Przymierze serc i inne nowele.pdf

(270 KB) Pobierz
Juliusz Kaden-Bandrowski
PRZYMIERZE SERC
I INNE NOWELE
Wersja Demonstracyjna
Wydawnictwo Psychoskok
Konin 2018
Kup książkę
Juliusz Kaden-Bandrowski
„Przymierze serc i inne nowele”
Copyright © by Juliusz Kaden-Bandrowski, 1925
Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o. 2018
Zabrania się rozpowszechniania, kopiowania
lub edytowania tego dokumentu, pliku
lub jego części bez wyraźnej zgody wydawnictwa.
Tekst jest własnością publiczną (public domain)
ZACHOWANO PISOWNIĘ
I WSZYSTKIE OSOBLIWOŚCI JĘZYKOWE.
Skład: Adam Brychcy
Projekt okładki: Adam Brychcy
Druk: Drukarnia Ludowa
Wydawnictwo: Towarzystwo Wydawnicze „Ignis“
Warszawa, 1925
ISBN: 978-83-8119-360-3
Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o.
ul. Spółdzielców 3, pok. 325, 62-510 Konin
Kup książkę
tel. (63) 242 02 02, kom. 695-943-706
http://www.psychoskok.pl/
http://wydawnictwo.psychoskok.pl/
e-mail:wydawnictwo@psychoskok.pl
Kup książkę
TU JESTEM TERAZ — I CZEKAM...
 Czy jest ważniejszą sprawą, że pada śnieg, burze chodzą po
niebie, płyną deszcze, słońce trwa w letnich pogodach, — czy
też ważniejsze jest, że świat się rządzi, kraj buduje, a sztywne
jego drogi wnikają w przyszłość coraz dalszą?...
 Czy
też jedno nie jest ważniejsze od drugiego, — a cenne
tylko jest w całym ogromie zdarzeń, że serca nasze biją?... Że
oto znów się ogarnął dzień, już wstaje, już idzie stopą godzin,
— potem go złoży czas na długich pościelach nocy, — a my
w igraszkach tej przemiany toczymy się z nieznanego początku
ku niespodzianemu końcowi?...
 Czy
może ważniejszą jest sprawą, że zegar wieży mego
miasta, za lat dziecinnych okrągły i wyraźny, na którego
liczbach zardzewiałych ptaki siadające widziałem najdokładniej,
— teraz oto rozpłynął się już dawno w mętnem spojrzeniu
moich średnich lat?...
 Czy
też nie to jest ważne — a pamiętać należy, gdzie się
było, gdy Los nami zawijał na zakręcie, kto wypadł z wartkich
przemijania wozów, kto przygniótł kogo, a kto się czepia
poręczy i kogo bić wypadnie po łapczywych palcach, by ścierpły,
puściły i nam pierwsze miejsce, nam czas i drogę dały?...
 Tak
zawsze ze wszystkich stron ważność może ku nam
podejść wątpliwa, i tak ze wszystkich miejsc odpowiedzieć jej
może uśmiechem pobłażania znikomość luba.
 Każdemu
człowiekowi, który szedł, działał, nad miarę swoją
sięgał, ponad siły zamierzał, zabiegnie kiedyś drogę ta chwila,
lśniąca urokiem wieczności... A wtedy, jak skręt piasku
Kup książkę
Zgłoś jeśli naruszono regulamin