Antologia_Rakietowe szlaki_tom 1_1978 (1958).rtf

(32422 KB) Pobierz
Antologia_Rakietowe szlaki_tom 1_1978 (1958)


 

RAKIETOWE
SZLAKI

tom 1


Spis treści:

 

 

C.M. Kornbluth CZARNA WALIZECZKA

Jack Finney ZAJMUJĄCY SĄSIEDZI

Ray Bradbury NADEJDĄ DESZCZE

Robert Heinlein DROGI MUSZĄ BYĆ W RUCHU

Harry Harrison SKALNY NUREK

John Berryman LICENCJA PILOTA

A.E. Van Vogt LIST Z INNEJ PLANETY

H.B. Fyfe SAŁATA I BRYLANT

Murray Leinster PARLAMENTARIUSZ

Robert Sheckley INSTYNKT MYŚLIWSKI

Clifford D. Simak WSPÓŁCZYNNIK RACJONALNOŚCI

Murray Leinster SAMOTNA PLANETA

A.E. Van Vogt ZACZAROWANE MIASTO

Malcolm Jameson LILIE ŻYCIA

Poul Anderson POMOCNA DŁ

Isaac Asimov DZIEDZICZNOŚĆ

Arthur C. Clarke WYPRAWA RATUNKOWA

Robert Zacks KONTROLEX


zg ludzki buduje coraz wspanialsze maszyny. Ale czy to znaczy, że sam jest coraz bardziej genialny? A może nie na odwrót, mając do dyspozycji zgi elektronowe człowiek spocznie na laurach i umysł mu zardzewieje? Obawy takie wyraża biometria, nauka, która wiąc z uproszczeniem z pomocą statystyk bada, w jakim kierunku zmienia się wszystko, co żyje. Ale nie my przedwcześnie zarozumiali. Jeśli nawet co nie jest pewne nasze dalekie potomstwo dzie od nas upsze, to nie znaczy, że my tym samym jesteśmy od niego lepsi. Wyobraźmy sobie, że jakimś szczególnym trafem dostanie się w nasze ce wspaniały i dobroczynny wynalazek przyszłci. Czy na pewno zrobimy z niego najodpowiedniejszy ytek? Znając egoizm, chciwość i inne brzydkie cechy, wciąż tkwiące w człowieku, można mieć tpliwości.

 

 

 

C.M. Kornbluth

CZARNA WALIZECZKA

 

 

Stary doktor Full kuśtykał aleją i czul zimę we wszystkich kościach. Wybrał tym razem zaułek i drzwi kuchenne zamiast normalnego chodnika i frontowych drzwi, a To z powodu brunatnej papierowej torby, któ wigał pod pachą. Wiedział bardzo dobrze, nikt nie zwróci uwagi, jeśli przyniesie sobie do pokoju butelkę taniego wina. Ani żadna z siadek, szorstkowłosych i askogębych, ani ich mężowie o dziurawych bach i kwaśnym oddechu. Wszyscy oni przecież zapijali się winem lub na odmianę dką. Lecz w przeciwieństwie do nich doktor Full się wstydził. Kuśtykał więc ciemnym i brudnym zaułkiem, gdy wydarzyła się niespodziewana katastrofa. Jeden z siedzkich kundli znany mu dobrze i znienawidzony, mały, czarny i chudy, wiecznie szczerzący y i wiecznie warczący wyskoczył nagle przez dziurę w parkanie i rzucił się do g lekarza. Dr Full odskoczył, a potem zamachnął się nogą mając z...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin