Krzysztof Kamil Baczyński - (Noc zielona była...).pdf

(728 KB) Pobierz
Ta lektura,
podobnie ak tysiące innych, est dostępna on-line na stronie
wolnelektury.pl.
Utwór opracowany został w ramach pro ektu
Wolne Lektury
przez
fun-
dac ę Nowoczesna Polska.
KRZYSZTOF KAMIL BACZYŃSKI
(Noc zielona była…)¹
Noc zielona była. Po dniu skwarnym
głębokość e szumiała akby liście czarne,
w których mleczny rdzeń wyrósł, i kroplami gwiazd
odmierzał się powoli nieob ęty czas.
Maria czekała cicho. I zdało się, płynął
świat ogromny w oddechu nieba ak otchłanie,
co wiało wielkim oknem na stół, na posłanie
białe i nie dotknięte. Czekała, W milczeniu
na piersi ręce kładła, a wtedy się pienił
krwi e rozgrzany napó i owoce mleczne
pęczniały e pod dłonią, i czuła, ak bije
bolesna piąstka serca. I czuła, że ży e
łodyżka w nie maleńka, listeczkami dwoma
obe mu ąca miłość całą, aką ona
i Jan zamknęli w sobie. I gdy rękę niże
obsunęła, poczuła, ak ą szorstko liże
płomienny ęzyk ciszy. Brzuch miała ak kroplę
ogromną, w rozłożystą misę biódr zamknięty.
W takie ciszy słyszała, ak na godzin stopnie
pnie się w nie ten rośliny puch, twardnie e w orzech
i czeka też, i milczy […]
*
A był to bó ak skała ciężki, skrzepły w sobie.
Ulica była ciemna. Bił głos. Z okien nisko —
— zlęknionych oczu listek. Od krwi było ślisko.
Sypki grzechot o ściany. Potem świst. Schyleni,
przypadali głowami ak do dna — do ziemi.
A ziarna kul ak nici czerwone śród nocy
szyły wzburzoną ciemność. On zgarnął — na oczy
sypiący — potok włosów i eszcze raz nabił,
i ak oporne zwierzę długo w dłoni dławił
broń. Znów trzepotał skrzydłem ołowianym
zerwany łańcuch strzałów. Potem granat w górę
trysnął i raz na zawsze zamilczał w ciemności
zmiażdżony bruk i bezruch czarnych ciał.
On eszcze chwilę wyższy akby stał
u ściany, przedłużony cieniem, potem skośny
ak kostur, co przy murze postawiony czekał,
ruszony, upadł. Tylko plusk bezgłośny
zamknął się nad nim cicho, noc się ak powieka
¹(Noc
zielona była…)
— ninie szy tekst stanowi wariant utworu
yb
. [przypis edytorski]
Walka
zmrużyła i zapadła. Jeszcze gwiazd ulewa
zza chmury wynurzona opadała z drzewa
i szumiał rudy kasztan strugami na wietrze,
i stało skamieniałe nad światem powietrze.
Sień wiała ciemna i z nie , zda się, płynął²
chłodny oddech zapachu róż, krwi i aśminu.
A ona ręce wzniosła i w nich akby kruchą
wazę, w które cierpienie e zastygło ciężkie,
i uż tych rąk opuścić ani wznieść nie mogła
wyże . Wiał chłód spoko ny i szumiała trwoga.
Była cisza. Powoli szli tak, nieśli razem
ciężar, co z każdym krokiem stawał im się głazem
w dłoniach serdecznych. Pościel wzdęta wklęsła
i leżał nieruchomy tak — ak przedmiot ważki,
który nie zna ąc trwogi, nie zapragnął łaski.
Twarz miał rzeźbioną w wosku, minuty mu ryły
coraz ą głębie , niże zapadała w siebie,
i oczy, które tyle udźwignęły siły,
wędrowały daleko po otwartym niebie,
gdzie kra obraz zmnie szony żeglował spoko nie
na ukos burzom ludzkim, trwogom, łzom i wo nie.
Ona nie rzekła nic, tylko e dłoń ak kwiat […]
²
ie iała cie na i z nie z a i
[przypis edytorski]
łyn ł
— agment odtąd aż do końca nie zna du e się w utworze
yb
.
Ten utwór nie est ob ęty ma ątkowym prawem autorskim i zna du e się w domenie publiczne , co oznacza że
możesz go swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać. Jeśli utwór opatrzony est dodatkowymi
materiałami (przypisy, motywy literackie etc.), które podlega ą prawu autorskiemu, to te dodatkowe materiały
udostępnione są na licenc i
Creative Commons Uznanie Autorstwa – Na Tych Samych Warunkach . PL.
Źródło:
http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/baczynski-noc-zielona-byla
Tekst opracowany na podstawie: Krzysztof Kamil Baczyński, Poez e, wybór K. Wyka, Państwowy Instytut
Wydawniczy, Warszawa .
Wydawca: Fundac a Nowoczesna Polska
Publikac a zrealizowana w ramach pro ektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukc a cyowa
wykonana przez fundac ę Nowoczesna Polska.
Opracowanie redakcy ne i przypisy: Macie Ra ski, Paweł Kozioł.
Publikac ę wsparli i wsparły: Katarzyna Walichnowska, Tomasz Kolinko, zby, sroczka, Piotr Skirski, animal,
Jan Marcinkiewicz, Sławomir Czarnecki, Joanna Stępień, Alkina, Daga, Justyna Sławik, , Beata i Gabrysia
Wcisło, Agnieszka Bielawska.
Okładka na podstawie:
Jon Bunting, CC BY .
e zy olne e
y
Wolne Lektury to pro ekt fundac i Nowoczesna Polska – organizac i pożytku publicznego działa ące na rzecz
wolności korzystania z dóbr kultury.
Co roku do domeny publiczne przechodzi twórczość kole nych autorów. Dzięki Two emu wsparciu będziemy
e mogli udostępnić wszystkim bezpłatnie.
a o ez o c
Przekaż % podatku na rozwó Wolnych Lektur: Fundac a Nowoczesna Polska, KRS .
Pomóż uwolnić konkretną książkę, wspiera ąc
zbiórkę na stronie wolnelektury.pl.
Przekaż darowiznę na konto:
szczegóły na stronie Fundac i.
(Noc zielona była…)
Zgłoś jeśli naruszono regulamin