The Ride Series 4 Ryker - Megan OBrien.pdf

(1159 KB) Pobierz
Ryker
THE RIDE SERIES
Megan
O’Brien
Tłumaczenie nieoficjalne:
C&F
Prolog
Latarka tworzyła kojące światło, kiedy leżeliśmy skuleni pod moimi okryciami i
czytaliśmy sobie po cichu. Ryker spojrzał na mnie, a jego ostatnio podbite oko
bolało, nawet na półmroku.
-
Jesteś głodny?
-
Wyszeptałam.
Natychmiast skinął głową. Prawie zawsze był głodny. Byłam całkiem
pewna,
że czasami jedynymi posiłkami, jakie dostał, były te w moim
domu.
-
Nie martw się, wcześniej zrobiłam ci kanapki z masłem orzechowym i
dżemem
-
zapewniłam go, wyciągając kanapki w folii aluminiowej spod mojego
łóżka.
Wziął je ode mnie i chętnie wziął wielki kęs.
To nie był pierwszy raz, kiedy wciągałam Rykera do mojego pokoju i nie byłby
ostatni. Jego tata był wredny, bił go bardzo często. Jego matka spała cały czas, a jej
oddech zawsze śmierdział. Kiedy jego starszy brat był w pobliżu, było lepiej, ale
też zbierał cięgi. Rodzice Rykera nie byli jak moi. Nawet w wieku ośmiu lat
wiedziałam, że mam szczęście.
-
Dzięki,
Tink
1
. -
Uśmiechnął się nieśmiało po tym, jak wciągnął pierwszą
kanapkę i zaczął drugą. Gdy Ryker dowiedział się o mojej obsesji na punkcie
Piotrusia Pana, wymyślił
przydomek.
I przylgnął.
1
Od Tinkerbell - Dzwoneczek
-
Przestań mnie tak nazywać.
-
Pacnęłam go żartobliwie. Potajemnie
uwielbiałam jego pieszczotliwe określenie.
- Tink, Tink, Tink -
skandował cicho.
Zarumieniłam się na jego
dokuczanie.
-
Pseudonimy są fajne
-
zapewnił, zawsze chętny do uspokojenia mnie. W
szkole, jeśli ktoś mi dokuczał, Ryker szybko stawiał
mu
czoło.
chroniliśmy siebie nawzajem.
Przewróciłam oczami.
-
Taa, ale ty nie potrzebujesz pseudonimu, ponieważ
Ryker to już takie fajne imię. Moje imię
jest do kitu -
narzekałam.
-
Piper to fajne imię
-
argumentował obronnie w moim
imieniu.
-
Nieważne.
-
Zarumieniłam się ponownie, zadowolona z komplementu. Ryker
zawsze przyprawiał mnie o rumieniec i nie wiedziałam
dlaczego.
-
Pełny?
Zmiął folię, wrzucił ją do kosza na śmieci i skinął głową. –
Taa.
Patrzyłam na niego uważnie przez minutę.
-
Wszystko w porządku, Ry?
- Nie
zawsze pytałam, ale tej nocy siniaki były szczególnie ciemne, a on milczał.
Spojrzał na swoje dłonie.
-
Pewnego dnia zbuduję własną rodzinę i będzie
o
wiele lepsza niż moja.
Skinęłam głową, czując, że mogłabym płakać i wiedząc, że tego nie chce.
-
Chcesz czytać dalej?
-
Udało mi się wydobyć.
- Taa -
powiedział
cicho.
Usiedliśmy na moim podwójnym łóżku, z dotykającymi się głowami, gdy
podnosiliśmy książkę, w której przerwaliśmy.
Spojrzałam na Rykera, wiedząc, że porwała go opowieść, był chętny do
ucieczki od rzeczywistości. Byłam szczęśliwa, że mogłam to dla niego zrobić tej
nocy i tak długo, jak
mi na to
pozwalał.
Zawsze
Rozdział 1
Gdy wyszłam z apteki i szybko podeszłam do samochodu chłód chłostał przez
moją kurtkę, jakby była zrobiona ze szwajcarskiego sera,. Była to najzimniejsza
zima, jaką Nevada widziała od lat. Stosownie, odkąd właśnie wróciłam ze
słonecznego i ciepłego Los Angeles.
Doskonale.
Przyciągnęłam cienki materiał wokół siebie tak blisko, jak pozwalały na to
moje lodowate palce, aż dotarłam do mojego obitego Subaru. Wślizgnęłam się do
środka tak szybko, jak to możliwe, ożywiłam stary silnik i ruszyłam do
domu.
Dom. Co za dziwna koncepcja.
Niedawno wróciłam do Hawthorne, w Nevadzie, miasta, w którym się
wychowałam i gdzie mieszkał mój ojciec.
Małe miasteczko było prawie opustoszałe pomimo wczesnego wieczora; zimno
zatrzymało wielu ludzi w domu. Jechałam ostrożnie po oblodzonych
ulicach, gdy
Dwight Yoakam nucił jeden ze swoich klasyków country przez stereo.
Nie minęło dużo czasu, zanim wjechałam na podjazd mojego domu z
dzieciństwa, zgasiłam silnik i obserwowałam dym kłębiący się z komina, sięgający
nieba w zadymionej desperacji.
Znajomy dźwięk klikania pazurów i brzęczących obroży dotarł do moich uszu,
gdy nasze dwa psy entuzjastycznie powitały mnie przy drzwiach. Przez całe życie
mieliśmy psy. Nie pamiętałam czasu, kiedy nie mieliśmy co najmniej dwóch. Moi
rodzice adoptowali te dwa, mix pita i mix boxera po mojej przeprowadzce do LA,
ale zaprzyjaźniliśmy się, odkąd byłam w domu.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin