji? - spytaĹ‚ z iskierkÄ… rozbawienia w oczach. - Ambitna z ciebie dziewczyna, prawda? Ale co bÄ™dzie z pracÄ…, jak poĹ›lubisz bostoĹ„skiego bogacza, dziedzica imperium bankowego? RS - Drew zdaje sobie sprawÄ™ z tego, ile znaczy dla mnie praca - oĹ›wiadczyĹ‚a Lee stanowczo. PoznaĹ‚a swego narzeczonego, gdy pracowaĹ‚a w winnicy w Australii. Zakochali siÄ™ w sobie niemal od pierwszego wejrzenia i nie zawracali sobie gĹ‚owy dyskutowaniem o tak przyziemnych sprawach, jak szczegóły dotyczÄ…ce wspĂłlnej przyszĹ‚oĹ›ci. Mieli maĹ‚o czasu. Lee wkrĂłtce miaĹ‚a podjąć swojÄ… obecnÄ… posadÄ™, a Drew pochĹ‚aniaĹ‚y trudne negocjacje w sprawie fuzji imperium bankowego jego ojca z bankiem kanadyjskiego partnera. Do czasu dojĹ›cia do skutku poĹ‚Ä…czenia obu bankĂłw o ustaleniu daty Ĺ›lubu nie mogĹ‚o być mowy. Rodzina Drew wywodziĹ‚a siÄ™ z pierwszych 2 osadnikĂłw i Ĺ›lub w tej rodzinie byĹ‚ doniosĹ‚ym wydarzeniem towarzyskim dla caĹ‚ego Bostonu. Lee z lekkim rozbawieniem traktowaĹ‚a nalegania Drew, by ta uroczystość miaĹ‚a bardzo formalny charakter, ale z wĹ‚aĹ›ciwÄ… sobie pogodÄ… ducha godziĹ‚a siÄ™ na wszystkie jego propozycje. PrzypomniaĹ‚a sobie, ĹĽe w tym tygodniu przypada jej kolej na telefon do narzeczonego. Ich rozmowy staĹ‚y siÄ™ cotygodniowym rytuaĹ‚em. JuĹĽ wczeĹ›niej uprzedziĹ‚a Drew, ĹĽe ta rozmowa bÄ™dzie krĂłtka z powodu jej sĹ‚uĹĽbowego wyjazdu do Francji. Samolot obniĹĽyĹ‚ lot, podchodzÄ…c do lÄ…dowania. Lee upomniaĹ‚a siÄ™ w duchu, ĹĽe przyleciaĹ‚a do Francji sĹ‚uĹĽbowo, a nie po to, by marzyć o narzeczonym. PoczuĹ‚a lekki ucisk w dole brzucha. To zadanie byĹ‚o bardzo waĹĽne, wiÄ™c chciaĹ‚a wykonać je jak najlepiej. Dotychczas Michael byĹ‚ z jej pracy bardzo zadowolony, dlaczego wiÄ™c czuĹ‚a jakieĹ› nieokreĹ›lone napiÄ™cie i niepewność? Na lotnisku czekaĹ‚ na nich samochĂłd, granatowy renault. Mieli RS prowadzić na zmianÄ™. Michael ostrzegĹ‚ jÄ…, ĹĽe jazda do Chauvigny zabierze im kilka godzin. Jaskrawe majowe sĹ‚oĹ„ce malowaĹ‚o na jej wĹ‚osach piÄ™kne zĹ‚ote bĹ‚yski, co nie uszĹ‚o uwadze szefa. Na podróż ubraĹ‚a siÄ™ w jasnoróżowy lniany garnitur z dobranÄ… do niego kremowÄ… jedwabnÄ… bluzkÄ…, jednoczeĹ›nie elegancki i niezobowiÄ…zujÄ…cy. PoruszaĹ‚a siÄ™ z wrodzonÄ… gracjÄ… szczupĹ‚ej dĹ‚ugonogiej kobiety. Zgodnie zadecydowali, ĹĽe nie zatrzymajÄ… siÄ™ w drodze na posiĹ‚ek. Francuskie lunche zwykle trwajÄ… bardzo dĹ‚ugo, a poza tym niedawno jedli w samolocie. 3 Za Orleanem Lee przejęła kierownicÄ™. ByĹ‚a dobrym kierowcÄ…, uwaĹĽnym i na tyle pewnym siebie, ĹĽe nie wprawiaĹ‚y jÄ… w panikÄ™ ryzykowne manewry francuskich kierowcĂłw, zwĹ‚aszcza przy wyprzedzaniu. Szybko nauczyĹ‚a siÄ™, ĹĽe dla bezpieczeĹ„stwa wĹ‚asnego i innych naleĹĽy zachować wiÄ™kszy niĹĽ zwykle dystans od jadÄ…cego przed niÄ… samochodu. Michael Roberts z lekkim rozbawieniem obserwowaĹ‚, jak bardzo skupia siÄ™ na prowadzeniu. Nigdy dotÄ…d nie miaĹ‚ asystentki kobiety, ale kwalifikacjami i doĹ›wiadczeniem Lee znacznie przewyĹĽszaĹ‚a innych kandydatĂłw na tÄ™ posadÄ™. Specjalista do spraw zakupu win musi kochać wino, musi wiedzieć, jak powstaje, a przede wszystkim musi posiadać rzadkÄ… zdolność nieomylnego odróżniania doskonaĹ‚ego trunku od trunku po prostu bardzo dobrego, a do tego niezbÄ™dna jest duĹĽa doza intuicji. Wszystkich ubiegajÄ…cych siÄ™ o to stanowisko poproszono o sprĂłbowanie kilku różnych gatunkĂłw win i o zapisanie swoich spostrzeĹĽeĹ„ na ich temat. RS Uwagi Lee okazaĹ‚y siÄ™ o wiele trafniejsze od zapiskĂłw jej konkurentĂłw. MiaĹ‚a coĹ›, co w tej branĹĽy potocznie nazywa siÄ™ „nosem". Z poczÄ…tku Michael nie byĹ‚ do niej przekonany. Zakup wina to powaĹĽna sprawa, a kto potrafi zachowywać siÄ™ powaĹĽnie przy tak piÄ™knej kobiecie jak Lee? ZwĹ‚aszcza Francuzi, dla ktĂłrych wszystko, co ma zwiÄ…zek z wi- nem, to sprawa wielkiej wagi. WkrĂłtce jednak siÄ™ przekonaĹ‚, ĹĽe jego obawy sÄ… bezpodstawne. Lee bardzo powaĹĽnie traktowaĹ‚a swoje obowiÄ…zki sĹ‚uĹĽbowe, a wobec dostawcĂłw byĹ‚a niczym dobry muscadet - Ĺ›wieĹĽa i lekka, ale zasadnicza. Z rozbawieniem, ale i z zadowoleniem obserwowaĹ‚, jak daĹ‚a sobie radÄ™ z jednym czy dwoma dostawcami, ktĂłrzy prĂłbowali jej wcisnąć wino gorszej 4 jakoĹ›ci. Nie patyczkowaĹ‚a siÄ™ z nimi, ale jednoczeĹ›nie prowadziĹ‚a rozmowÄ™ tak umiejÄ™tnie, ĹĽe osiÄ…gnęła to, co chciaĹ‚a, a kontrahenci nawet nie zauwa- ĹĽyli, kiedy ich przechytrzyĹ‚a. Lee nie byĹ‚a tak nieĹ›wiadoma ukradkowych spojrzeĹ„ Michaela, jak na to wyglÄ…daĹ‚o. Jej rodzice wyemigrowali do Australii, kiedy byĹ‚a na pierw- szym roku studiĂłw. Zrobili to gĹ‚Ăłwnie po to, by zamieszkać bliĹĽej jej brata, ktĂłry tam siÄ™ osiedliĹ‚. Szybko staĹ‚a siÄ™ niezaleĹĽna i zaczęła dostrzegać cienkÄ… granicÄ™, ktĂłra oddziela miĹ‚Ä…, ale niezobowiÄ…zujÄ…cÄ… zaĹĽyĹ‚ość z przedstawicielami pĹ‚ci przeciwnej od czegoĹ› o wiele bardziej intymnego. NauczyĹ‚a siÄ™ teĹĽ, jak dopilnować, by nikt nie przekroczyĹ‚ tej granicy, o ile wyraĹşnie go do tego nie zachÄ™ciĹ‚a. Studia i praca tak jÄ… pochĹ‚aniaĹ‚y, ĹĽe nie miaĹ‚a czasu na powaĹĽne zwiÄ…zki - do czasu, gdy pojawiĹ‚ siÄ™ Drew. Rodzice poczÄ…tkowo z rozbawieniem, a potem z powÄ…tpiewaniem przyjÄ™li jej plany na przyszĹ‚ość. Wakacje spÄ™dzone we Francji podsyciĹ‚y jej ambicje. Kiedy zdali sobie RS sprawÄ™, ĹĽe serio myĹ›li o karierze znawczyni win, robili wszystko, ĹĽeby jej w tym pomĂłc. A teraz, kiedy zrealizowaĹ‚a swĂłj pierwszy zawodowy cel, Drew wyraziĹ‚ ĹĽyczenie, by zrezygnowaĹ‚a z pracy. A przecieĹĽ jeszcze nawet nic ustalili daty Ĺ›lubu! Minie trochÄ™ czasu, zanim Drew bÄ™dzie mĂłgĹ‚ wyjechać z Kanady. Lee zamierzaĹ‚a oszczÄ™dzić kilka dni urlopu, ĹĽeby mogli spÄ™dzić je razem i siÄ™ lepiej poznać. Zerknęła na poĹ‚yskujÄ…cy na jej lewej rÄ™ce pierĹ›cionek z brylantem - kosztowny, lecz nie ostentacyjny, niewÄ…tpliwie dokĹ‚adnie taki, jaki rodzina TalbotĂłw uznawaĹ‚a za odpowiedni. ZganiĹ‚a siÄ™ w duchu za ironiÄ™ i spojrzaĹ‚a na okolicÄ™. Chauvigny leĹĽaĹ‚o bliĹĽej Nantes niĹĽ Orleanu. 5 Wjechali juĹĽ w samÄ… dolinÄ™ Loary. Mijali wielkie zamki, zabytki z czasĂłw Franciszka I, ale uwagÄ™ Lee przyciÄ…gaĹ‚y przede wszystkim winnice. W Saumur dolina siÄ™ zwężaĹ‚a. W wielu okolicznych wzgĂłrzach naturalne groty zmieniono w domostwa i oferowano w nich wino na sprzedaĹĽ. Droga byĹ‚a jednak zbyt wÄ…ska, by Lee mogĹ‚a przyjrzeć im siÄ™ dokĹ‚adniej. Kiedy minÄ™li Angers, dolina znĂłw siÄ™ rozszerzyĹ‚a. W winnicach pracowali ludzie, skrapiajÄ…c drogocennÄ… winoroĹ›l wodÄ…, by w razie nocnych przymrozkĂłw stworzyć ochronnÄ… warstewkÄ™ lodu. - Jak tylko minie pora przymrozkĂłw, zacznÄ… opryskiwać winoroĹ›l Ĺ›rodkami bakteriobĂłjczymi -wyjaĹ›niĹ‚ Michael. - Ĺ»eby być dobrym plantatorem, trzeba siÄ™ wykazać cierpliwoĹ›ciÄ…, dogĹ‚Ä™bnÄ… wiedzÄ… na temat wszelkich zalet i wad gleby oraz klimatu, a takĹĽe znajomoĹ›ciÄ… skomplikowanego procesu wytwarzania znakomitych win. No i trzeba mieć to nieokreĹ›lone coĹ›, czego nie moĹĽna siÄ™ nauczyć. CzĹ‚owiek musi siÄ...
zielony10121