Prusowie a wilki, Prusowie a pszczoły – średniowieczna metaforyzacja ustroju społecznego_Sosnowski,S.pdf

(1713 KB) Pobierz
Miłosz Sosnowski
PrusoWIe a PsZcZoły – śreDNIoWIecZNa
meTaforyZacJa usTroJu sPołecZNeGo
W TZW. PasJI Z TeGerNsee
1
Korzystanie przez współczesnych misjonarzy z dorobku etnologii przeważnie sprowa-
dza się – przynajmniej w tradycyjnym ujęciu antropologów
2
– do czegoś, co nazwać
moglibyśmy antropologią stosowaną
3
, nastawioną na osiągnięcie celu przede wszyst-
kim prozelitycznego, bynajmniej nie poznawczego, na zmianę, nie na utrwalenie. Choć
elementy takiej misjologii znajdziemy już w piśmiennictwie późnego antyku – choćby
w często przywoływanym liście Grzegorza Wielkiego do opata Mellitusa
4
– to jed-
nak podkreślić trzeba, że w średniowiecznych wyprawach chrystianizacyjnych trudno
dopatrywać się ekspedycji badawczych bezstronnych religioznawców.
Error
i
ydola-
1
2
3
4
Referat niniejszy jest rozbudową jednego z wątków poruszonych przeze mnie w dysertacji „Wizja
świata i człowieka w najstarszych żywotach św. Wojciecha”, obronionej w Instytucie Historii UAM
w czerwcu 2010 r. Praca powstawała w ramach projektu badawczego MNiSW nr NN108104834.
Silnie skontrastowana opozycja między antropologiem a misjonarzem wydaje się wyrazem życze-
niowego myślenia samych antropologów, zob. Jan Abbink,
Anthropology and the Missions. A Critical
Epistemological Perspective,
Methodology and Science, 1985, 18, s. 253–269; B. Delfendahl,
On An-
thropologists vs. Missionaries,
Current Anthropology, 1981, 22, s. 89). Choć dla potrzeb niniejszego
artykułu pozostanę przy tym kontrastywnym rozróżnieniu – sprawdzającym się, jak sądzę, przy po-
równaniu średniowiecznego misjonarza i współczesnego antropologa – warto jednak uświadomić
sobie, że „etnocentryzm” nieunikniony jest w obydwu tych postawach, że obydwie one są czynnikami
zmiany społecznej, wreszcie że zwłaszcza współcześnie obydwa te sposoby wnikania w świat kultur
pozaeuropejskich przenikają się, tworząc raczej spektrum szarości niż czerń i biel. O tym zob. S. van
der Geest,
Anthropologists and Missionaries. Brothers Under the Skin,
Man, 1990, 25, 4, s. 588–601
lub niemieckojęzyczny skrót:
Ethnologen und Missionare – Brüder unter der Haut,
Zeitschrift für
Mission, 1993, 19, 1, s. 26–37; zob. też P.J. Pels,
Anthropology and Mission. towards a Historical Analysis
of Professional Identity,
[w:]
The Ambiguity op Rapprochement. Reflections of anthropologists of their
controversial relationship with missionaries,
red. R. Bonsen, H. Marks, J. Miedema, Nijmegen 1989,
s. 77–100 oraz C.E. Stipe,
Anthropologists versus missionaries. The influence of presuppositions,
Current
Anthropology, 1980, 21, s. 165–179.
Taki notabene tytuł („Practical anthropology”) nosiło przed 1973 r. wiodące w dyscyplinie czasopi-
smo „Missiology”.
Przekazany przez Będę Czcigodnego (Historia
Ecclesiastica
I, 30). Zob.
S. Gregorii Magni Opera. Re-
gistrum Epistularum Libri VIII–XIV,
[w:]
Corpus Christianorum, Series Latina,
140A, wyd. D. Nor-
berg, Turnhout 1982, s. 961–962; albo
Bede’s Ecclesiastical History of English People,
wyd. B. Colgrave,
R.A.B. Mynors, Oxford 1969, s. 106–109.
Pruthenia, 2011, t. VI, s. 203–220
204
Miłosz Sosnowski
tria
pogańskich plemion miały zostać przez uczestników wyprawy nie pieczołowicie
zbadane, lecz wykorzenione wszelkimi akceptowalnymi metodami. Średniowieczny
misjonarz niewiele ma także wspólnego z typem idealnym etnografa. Kultura i organi-
zacja społeczna nawracanych, tak bardzo związana z ich wierzeniami religijnymi oraz
tożsamością, miała – podobnie – zostać zniszczona a na jej gruzach powstać winna
nowa, chrześcijańska. Uwagi te dotyczą w jeszcze większym stopniu hagiografów opi-
sujących zmagania misjonarzy. Jako przeciwnicy bohaterów napisanych przez nich
utworów, poganie z jednej strony wraz ze swoją religią mają być skazani na zapomnie-
nie, z drugiej zaś, właśnie jako adwersarze misjonarza, służą do pełniejszego ukazania
jego świętości. Sytuację hagiografa względem pogan cechuje zatem pewna ambiwa-
lencja celów – między opisaniem a skazaniem na niepamięć. Co więcej, konstruując
swą opowieść o wierzeniach oraz organizacji społecznej nawracanych plemion, pod
wieloma względami całkowicie im obcych, żywotopisarze sięgać musieli do nabytego
uprzednio wyposażenia kulturowego, do tego, co znali skądinąd, czyli przede wszyst-
kim do poznanych w trakcie nauki szkolnej i później dzieł literackich oraz niesionych
przez nie wzorców. Budowana w ten sposób sensowność opisywanego świata jest więc,
po pierwsze, intertekstualna. Tam zatem gdzie dziewiętnastowieczne spostrzegawcze
oko dostrzegło cytat lub aluzję a wydawca zadowolił się odnotowaniem ich w aparacie,
dzisiejszy badacz pytać powinien o sens takiego nawiązania. Choć bywa i tak, że cytat
pełni tylko rolę ozdobnej cegiełki albo erudycyjnego popisu, nie możemy tego a priori
zakładać, zwłaszcza jeżeli pozostałe nawiązania do lektur w danym tekście składają się
na pewien całościowy obraz. Drugą istotną cechą budowanej na lekturach sieci znaczeń
jest odmienne nierzadko od dosłownego znaczenie słów. Choć współczesny czytelnik
często tego nie widzi, poziom literalny odsyłać może do zasygnalizowanego wcześniej
(lub nie) porównania lub metafory
5
, na wyższym poziomie zaś może być znacznikiem
sensów alegorycznych. O tych ograniczeniach winniśmy pamiętać, gdy zabieramy się
za rekonstruowanie minionej rzeczywistości na podstawie utworów hagiograficznych.
Dotyczy to także, a może zwłaszcza, rekonstruowania takiej rzeczywistości społecznej,
która nie była piszącym bliska, rozpoznawana jako „swoja”, a która – wreszcie – docelowo
miała został zniszczona i zastąpiona nową, jedyną słuszną i dopuszczalną, chrześcijańską.
* * *
W poniższym tekście zajmę się jednym takim przypadkiem, dotyczącym Prusów a za-
wartym w tzw.
Pasji z Tegernsee
6
. Znane jedynie z dwóch rękopisów – przy czym póź-
5
6
Problematykę badań nad metaforą w średniowiecznym piśmiennictwie łacińskim omówił ostatnio
Giles Constable,
Medieval Latin Metaphors,
Viator, 2007, 38, 2, s. 1–20.
Zwane także
Passio sancti Adalperti martyris
(BHL 40, inc.
S Adalpertus primis Sclavorum natalibus).
Najlepsza edycja, którą zawdzięczamy Augustynowi Kolbergowi, uwzględniająca akcenty i cirkum-
fleksy, jest trudno dostępna:
Das Lobgedicht auf den heiligen Adalbert,
ed.
Augustin Kolberg,
Zeit-
schrift für die Geschichte und Alterthumskunde Ermlands, 1879/81, 7, s. 79–112, 372–598, zwłaszcza
s. 502–519, gdzie tekst łaciński i przekład niemiecki. Najnowsze i najłatwiej dostępne wydanie sporzą-
Prusowie a pszczoły – średniowieczna metaforyzacja ustroju społecznego...
205
niejszy jest odpisem wcześniejszego
7
– dziełko to ma sporną proweniencję, ale w po-
staci obecnej pochodzi jeszcze z XI w. Mimo iż dotrwała do dzisiejszych czasów Pasja
jest tylko daleko idącym skrótem
8
wcześniejszego – być może powstałego w pierwszej
ćwierci XI w.
9
– i obszerniejszego utworu, to jednak zawiera ona szereg informacji in-
teresujących i, dodajmy od razu, nierzadko diametralnie odmiennych od nieco wcze-
śniejszych utworów, znanych dziś pod zwyczajowymi nazwami
Vita prior
i
Vita altera
10
.
Różnice te i rozbieżności uznawali badacze za istotne na tyle, że starali się odrzucić już
to relacje dwóch najstarszych żywotów
11
, już to przekaz
Pasji
12
. Od momentu odkrycia
rękopisu w połowie XIX w. uwagę zwróciły zwłaszcza odosobniona wiadomość o zało-
żeniu przez św. Wojciecha klasztoru
ad Mestris locum,
odmienny od znanych wcześniej
opis pobytu męczennika na ziemiach Prusów, wreszcie także podobieństwa pewnych
sformułowań zawartych w Pasji do innych współczesnych jej przekazów – choćby
dziła Anna Rutkowska-Płachcińska –
Pasje świętych Wojciecha i Brunona z tzw. kodeksu z Tegernsee,
Studia Źródłoznawcze, 2002, 40, s. 19–42. Niestety jest to jednocześnie wydanie najgorsze, zarówno
pod względem odczytania tekstu (zawinił zapewne brak dostępu do rękopisów, wydawczyni opierała
się jedynie na mikrofilmach kart zawierających teksty), jak i opracowania kodeksu (np. zawartość
kodeksu przepisana z błędami z opracowania C. Eder,
Die Schule des Klosters Tegernsee im frühen
Mittelalter im Spiegel der Tegernseer Handschriften,
Münchener Beiträge zur Mediävistik und Re-
naissance-Forschung, Beiheft, Arbeo-Gesellschaft, München 1972, ss. 155 (przedruk z: Studien und
Mitteilungen zur Geschichte des Benediktinerordens und seiner Zweige, 1972, Bd. LXXXIII, H. 1–2,
s. 5–155).
7
Obydwa rękopisy należą obecnie do zbiorów Bayerische Staatsbibliothek w Monachium. Starszy
z nich (jeszcze XI w.) jest ostatnią składką XV-wiecznego klocka, opatrzonego sygnaturą Clm 18897,
pochodzącego z biblioteki klasztornej benedyktynów w Tegernsee. Rękopis młodszy (XV w.)
o sygn. Clm 23846 także pochodzi z południa Niemiec, jak sądzę z diecezji bamberskiej.
8
Odmienne zdanie na ten temat miał jedynie W. Kętrzyński,
O najdawniejszych żywotach św. Woj-
ciecha,
Rozprawy Akademii Umiejętności. Wydział historyczno-filozoficzny, 1899, 37, s. 89–129 lub
nadb.: idem,
Najdawniejsze żywoty św. Wojciecha i ich autorowie,
Wydawnictwo Akademii Umiejęt-
ności, Kraków 1898, ss. 41.
9
Niezbyt silną podstawę datowania stanowi tu wzmianka o Bolesławie Chrobrym (Pulsauuo) podana
– inaczej niż w przypadku jego ojca Mieszka (bone
uir memoriæ)
– bez zasygnalizowania, że mowa
o władcy już nieżyjącym.
10
Eugeniusza Kucharskiego doprowadziło to do uznania, że odkryty przez Bielowskiego utwór doty-
czył pierwotnie nie św. Wojciecha a św. Brunona z Kwerfurtu i dopiero po tzw. najeździe Brzetysława,
który oprócz relikwii Wojciecha wywiózł także poświęconą mu hagiografię, zaszła konieczność do-
konania dość mechanicznej przeróbki innego utworu, polegającej m.in. na dopisaniu początkowych
partii i zamiany imion towarzyszy wyprawy, zob. E. Kucharski,
Tak zwana ‘Passio Sancti Adalper-
ti’ a św. Brunon z Kwerfurtu,
[w:] idem,
Między teorią a historią literatury,
wyd. A. Hutnikiewicz,
Warszawa 1986, s. 221–229. Sugestie Kucharskiego nie zostały jak dotąd podchwycone w literaturze
przedmiotu.
11
Traktowanie przez historyków tradycji rękopiśmiennej zwłaszcza
Vita prior
jako dającej sprowadzić
się do jednej wersji tekstu jest nieporozumieniem. Wprowadzenie przez Jadwigę Karwasińską w la-
tach 60. XX w. podziału na trzy redakcje – a w zasadzie cztery, jeżeli liczyć postulowany przez uczoną
pierwotny zapis awentyński – nie znajduje specjalnie odzwierciedlenia w pracach opierających się na
najdawniejszym żywocie.
12
Istotne było to zwłaszcza w sporze o miejsce śmierci świętego, tereny objęte jego nauczaniem oraz
w rekonstrukcji przebiegu niefortunnej misji Sławnikowica.
206
Miłosz Sosnowski
Thietmara – mające wskazywać na szersze rozpowszechnienie pierwowzoru zachowa-
nego skrótu, utożsamianego czasem z zaginionym
Liber de passione
[s.
Adalberti],
na
podstawie którego anonimowy autor
Gesta Principum Polonorum
miał oprzeć swój
opis tzw. zjazdu gnieźnieńskiego w roku 1000. Wiadomości powyższe – ważne dla
rekonstrukcji istotnych aspektów tzw. początków Polski – sprawiły, że niektóre dość
sztucznie wypreparowane partie tekstu poddawano
ad nauseam
bardzo silnej analizie
przedmiotowej, o podmiotowym usytuowaniu całości jakby zapominając. Zignoro-
wane zostały jednocześnie inne – leżące bardziej w sferze interpretacyjnej niż „fakto-
graficznej” tekstu – uderzające rozbieżności, dotyczące choćby powodów opuszczenia
przez Wojciecha biskupstwa praskiego czy sceny męczeństwa.
Poniższe rozważania poświęcone będą właśnie jednemu z problemów, nad któ-
rymi jak dotąd nie zastanawiano się zbyt często, mianowicie obecnemu w tym tekście
opisowi społeczności pruskiej. W nawiązaniu do przedstawionych na wstępie uwag
na temat specyfiki konstruowania przez hagiografów opisów obcych kultur, postaram
się pokazać jak żywotopisarz za pomocą cytatów z twórczości Wergiliusza porównał
obce sobie społeczeństwo Prusów do pszczół. Spróbuję jednocześnie odpowiedzieć na
pytanie, co to właściwie znaczy, że zdaniem hagiografa Prusowie to (są jak) pszczoły.
Jak daleko posunąć można się w interpretacji owej metafory i co znaczyć miała ona dla
pierwotnych odbiorców dziełka? W związku z tym, że zachowany w rękopisie z Te-
gernsee utwór uważam za polemiczny względem poprzedzających go żywotów także
jeżeli chodzi o obraz Prusów, najpierw przedstawię krótko tło w postaci relacji o poga-
nach zawartych w pozostałych wczesnych
adalbertianach.
Na koniec wstępu poczynić muszę jeszcze jedno zastrzeżenie. Uwaga moja sku-
piona będzie na hagiograficznych porównaniach pogan do zwierząt, toteż w poniż-
szych wywodach nie znajdzie czytelnik rozważań na temat ciekawej skądinąd kwestii
rzeczywistych, codziennych relacji średniowiecznych mnichów – autorów analizowa-
nych tekstów – i zwierząt oraz tego jak przejawiają się one w hagiografii
13
. Bliższe bę-
dzie mi spojrzenie na świat zwierząt przez pryzmat złożonego, odziedziczonego po do-
robku piśmiennym wieków poprzedzających, repertorium symboli oraz idąca za tym
interpretacja symboliczno-moralna. Innymi słowy pisanie przez żywociarzy utworów
hagiograficznych traktuję raczej jako skomplikowane przedsięwzięcie interpretacyjne,
nastawione nie tylko na relacjonowanie zdarzeń przeszłych, ile na wpływanie na wła-
sną teraźniejszość i projektowanie przyszłości
14
.
13
Obszerne omówienie tego kierunku badań sporządził ostatnio P. Boglioni,
Les animaux dans l’hagio-
graphie monastique,
[w:]
L’animal exemplaire au Moyen Âge (V
e
–XV
e
siècle),
red. J. Berlioz, M.A. Polo
de Beulieu, P. Collomb, Presses Universitaires de Rennes, Rennes 1999, s. 51–79; zob. wcześniejszą
pracę, idem,
Il Santo e gli animali nell’alto Medioevo,
[w:]
L’uomo di fronte al mondo animale nell’alto
Medioevo. Atti della XXXI Settimana di studio del Centro italiano di studi sull’alto Medioevo,
Spoleto
1985, s. 935–993.
14
Założenie to coraz częściej spotkać można w badaniach nad hagiografią oraz, szerzej, nad piśmiennic-
twem wczesnego średniowiecza w ogóle, zob. klasyczną już rozprawę P. Geary,
Phantoms of Remem-
brance. Memory and Oblivion at the End of the First Millenium,
Princeton 1994.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin