Lynn Hagen - Mavericks M.pdf

(1712 KB) Pobierz
MAVERICK’S MATE
Brac Pack 1
Lynn Hagen
Rozdział Jeden
Maverick Brac siedział przy kuchennym stole, wpatrując się w
swoją w połowie pustą butelkę piwa. Tego dnia chciał to wszystko
zarzucić, odejść. Nie miało znaczenia, że był Alfą, albo że miał
paczkę w zależności od niego. W niektóre dni nienawidził tej
zależności. Musiał dowiedzieć się, co zrobić ze stadem na wschodzie.
Westchnąwszy ciężkim westchnieniem, odwrócił butelkę palcami.
"Hej, szefie. Co jesz? "Jego beta, Kota, wślizgnęło się na krzesło
naprzeciwko niego.
"Pieprzony Jackson znów jest w tym. Facet ma życzenie śmierci.
Nikt przy zdrowych zmysłach nie wchodzi na moje terytorium,
pozostawiając zapach w całym tym cholernym miejscu. Maverick
przełknął resztę piwa, uderzając butelką w stół trochę mocniej, niż
zamierzał.
"Wiesz, że on to robi, żeby cię poirytować. Nie jest na tyle głupi,
by rzeczywiście przyjechać do miasta, a nawet do okolicy. Złapiemy
go. "Szaloną rzeczą było to, że Jackson był tchórzem bez kości.
Drażnił "Brac Pack" za gówno i chichoty, bez prawdziwej intencji
zdobycia terytorium. To była strata czasu i wysiłku. Maverick
powinien po prostu go zabić i przeboleć z.
"Idź do miasta. Kawiarnia jest dobrym miejscem na relaks. Kopnij
swoje stopy w górę i nie rób tego martwić się o tutaj. Chory brać
opieka z rzeczy podczas jesteś na zewnątrz - zaoferował Kota.
Maverick obrzucił go suchym spojrzeniem. "Dobrze, możesz sobie
poradzić z tym bałaganem, podczas gdy ja się cofam. Zadzwoń do
mnie, jeśli eksploduje ci głowa. Poza tym, zostaw mnie. "Potrzebował
zmiany. Codzienny bieg rzeczy stał się nieświeży. Ta iskra zniknęła, a
kiedy już została, nie było już zbyt wiele przyjemności.
Maverick podszedł do motocykla,
zastanawiając się,
jak
skomplikowane było życie, kiedy zdecydował się założyć własną
paczkę. Jego ojciec myślał, że Maverick przejmie rolę Alfy,
poprowadzi stado, gdy przekaże mu przywództwo. W końcu Maverick
był największym wilkiem z drewna, wyprzedzając swojego ojca, który
miał tylko sześć siódemek. W jego wilczej postaci żaden inny nie
rywalizował mu.
Wiedział, że nigdy nie będzie. Stado było oburzone, gdy
dowiedział się, że jest gejem i wyraził swoje ograniczone poglądy na
temat ojca.
Jego ojciec uspokoił go, że stado zmieni zdanie. Maverick wątpił
w to. Opuścił więc stado ze swoją najlepszą przyjaciółką, Kota.
Powoli, przez stulecia, wojownicy z drewna o tej samej seksualnej
preferencji dołączyli się do niego, dopóki nie powstało opakowanie
Brac. Zrobił z Koty swoją wersję beta.
Kiedy wojownik,
Hawk,
dołączył,
Maverick
uczynił
go
Komandorem nad innymi wilkami, nazywając ich Wartownikami,
opiekunami kolegów Maverick i innymi, którzy mieli nadzieję, że
któregoś dnia.
Minęły trzy stulecia, odkąd opuścił swój plecak. Trzy wieki i
wciąż nie ma partnera.
Maverick westchnął, wspinając się na motocykl i zaczął, modląc
się, by znalazł to, co wkrótce uznał za swój los. Żyli tysiąc lat, a on
nie był już młodszy.
Jazda do miasta nie trwała długo. Posiadłość, którą posiadał,
znajdowała się głęboko w lesie, ukryta z dala od drogi, ale miasto nie
było zbyt daleko. Wciągając rower na parking kawiarni i przecinając
silnik, Maverick miał nadzieję, że los wiedział, co robi, ponieważ
bardzo zmęczył się czekaniem.
Wydając rozkaz, Maverick podszedł do sofy w kącie. Położył
głowę na kanapie, zamknął oczy i rozkoszował się spokojem.
Uderzenie w jego głowę nieco uspokoiło, napięcie się wyczerpało.
Położył filiżankę wypełnioną herbatą Chai. Był pijącym herbatę w
szafie. Tylko Kota znał jego mały sekret. Uśmiechnął się. Gdyby
ludzie wiedzieli, nigdy by tego nie usłyszał. Popijając gorący napar,
jego nozdrza przeszył aromat. Wciągnął głęboko. Cynamon i letni
deszcz, aromatyczny zapach ożywiający jego zmysły. Maverick
otworzył oczy i usiadł, oglądając patronów, próbując znaleźć
właściciela tego mocnego, ostrego zapach.
Tam. Jakiś mężczyzna wpatrywał się w szklaną skrzyneczkę
ciastek, niezdecydowany, przechodząc od stóp do stóp.
On
stwierdził,
że skóra-mrowienie zapach. Maverick odstawił herbatę i obserwował
Zgłoś jeśli naruszono regulamin