Pakt zlodziejki - Ari Marmell.pdf

(1370 KB) Pobierz
Spis treści
Okładka
Strona tytułowa
Dedykacja
Prolog
Jeden
Dwa
Trzy
Cztery
Pięć
Sześć
Siedem
Osiem
Dziewięć
Dziesięć
Jedenaście
Dwanaście
Trzynaście
Czternaście
Piętnaście
Szesnaście
Siedemnaście
Epilog
O autorze
Ari Marmell
PAKT ZŁODZIEJKI
PRZYGODA POSTRZELONEJ AWANTURNICY
Dla George (żony) i Naomi (siostry) za,
jak zwykle, celne i pomocne komentarze.
I dla Colleen Lindsay
(byłej agentki, a obecnej przyjaciółki)
za zauważenie, czym ta książka powinna być,
zanim sam to dostrzegłem
Prolog
Dwa lata wcześniej
D
ziewczyna patrzyła bezradnie, jak świat pod nią tonie
w czerwieni. Przylgnęła najpierw do ściany nad sobą,
na którą niewielu w ogóle próbowałoby się wspiąć, a
potem chwyciła się krokwi. Była zbyt przerażona, by się ruszyć,
oddychać, a nawet myśleć, żeby przypadkiem nie zwrócić na
siebie zabójczej uwagi. Jednak nieważne, jak bardzo się starała,
nieważne, jak głęboko wgryzała się we własną rękę w
desperackich próbach zachowania ciszy, nie mogła całkowicie
powstrzymać szlochu. Jej ciało drżało od łkania, a twarz lśniła
od płaczu. Lecz wszystkie dźwięki, jakie wydawała, ginęły w
rzezi dokonującej się poniżej. Łzy, które pospadały, zniknęły w
kałuży krwi pokrywającej podłogę.
Krwi, która kilka minut wcześniej trysnęła z serc mężczyzn i
kobiet, których znała. Których kochała.
Długo po tym, jak masakra dobiegła końca, po tym, gdy
zapanowała zupełna cisza, Adrienne Satti mogła tylko z
zaciśniętymi oczami ściskać krokiew nogami i rękoma i modlić
się o życie.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin