2019-11-More-Maiorum.pdf

(38988 KB) Pobierz
publikacja cyfrowego
archiwum
|
zawód
:
organista
|
niezwykłe losy
praprababci kazimiery
More Maiorum
nr 11 (82)/2019 | listopad 2019
moremaiorum.pl
ISSN 2450-291X
NIE TYLKO
AKTA ZGONÓW.
DOKUMENTY O
ŚMIERCI
PRZODKA
GDZIE
POSZUKIWAĆ
DOKUMENTÓW
Z TERENU PODLASIA?
OSKARŻENIA
O CZARY W DAWNEJ KSIĘDZE
SĄDOWEJ
> Alan Jakman
More Maiorum
miesięcznik genealogiczny
s n
Po l u b
na
a
FB
<www.facebook.com/miesiecznikmoremaiorum>
Badania w księgach sądowych
i dokumenty o śmierci przodka
poprzednim numerze mie-
sięcznika
genealogicznego
More Maiorum
mogliście przeczytać
wywiad dotyczący digitalizacji rodzin-
nego archiwum. W bieżącym wydaniu
poszliśmy krok dalej. W  artykule Da-
wida Żądłowskiego dowiecie się, jakie
systemy zarządzania treścią są najlep-
szym wyborem dla genealoga.
W  badaniach genealogicznych odnaj-
dujemy trzy podstawowe dokumenty
z życia naszych przodków – akt chrztu,
akt ślubu i akt zgonu. Przy okazji tych
ostatnich możemy też odszukać inne
archiwalia dotyczące śmierci naszego
antenata. Tematykę tę przybliża Iwo-
na Fischer z  Archiwum Narodowego
w Krakowie.
W
wydawca
O tym, że genealogia to nie tylko daty
i  nazwiska zapewne przekonała się
większość bardziej zaawansowanych
odkrywców rodzinnej przeszłości. Pau-
lina Starzec na kartach dawnych ksiąg
sądowych przeczytała, że jej przodek
oskarżał pewną pannę o  czary. Anali-
zując poszczególne zapisy i konfrontu-
jąc je z księgami metrykalnymi, doszła
do niezwykłych ustaleń.
Zapraszamy do lektury najnowszego,
listopadowego numeru, miesięcznika
genealogicznego
More Maiorum.
Od nowego 2020 roku czekają nas –
i  redakcję, i  czytelników, i  autorów –
spore zmiany. Ale o nich nieco szerzej
napiszemy za miesiąc!
ALAN JAKMAN More Maiorum.
Poszukiwacze korzeni
NIP 5472209537
REGON 381910592
ul. Wita Stwosza 27/15
43-300 Bielsko-Biała
redaktor naczelny
Alan Jakman
korekta
Dorota Cieślar, Jolanta Dec (SFERA)
skład i łamanie tekstu
Alan Jakman
okładka oraz oprawa graficzna
Alan Jakman, ilustracja: NAC
issn
2450-291X
e-mail: redakcja@moremaiorum.pl
www.moremaiorum.pl
Rocznica odzyskania
niepodległości
Plac Piłsudskiego, 11 listopada 1938 roku
fot. nac
Autorzy tekstów: Alan Jakman,
dr Małgorzata Stępień, Iwona Fischer,
Wojciech Jaszczuk, Iwona Fischer, Paulina
Starzec, Aleksandra Szafrańska-Dolewska,
Daniel Sunderland, Dawid Żądłowski,
dr Arkadiusz Więch, Grażyna
Stelmaszewska.
Wszystkie prawa zastrzeżone (włącznie
z tłumaczeniem na języki obce).
Zgodnie z ustawą z dnia 4 lutego 1994 r.
o prawie autorskim jakiekolwiek
kopiowanie, rozpowszechnianie (we
fragmentach, lub w całości) zamieszczonych
artykułów, opisów, zdjęć bez zgody Redakcji
będzie traktowane jako naruszenie praw
autorskich.
Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania
i adiustacji tekstów oraz zmiany ich tytułów,
śródtytułów, leadów i opisów ilustracji,
a także doboru zamieszczonych grafik.
Artykuł wysyłany jest do autoryzacji na
wyraźną prośbę Autora.
&
t
fot. wikimedia commons
emat NUMERU
6
„Akta dotyczące Podlasia
rozproszone są
po wielu archiwach na
terenie byłego ZSRR”
- rozmowa z Danielem
Paczkowskim
32
Jedyna taka praprababka.
Trudne wybory
„stroskanej mateczki”
Kazimiery Witkowskiej
50
Nie tylko kościół,
czyli historia dworu
w Grochowie
44
fot. wikimedia commons
Księgi sądowe
i oskarżenia
o czary
12
Genealogiczny kącik
satyryczny
38
Nie tylko akt zgonu!
Dokumenty dotyczące
śmierci w poszukiwaniach
genealogicznych
58
Historia rodziny
Sunderlandów
Miasto: Iłża
16
fot. docshifter.com
44
Pradziad oskarżał o czary.
Historia z kart
XVIII-wiecznej księgi
sądowej wiejskiej
64
Systemy zarządzania
treścią dla genealoga
fot. archiwum własne
Tomasz Siejanowski -
czerski organista
z początków XIX wieku
68
Poczet archiwistów
polskich:
Adam Chmiel (1865-1934)
72
Wywiad
z Danielem
Paczkowskim
Zawód:
organista
Jak publikować
cyfrowe
archiwum
rodzinne?
Śmiertelna zaraza
sprzed wieków
6
16
64
WYWIAD
> Alan Jakman
„Akta dotyczące Podlasia rozproszone są
po wielu archiwach na terenie byłego ZSRR”
- Daniel Paczkowski
Poszukiwania genealogiczne na obecnym
Podlasiu to nie lada wyzwanie dla
poszukiwaczy rodzinnych. Różne ziemie, kilka
diecezji i wiele wyznań religijnych. O specyfice
tego regionu oraz działalności Jamińskiego
Zespołu Indeksacyjnego opowiada zawodowy
genealog Daniel Paczkowski.
Podlasie to specyficzny teren dla
genealogów. Chyba większość akt
metrykalnych znajduje się jeszcze
w kancelariach parafialnych?
To zależy. Jeśli Podlasie utożsamiamy
z  terenem dzisiejszego województwa
podlaskiego, co nie do końca odpowiada
historycznie rozumianemu Podlasiu, po-
nieważ w  skład województwa wchodzą
również ziemia łomżyńska i Suwalszczy-
zna, to obejmuje ono obszar należący do
czterech diecezji: ełckiej, białostockiej,
łomżyńskiej i  drohiczyńskiej. Z  mojego
doświadczenia wynika, że jeszcze spora
część akt metrykalnych z  terenów die-
cezji łomżyńskiej znajduje się w  kance-
lariach parafialnych. Z  kolei, jeśli cho-
dzi o diecezję białostocką, zdecydowana
większość akt metrykalnych znajduje
się już w  Archiwum Archidiecezjalnym
w  Białymstoku. Ale warto wspomnieć,
że województwo podlaskie to teren, gdzie
poszukiwania genealogiczne obejmują
również akta wytworzone przez para-
fie prawosławne (z  których wiele przed
rokiem 1839 było parafiami unickimi),
parafie ewangelickie, okręgi bożnicze
żydowskie, gminy muzułmańskie. Akta
metrykalne wytwarzali również staro-
wierzy. Podlasie pod względem poszuki-
wań genealogicznych to naprawdę cieka-
wy i różnorodny region.
Genealog musi więc wybrać się
w genealogiczną podróż…?
Zależy czego się szuka. Ale przyznam,
że dość często zdarza mi się odwiedzać
archiwa parafialne.
Warunki przechowywania tego typu
materiałów nie są chyba najlepsze?
Zdecydowanie najlepsze warunki do
przechowywania akt metrykalnych są
w archiwach. W kancelariach parafial-
nych jest z  tym bardzo różnie. Bywa
wręcz tragicznie, gdy niezabezpieczo-
ne w  żaden sposób księgi leżą w  nie-
odpowiednich warunkach, często nie-
uporządkowane i pozostawione swemu
losowi.
Z jakim podejściem księży spotkał
się Pan podczas prowadzenia
poszukiwań?
Z reguły jest to podejście bardzo przy-
chylne. Zawsze dzwonię z  odpowied-
nim wyprzedzeniem, aby umówić się
na pasujący księdzu termin. Trzeba
zdawać sobie sprawę, że są księża, któ-
rzy interesują się historią i genealogią,
ale i  tacy, którzy wolą zdecydowanie
codzienne administrowanie parafią,
a do starych ksiąg nie mają zamiłowa-
nia. Różne jest też podejście do gene-
alogów, ale odpowiednio wczesny te-
lefon z prośbą o umówienie spotkania
z  reguły dość pozytywnie nastawia.
Zdarzały się oczywiście przypadki,
gdy moja wizyta była odkładana przez
daniel paczkowski
– urodzony
w Gorzowie Wielkopolskim, od 1997 roku
mieszka w Białymstoku. Jest badaczem
rodzinnej historii i przewodnikiem po
województwie podlaskim. W latach
2013-2014 prezes Klubu Przewodników
Turystycznych przy Regionalnym
Oddziale PTTK w Białymstoku.
Jest współzałożycielem Stowarzyszenia
Jamiński Zespoł Indeksacyjny i członkiem
Association of Professional Genealogists.
Prowadzi bloga genealogicznego "Od
czasu do czasu", który dostępny jest
pod
tym adresem
oraz firmę Ancestral
Tourism in Poland, której stronę można
znaleźć
tutaj.
6
More Maiorum
listopad | 11 (82)/2019
7
WYWIAD
fot. alan jakman
księdza przez wiele tygodni, ale raczej
rzadko. Raz spotkałem się z  odmową,
na szczęście księgi stanu cywilnego
z interesującej mnie parafii znajdowały
się w archiwum państwowym.
O czym jeszcze należy pamiętać,
gdy planujemy wykonać kwerendę
w parafii?
Dobrze jest pamiętać, że ksiądz to czło-
wiek, jak każdy z nas, mający swoje obo-
wiązki, swój kalendarz dnia i zmienny
nastrój. Dlatego nie jedźmy o dowolnej
porze dnia do kancelarii parafialnej,
tylko dzwońmy wcześniej, postarajmy
się umówić w takim czasie, kiedy i nam
i księdzu będzie to pasować.
Doświadczenie w prowadzeniu
poszukiwań na Podlasiu zbierał Pan
nie tylko podczas rodzinnych badań,
ale także w trakcie realizacji kwerend
dla klientów. Teren ten sprzyja
zawodowym genealogom?
Według niektórych opracowań naj-
więcej emigrantów pochodziło z  te-
renów Galicji i  Mazowsza, a  Podlasie
pod tym względem plasowało się na
trzecim miejscu. Pod względem ilo-
ści osób potencjalnie zainteresowa-
nych poszukiwaniem przodków na
Podlasiu, jest to więc teren sprzyjający
zawodowym genealogom. Z  dostęp-
nością materiałów do badań genealo-
gicznych również nie ma tu większych
problemów, choć oczywiście zdarza-
ją się parafie, gdzie większość doku-
mentów metrykalnych nie przetrwała,
jak na przykład Raczki pod Augusto-
wem. Problemem może być rozprosze-
nie dokumentów, wiele z nich znajdu-
je się poza naszą wschodnią granicą.
Warto również wspomnieć o  bieżeń-
stwie, czyli masowej migracji ludności
z  Podlasia (choć nie tylko z  Podlasia)
w  głąb Rosji w  sierpniu 1915 roku, co
komplikuje nieraz poszukiwania gene-
alogiczne.
Pana klienci pochodzą w głównej
mierze z zagranicy?
W zdecydowanej większości. Choć ob-
serwuję tendencję wzrostową, jeśli cho-
dzi o liczbę klientów z Polski.
Aby pomóc genealogom, którzy
nie mogą wybrać się osobiście na
Podlasie, powstają takie bazy, jak
chociażby Projekt Podlasie…
Jestem pod dużym wrażeniem tego
projektu, zwłaszcza liczby wolonta-
riuszy, którzy pomagają tworzyć bazę
danych. Często spotykam wśród swo-
ich klientów osoby, które korzystały
z  bazy danych Projektu Podlasie, ale
także Geneteki i  wyszukiwarki Ge-
neo Jamińskiego Zespołu Indeksa-
cyjnego.
Właśnie. Projektem o znacznie
mniejszym zasięgu, ale zdecydowanie
bardziej szczegółowo prowadzonym
jest Jamiński Zespół Indeksacyjny,
którego jest Pan jednym z założycieli.
Dlaczego wykonujecie pełną
indeksację ksiąg?
Jamiński Zespół Indeksacyjny skupia
się obecnie na indeksacji ksiąg metry-
kalnych z  dość szerokiego terenu, po-
łożonego umownie na północ od rzeki
Biebrzy, stąd mniejszy zasięg działania
niż Projektu Podlasie. Jednak efekty
naszej pracy udostępniamy Projektowi
Podlasie, jak i Genetece po odpowied-
nim przekonwertowaniu zindeksowa-
nych danych.
Nasz projekt powstał z chęci zindekso-
wania całości dostępnych ksiąg parafii
Jaminy (stąd nazwa), której indeksacja,
ze względu na powiązania rodzinne
interesowała bezpośrednio większość
członków założycieli zespołu. Dlatego
też zdecydowaliśmy się na pełną in-
deksację, która miała na celu wyłuska-
nie z  metryk wszystkich możliwych
informacji początkowo dla naszych
potrzeb. Przyświecała temu działaniu
również nieco inna filozofia, niż przy
tworzeniu większości baz danych, któ-
re w  założeniu mają stanowić jedynie
pomoc dla genealogów. Mając na uwa-
dze, jak kruchy bywa los dokumentów,
w tym akt metrykalnych, chcielibyśmy,
aby dzięki indeksacji zachowana zosta-
ła dla potomności jak największa ilość
informacji, które są w nich zawarte.
Czy dysponenci ksiąg z chęcią
zgadzają się na indeksację ich
zasobu?
wertowania ich kart w  poszukiwaniu
informacji), a  poza tym znacznie uła-
twia odnalezienie szukanej informacji
przez osoby odwiedzające parafię.
JZI przyjął ciekawą formę prezentacji
wyników indeksacji w formie
książkowej. Czy formuła ta bardziej
się sprawdza niż udostępniony w sieci
plik PDF?
Forma książkowa służy jako doskona-
łe narzędzie integracji społeczności lo-
kalnej wokół badań genealogicznych.
Bierzemy pod uwagę, że wiele star-
[
Nie tylko genealodzy
zyskują dzięki indeksacji
ksiąg metrykalnych
[
O ile nie mieliśmy problemu z indeksa-
cją ksiąg znajdujących się w  zasobach
parafii Jaminy, czy Archiwum Pań-
stwowego w Suwałkach, udało nam się
również pozyskać do indeksacji intere-
sujący nas zasób Archiwum Diecezjal-
nego w  Łomży, o  tyle nie udało nam
się nawiązać współpracy z  Archiwum
Archidiecezjalnym w  Białymstoku, co
wynika z  formy działania tego archi-
wum. Archiwum nie udostępnia kopii
metryk.
Korzyści z indeksacji dla historyków
rodzinnych są oczywiste. A co
zyskuje parafia?
Parafia uzyskuje zdigitalizowane i zin-
deksowane akta metrykalne, co daje
możliwość zachowania papierowych
ksiąg dla potomności (nie ma potrzeby
szych osób nie korzysta z  Internetu.
Dla nich informacja zawarta w książce
naprawdę dużo znaczy. Poza tym plik
PDF nie zastąpi książki, która ładnie
wygląda i pachnie. Chciałbym podkre-
ślić, że seria „Nadbiebrzańskie parafie”,
w ramach której wydaliśmy trzy tomy
poświęcone zindeksowanym metry-
kom urodzeń (tom I), ślubów (tom II)
i  zgonów (tom III) parafii Jaminy za-
wiera ponadto niezwykle szczegółowo
opracowany rys historyczny terenu pa-
rafii z  wieloma unikalnymi zdjęciami,
którymi podzielili się z nami członko-
wie lokalnej społeczności. Wydaliśmy
także inne pozycje. W  ramach serii
„Ocalić od zapomnienia” ukazały się
książki zawierające wspomnienia osób
pochodzących z  terenów parafii, któ-
re indeksujemy. Wydajemy również
reprinty pozycji ważnych dla naszego
8
More Maiorum
listopad | 11 (82)/2019
9
Zgłoś jeśli naruszono regulamin