Kopińska Justyna - Z nienawiś›ci do kobiet.pdf

(1222 KB) Pobierz
1
Spis treści
Karta tytułowa
Karta redakcyjna
Violetta Villas: Jestem Twoją mamą
Ksiądz pedofil odprawia dalej
Z nienawiści do kobiet
Gej Twoim bratem w Kościele
Dyrektor więzienia, który chciał być więźniem
Ostatni Klezmer
Ile mamy trupów w szafach?
W obliczu zła
Nie można mnie zastraszyć – z Justyną Kopińską rozmawia Szymon Jadczak
2
3
Violetta Villas:
Jestem Twoją mamą
Zaczęły się stany depresyjne. To bardzo źle wpływało na Krzysia.
Ten wiecznie dzwoniący telefon u niej w domu. Mama cały czas powtarzała:
„Nie odbieraj, nie odbieraj!”. A potem krzyczała do słuchawki, wściekła:
„Halo, ty ubeku, ty szpiclu!”.
Raz wróciłem do domu i zastałem mamę, jak wyrywała kable i szukała
czegoś we wtyczkach. „Co ty robisz?!” – spytałesm zdenerwowany. „Cii…
Podsłuchują nas” – powiedziała.
Wyglądała jak nie ona.
– Mama powtarzała, że nigdy nie będzie matką, żoną i kucharką – mówi mi
Krzysztof, syn Violetty Villas. – Bała się ludzkich oczekiwań. Chciała przeżyć życie
na swój sposób. Wiedziała, że ma talent.
4
I konsekwentnie dążyła, by być „kimś”.
Moje pierwsze wspomnienie? Miałem może cztery i pół roku. Zobaczyłem, jak
do domu wchodzi piękna pani z długimi, blond włosami. Wzięła mnie za rękę.
Zaprowadziła do pokoju i uklękła przede mną. – Jestem twoją mamą –
powiedziała delikatnie.
I wręczyła mi drewniany karabin. Mieszkałem wtedy z babcią
w Lewinie Kłodzkim. Nie kojarzyłem mamy. I to spotkanie też nie zrobiło na mnie
większego wrażenia. Była obcą mi osobą.
Rodzice mamy przyjechali w 1946 roku do Lewina z Belgii. Dziadek Bolesław
Cieślak był tam przed wojną górnikiem. Jego zarobki pozwalały, by rodzina
prowadziła życie na dobrym poziomie.
W Polsce się to zmieniło. Dziadek stracił pracę, w niejasnych okolicznościach trafił do
więzienia. Utrzymanie czwórki dzieci spoczęło na babci. W domu było bardzo
ciężko. Czasem nie mieli co do garnka włożyć. Mama od początku chciała być
artystką. Chodziła
do miejscowego ogniska muzycznego. Nauczyła się grać na skrzypcach, puzonie,
fortepianie. Mnóstwo wysiłku wkładała w to, by być w muzyce najlepsza. A babci
zależało, by mama znalazła dobrego chłopaka i założyła rodzinę. Początkowo
wydawało się, że te plany się zrealizują. Chłopak mamy, oficer Wojska Polskiego,
szybko się jej
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin