Christi Daugherty - Echo morderstwa.pdf

(2288 KB) Pobierz
Dla Loyalla Solomona,
który dał mi pierwszą pracę w gazecie.
I zmienił wszystko.
Rozdział
1
T
o była jedna z tych nocy.
Na początku pojawiła się iskierka nadziei – kilka pchnięć
nożem, wypadek samochodowy, który miał potencjał. Ale obrażenia
nie były poważne, a wypadek okazał się niczym specjalnym. Potem
zapadła cisza.
Spokojna noc, to najgorsze, co się może przytrafić dziennikarzowi
kryminalnemu.
Do terminu o północy została tylko godzina. Harper McClain
siedziała sama w pustym newsroomie, nie mając o czym pisać, i robiła
to, czym gardziła najbardziej na świecie – rozwiązywała krzyżówkę.
Na przeciwległej ścianie w wysokich oknach odbijał się ciemny
obraz wielkiego otwartego pomieszczenia z białymi kolumnami
i rzędami pustych biurek, ale Harper go nie dostrzegała – wpatrywała
się w leżącą na biurku gazetę. Zamazane litery spoglądały na nią jak
oskarżenie, że poniosła porażkę.
– Po co ktoś miałby znać dziesięcioliterowe słowo na brawurową
odwagę? – burknęła. – Znam sześcioliterowe słowo na odwagę.
„Odwaga”. Nie potrzebuję dłuższego.
– Zuchwałość – dobiegł głos od biurka redaktorki na przodzie
newsroomu.
Harper podniosła wzrok.
Redaktorka działu miejskiego, Emma Baxter, wydawała się
wpatrzona w swój monitor, w jej dłoni połyskiwało niczym mały miecz
srebrne pióro marki Cross.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin