Elzbieta Praglowska - Stajnia pod lasem.pdf

(621 KB) Pobierz
Spis treści
Londyn, 15 lat wcześniej. Wspomnienia Ewy
Roman
Ewa
Londyn. Wspomnienia Ewy
Ewa
Robert
Ewa
Ewa
Londyn – Sevenoaks. Wspomnienia Romana
Roman
Ewa
Londyn. Wspomnienia Ewy
Ewa
Londyn – Sevenoaks. Wspomnienia Romana
Robert
Ewa
Ewa. Wspomnienia
Ewa
Roman
Ewa
Robert
Ewa
Dzwonek budzika wyrwał Ewę z głębokiego snu. Było jeszcze
ciemno, ale wiedziała, że musi wstać. Konie karmi się o szóstej
rano, niezależnie od pory roku. Dziś ledwo zwlekła się z łóżka,
podeszła do okna, odsłoniła zasłony i jej oczom ukazał się
ponury widok: mokro, ciemno, jak to bywa na początku
listopada. Chmury wisiały nisko nad ziemią, łącząc się
z poranną mgłą, która jeszcze nie zeszła z padoków. Na
padokach siedziało stado kruków, co sprawiało, że krajobraz
wydawał się jeszcze bardziej posępny. Jedynym pocieszeniem
był fakt, że dom był położony blisko lasu iglastego, więc poza
suchymi trawami wystającymi z ziemi przebijało się trochę
zieleni. Jednak teraz było tak ciemno, że i tak wszystko
wydawało się szare. Padoki mocno nasiąknięte wodą
przypominały stawy, krajobraz raczej dla kaczek, nawet kruki
wydawały się tu nie na miejscu.
– Znów nie można wypuścić koni – pomyślała Ewa.
Założyła gruby, polarowy szlafrok i zeszła do kuchni zrobić
sobie mocną kawę, od której była uzależniona, może z powodu
niskiego ciśnienia, a może było to wieloletnie przyzwyczajenie.
Bez dwóch mocnych espresso nie wychodziła z domu, a w taką
pogodę jak dziś nie pogardziłaby nawet trzecią filiżanką.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin