Depozytorium Leksykalne Jezyka Polskiego Tom XLI Fotoprzeglad frazematyczny 1.pdf

(2197 KB) Pobierz
Przedmowa
Zielona podseria
Depozytorium leksykalnego języka polskiego
to mój prywat-
ny (w zamierzeniu kilkunastotomowy) rejestr frazeologii, której czarowi uleg-
łem wiele lat temu, wziąwszy do rąk dwutomowy
Słownik frazeologiczny języka
polskiego
Stanisława Skorupki, dzieło bezcenne, obfite, inspirujące, klasyczne.
Frazeologię traktuję szeroko, tak, jak na to zasługuje, tak, jak ją ujmował S.
Skorupka. W języku naturalnym w pewnym sensie wszystko jest frazeologiczne,
nie ma języka bez frazeologii, nie ma znajomości języka bez znajomości jego
frazeologii.
Wszechobecność i uniwersalizm frazeologii nie ułatwia jej opisu, a chciał-
bym przedstawić w
Fotoprzeglądzie frazematycznym
choć część pejzażu frazeo-
logicznego polszczyzny XIX-XXI w., część dostatecznie dużą, by ilościowo
była ona porównywalna z wielkim dziełem Skorupki, jednocześnie jakościowo
różniąc się odeń zasadniczo w jednym istotnym punkcie: nie pozostawię
żad-
nego wyrażenia bez ilustracji
źródłowej,
udokumentuję użycie owego wyrażenia
przez konkretnego człowieka (nosiciela polszczyzny) w kontekście, przy czym
dokumentacja-ilustracja nie będzie mieć postaci tradycyjnego wypisku, będzie
bowiem fotokopią odpowiedniego fragmentu tekstu
źródłowego.
Fotokopia, e-kopia tekstu oryginału gwarantuje absolutną wierność cytatu
słownikowego, jest to e-cytat. Taka prezentacja frazeologii jest nowością na
polu lingwistyki; wierność cytatu dokumentacyjnego ma znaczenie pryncypialne
w każdym opisie naukowym.
„Co znaczy dane zdanie, zależy od tego, co znaczą różne inne zdania tego
języka”
ta głęboka myśl Paula Ziffa [Ziff 1990: 169] odnosi się również do
frazemów, bo każdy z nich musi mieć takie czy inne znaczenie. Frazemy naj-
częstotliwsze, frazemy z dłuższą historią użycia w danym języku mają znaczenia
opisane w jego słownikach, znacznie gorsza jest sytuacja frazeologii „gorącej”,
stającej się tu i teraz, na
żywo,
w ustach czy pod piórem mówiącego (nadawcy),
kiedy to odbiorca musi rozpoznać, też na gorąco, o co chodzi nadawcy, i na
płaszczyźnie czysto informacyjnej, i na płaszczyźnie poetyzacyjnej.
Rejestracja frazeologii „gorącej”, systematyczne penetrowanie domeny przy-
bosiowego międzysłowia to zadanie trudne i nieskończone (dopóki język
żyje),
ale warto to zadanie podejmować i kontynuować, by jak najdokładniej rozumieć
teksty „księgi
świata”
spisanej po polsku, współstanowiącej dorobek polskiej
kultury. Frazeologia jest zakorzeniona radykalnie w rzeczywistości, a ta jest
z założenia zmienna, co powoduje,
że
odbiorcy interpretatorzy frazemów bardzo
7
łatwo tracą
świadomość
powiązań i nawiązań tych jednostek do jednostek
innych, wcześniejszych, starszych.
Z pomocą przyjść tu może tylko frazemografia datacyjna i chronologizacyj-
na. Bezcenna staje się informacja, kiedy, gdzie i przez kogo dany frazem został
użyty po raz pierwszy, bardzo istotne jest
śledzenie
jego dalszych losów w języ-
ku, tj. w jego tekstach. Ujawni ono zarazem wielką masę indywidualizmów
i okazjonalizmów frazeologicznych.
Śledzić
dzieje frazemów, wydobywać fra-
zeologiczne hapaksy, by ocalić je od zapomnienia, to przeznaczenie
Fotoprze-
glądu frazematycznego.
Rejestruje on nie tylko (i nie głównie) tradycyjne jądro frazeologiczne polsz-
czyzny, znane z dotychczasowych słowników. Nawiązania intertekstualne, luźne
leksykalne skojarzenia-wspomnienia, cytaty, cytaty fragmenty, cytaty wykolejo-
ne, kalki-przekłady wyrażeń obcojęzycznych,
świadome
i nieświadome przekrę-
cenia, aluzje, aluzje literackie, deskrypcje dyskursywne, peryfrazy, synonimia
peryfrastyczna, rozbudowane epitety, antonomazje, parodie słowne, trawestacje,
inne zabawy słowem, w tym leksyką onomastyczną, hasła reklamowe, politycz-
ne itp., niejednowyrazowe napisy zwyczajowe, użytkowe, wystawiane, wywie-
szane w przestrzeni publicznej
wszystko to przejawy frazemotwórstwa, różno-
rodne
ścieżki
frazemotwórcze, tekstowe i metatekstowe, najrozmaitsze, prowa-
dzące do frazeologizacji wypowiedzi, operacje na wyrazach (wyrażeniach) za-
stanych czy przejmowanych, z wnętrza, tj. przeszłości polszczyzny, bądź z ze-
wnątrz, z innych języków i kultur.
Materiały
Fotoprzeglądu frazematycznego
będą odsłaniać skalę potrzeb ono-
mazjologicznych nadawcy, od znikomych do wielkich, niecodziennych, od naj-
prostszych, elementarnych, niewyszukanych do wyrafinowanych. Nadawca,
czyli onomazjolog praktyk, dysponujący rozwiniętą wyobraźnią i kunsztem ję-
zykowym, to twórca, także frazemotwórca. Bywają bardzo płodni frazemotwór-
cy, stosujący najróżnorodniejsze zabiegi i wybiegi onomazjologiczne, umiejący
osobliwie, niepotwarzalnie się wyrażać, czyli oznaczać specyficzne treści,
wyodrębniać obiekty rzeczywistości, indywidualizując ich nazwy. Dwuakcento-
wa sekwencja
cichy raj
to onomastyczny frazem w konkretnym idiolekcie czy
polilekcie familijnym, jeśli jest on wykorzystywany w sposób regularny na
oznaczenie ogródka działkowego. Dwuakcentowy
wróg socjalizmu
to były fra-
zem, jednostka leksykalna, a dziś doraźny związek wyrazowy; w czasach stali-
nowskich piętnowano nim ludzi, czasem (w ZSRR) skazywano na
śmierć.
W
ścisłym
związku z tego rodzaju faktami onomazjologiczno-leksykalnymi pozo-
staje inny fakt: „u ludów polinezyjskich dopiero nazwanie przedmiotu nadaje
mu byt; gdy przedmiot nie ma nazwy, to dla nich nie istnieje” [Kępiński 1988:
21].
8
Kup książkę
Przypomnę jeszcze: „jeżeli się opłaca po prostu czytać wszystkie słowniki, to
lektura słownika frazeologicznego opłaca się najbardziej, bo najbardziej odświe-
ża
i wzbogaca możliwości wysłowienia” [Pisarek 1975: 141].
Jest też przecie i tak: kompletne zestawy frazemów wydobytych z polskich
(oraz niepolskich i antypolskich, ale polskojęzycznych) tekstów np. 1939, 1989
czy 1992 roku to wielkie znaki czasu, znaki indywidualne, różne, niepowtarzal-
ne w swej strukturze, to swoiste imiona własne każdego roku z osobna.
9
Kup książkę
0035
BIAŁY +
białe szaleństwo
Kto, kiedy, dlaczego. T. 2, Warszawa : Iskry, 1958: 411
0036
BIAŁY +
białe złoto
„Chwila dla Ciebie” (Warszawa) 2012, 28: 42
0037
BIBLIOTEKA +
Biblioteka Boya
T. Breza, Notatnik literacki. Szkice, wrażenia teatralne, wspomnienia
1939-1954, Warszawa : Czytelnik, 1956: 630 [tekst z 1952]
26
Kup książkę
0038
BIĆ +
bić konia
M. Nowakowski, Książę Nocy, Warszawa : PIW, 1978: 94
0039
BIEGUN +
biegun niedostępności
A. i Cz. Centkiewiczowie, Okrutny biegun, Warszawa : Iskry, 1969: 233
0040
BIZNES +
biznes podatkowy
„Gazeta Polska Codziennie” (Warszawa) 2013, 65: 1
27
Kup książkę
Zgłoś jeśli naruszono regulamin