Wojciech J. Rogowski PRZYMIERZE.pdf

(477 KB) Pobierz
Późny świt
Głos poezji jak zwiastun
na szlaku mroku.
Ulice i arterie Łodzi,
które załamują się,
wypiętrzają i rozrywają
podczas zim.
Podskórne wody,
iły i glina.
Napowietrzne trakcje,
sól i niewielki ruch.
Jezdnie w rzędach latarń,
pojazdy
i nieliczni przechodnie
jak kroczące sny.
Nadciągające zwidy, mary
i późny świt.
Przebudzenie, ściszony,
zawieszony głos.
Styczeń 2012
3
Zgłoś jeśli naruszono regulamin