Uczta.pdf

(784 KB) Pobierz
Ta lektura,
podobnie ak tysiące innych, est dostępna on-line na stronie
wolnelektury.pl.
Utwór opracowany został w ramach pro ektu
Wolne Lektury
przez
fun-
dac ę Nowoczesna Polska.
PLATON
Uczta
 .    
WSTĘP TŁUMACZA
Niepodobna z korzyścią i z przy emnością należytą przeczytać
Uczty
Platońskie , eżeli się
nie zna, choć w ogólnym zarysie, historii ruchu umysłowego, na którego tle to dzieło
wyrosło; niepodobna wszystkiego wydobyć z tego dzieła i nacieszyć się wszystkimi ego
pięknościami, eśli się choć z daleka nie zna ludzi, którzy w nim występu ą, środowiska,
do którego należą, stosunków, które ich łączą.
Jesteśmy w innym świecie; dwadzieścia trzy wieki wstecz, a ednak dziwnie to wszyst-
ko nowoczesne i żywe wsta e spod pióra Platona.
Towarzystwo inteligenc i ateńskie zeszło się wieczorem w roku  przed Chr. i roz-
mawia po kolac i o rzeczach mądrych. Bawią się. Chwilami puste, dziecinne prawie żarty,
chwilami ba ka i mit, to znowu rozkoszna gra słów wieloznacznych i gra na trudnym in-
strumencie dobre mowy, chwilami zachwyty myślowe i słowa oderwanych ob awień, to
znowu apoteoza¹ człowieka, pana nad sobą i pana nad otoczeniem. To wszystko na tle
rozmowy o Erosie². Kobiet nie ma, a est nastró kwiatów w powietrzu; drewnianych
uczonych nie ma, a est atmosfera asne , proste a bystre myśli, niby blask asnych oczu
Pallady³; est rozkosz myślenia po ęciami ogólnymi, niby stąpanie po szczytach tam, gdzie
obłoki blisko, a niże ga e róż.
Dwa prądy przed Sokratesem
Filozofowali Grecy z dawien dawna. O tym, czego nie widać i nie zobaczysz tego,
choć to est naprawdę, o rzeczach wiecznych mówiła im od dawna religia, w czasach,
kiedy im eszcze bardzo imponował Egipt i Wschód, dokąd z towarami eździli po pie-
niądze i po kulturę. Ale że to zawsze człowieka dostatki rosnące psu ą i butny się sta e,
tedy⁴ i oni uż w siódmym wieku przed Chr. mieli takich na wybrzeżach Az i Mnie sze ,
którzy konkurenc ę robiąc kapłanom, sami opowiadać zaczęli rzeczy dziwne na pozór
i ta emnicze, o tym, co naprawdę est, choćby tego nawet nikt nie widział, o tym, co
istnie e nawet wtedy, kiedy cały świat żywy śpi bez marzeń, o tym, co istnie e naprawdę
samo; a nam się tylko marzy i śni świat takim, akim go oczy widzą.
Fizycy jońscy
„Nieprawda to, co oczy widzą — mówił Tales z Miletu około roku  przed Chr.
— Zda e się wam tylko, że miecz est z żelaza, nagolenice⁵ z brązu, a statek z drzewa.
To est wszystko z wody; tylko z takie wody, która się raz wyda e taka, a drugi raz inna.
Z nie para, z nie lód, z nie metal, z nie ziemia i ciało, z nie wszystko wyszło, co est na
świecie, i wszystkie rzeczy to właściwie woda, taka lub inna”. Tales świadectwu zmysłów
oczywistemu przeczył, a wodę w ludzi wmawiał. Tales wodą, inny filozof powietrzem
wszystko nazywał, inny głosił, że to, co naprawdę est początkiem i istotą świata, to akiś
chaos nieoznaczony nie wiadomo czego, to akieś „nie wiadomo co i akie”, a z tego się
dopiero robią i z tego są rzeczy określone: takie i inne. Wszyscy ci filozofowie mówili
przecież pośrednio swymi naukami: „Nie wierzcie oczom, uszom i rękom. One przecież
was łudzą. Wam się tylko śni na awie świat zbudowany rzekomo z tak wielu i tak różnych
materiałów; naprawdę est to eden tylko materiał, ale tego oczyma nie zobaczysz!”
Eleaci
Zwycza ny, interesami za ęty obywatel helleński⁶ wiele robił, eżeli spoko nie słuchał
nauk, które niełatwo było prostemu człowiekowi po ąć, skoro przeczyły temu, co oczy
¹apoteoza — ubóstwienie; w literaturze: przedstawienie idei, wydarzeń a. postaci ako godnych uwielbienia
i czci, wyidealizowanie. [przypis edytorski]
²Eros (mit. gr.) — bóg miłości. [przypis edytorski]
³Pallada a.
Pallas
(mit. gr.) — przydomek Ateny, bogini mądrości. [przypis edytorski]
⁴tedy (daw.) — więc, zatem. [przypis edytorski]
⁵nagolenica a.
nagolennik
— część zbroi zakrywa ąca nogę wo ownika od kolana w dół, ochrania ąca goleń.
[przypis edytorski]
⁶helleński — grecki; Hellada: Grec a, Hellen: Grek. [przypis edytorski]

Uczta
widzą, a nie przypominały tego, co za młodu opowiadała matka w domu, a kapłan w świą-
tyni o bogach, gigantach i bohaterach. A ednak młodzi ludzie słuchali filozofów i nic
też dziwnego, że w szóstym wieku Ksenofanes z Kolofonu, a po nim w piątym wieku
Parmenides z Elei zaczęli otwarcie głosić, że bóstwa i mity człowiek sobie sam stworzył
w czasach zamierzchłych na obraz i podobieństwo swo e, że cały świat widzialny i to, co
się na nim dzie e, to sen tylko i mara⁷ zwiewna, to się nam wyda e tylko; śnimy na awie,
aż do chwili śmierci. To, co istnie e naprawdę i będzie naprawdę, nawet kiedy nas nie
będzie i żadne pozna ące istoty; to, co się nie tylko wyda e i śni komuś, ale co est, było
i będzie samo dla siebie, a nie dla kogoś tam, nie tylko w czyichś oczach, to est ed-
no edyne niepodzielne, wiecznotrwałe, niezmienne, niestworzone i niezniszczalne. Oczy
ludzkie nie zobaczą tego, co naprawdę est; oczy ludzkie tylko śnić potrafią i opowiadać
nam widziadła i ma aki swo e o tym świecie spostrzegalnym pełnym barw, form, zmian,
ruchów, z awisk. Wszystko to est ako⁸ dym i ako mara. Rozum tylko potrafi ukazać
mądremu człowiekowi przed oczyma duszy to, co naprawdę est, potrafi mu dać poznanie
niezmysłowe tego bytu rzeczywistego, wiecznego, edynego, ukrytego przed pospolitymi,
łatwowiernymi oczyma tłumu.
Łatwo sobie wyobrazić można, że te dziwne i niepopularne, i niereligijne nauki szkoły
eleatów musiały wywoływać pobłażliwy uśmiech politowania na twarzach ludzi praktycz-
nych, za ętych handlem, polityką i wo ną z Persami.
Toteż na złość zdrowemu, popularnemu poglądowi zaczął młody Zenon z Elei, uko-
chany uczeń starego Parmenidesa, przekonywać bardzo misternymi dowodami wszyst-
kich wyznawców zdrowego, przyrodzonego poglądu na rzeczy, że musi im się śnić tylko,
eśli słyszą huk spada ącego korca⁹ pszenicy, który est przecież tylko sumą cicho spa-
da ących ziaren, że im się tylko marzy, kiedy widzą strzałę dolatu ącą do celu, bo ona
się przecież przez cały czas tego „rzekomego” ruchu zna dować musi w akimś mie scu,
a skoro się coś zna du e w akimś mie scu, to nie leci. Dlatego zdrowy rozsadek akoby
dyktu e, że kto się przez cały czas w mie scu zna du e — ten stoi cały czas, a ludziom się,
widocznie, ego ruch śni tylko i przywidu e.
Takich i tym podobnych roztrząsań ćwiczących umysł i ęzyk prowadził wiele w pią-
tym wieku przed Chr. i sam Zenon, i ego uczniowie. Dyskus e musiały być gorące. Szło
o pogląd na świat, szło o to, że prawdę pozna e nie lada kto, nie każdy zacny obywatel,
który tylko ma oczy i uszy, pięć zmysłów w porządku i może być wybrany do wielkie ra-
dy, bo to, co naprawdę est, est przed zmysłami ukryte, est zasłonięte przed pospolitym
rozsądkiem, a dane tylko delikatnemu rozumowi ludzi wybranych spośród tłumu.
Niepopularna była ta filozofia, a głosiciele e budzić musieli zawiść i zazdrość w szer-
szych kołach inteligenc i, demokratyczne z ducha i ustro u państwowego.
Heraklit z Efezu
W piątym wieku większym powodzeniem cieszyć się musiała filozofia inna, przywie-
ziona też z wybrzeży ońskich¹⁰, ale rozwinięta i ugruntowana na ziemi ateńskie .
Poczęła się w głowie zaciętego arystokraty, który na tłum ciemny i demokratyczny
patrzał z góry i ze wstrętem, a ednak myśli ego rozwinięte przez innych miały być dla
nie ednego członka demokrac i ateńskie drabiną w karierze i osią poglądu na świat. Oto
w gorących czasach powstania Jończyków¹¹ i Maratonu¹² pisał Heraklit z Efezu w Az i
Mnie sze dzieła niełatwe do czytania, bo nie pisał dla wszystkich, ale dla siebie i dla kilku.
⁷mara — widmo, złuda. [przypis edytorski]
⁸jako (daw., gw.) — ak. [przypis edytorski]
⁹korzec — daw. ednostka ob ętości produktów sypkich (ziarna, mąki itp.), licząca w Polsce w XIX w. ok.
 litrów. [przypis edytorski]
¹⁰Jonia — staroż. kraina na zachodnim wybrzeżu Az i Mnie sze , skolonizowana w XI w. p.n.e. przez Greków,
głównie Jonów z Attyki i Peloponezu; do e na ważnie szych miast należały Milet i Efez. [przypis edytorski]
¹¹powstanie
Jończyków
— w  p.n.e. miasta greckie w Jonii, zachodnie części wybrzeża Az i Mnie sze ,
podbite przez państwo perskie, zbuntowały się i uzyskały militarne wsparcie od Aten; po krwawym stłumieniu
powstania () Persowie wysłali ekspedyc ę przeciw Atenom (). [przypis edytorski]
¹²Maraton — mie sce bitwy stoczone w roku  p.n.e., w które wo ska ateńskie pod dowództwem Mil-
tiadesa pokonały armię perską. [przypis edytorski]

Uczta
Nie odpowiadał mu eleacki byt niezmienny, stały, wiecznie eden i ten sam. Świat
pełen ciągłych, tysiącznych, prawidłowych zmian przedstawiał mu się ak falu ąca po-
wierzchnia morza, coraz to inna, a prawidłowa i pozornie wciąż ta sama; niby płomień
migotliwy, który ani chwili nie trwa w ednakie formie, tak ak trwa bryła lodu; uważał,
że świat to ciągła odmiana, ciągłe rozdwo enie i walka sprzecznych pierwiastków. Jed-
nakże nie chaos, bo w walce te est pewien sens; szereg pędzących zmian est rozumny;
est w tym wszystkim pewna myśl, pewien mus, konieczność; wszechświat ako całość
est niby akord harmonijny, mimo całe zróżnicowanie¹³ elementów składowych, est niby
melodia coraz to inna, a ednak określona i prawidłowa. Spoczynku, trwania, martwoty
w świecie nie masz¹⁴. Jak przydrożne topole mija ą człowieka pędzącego na wozie i są
coraz to inne, mimo że edna przypomina drugą, tak mija ą nas, pędzących ku mecie
śmierci, chwile i rzeczy pozornie tylko te same, a naprawdę wciąż o edną chwilę starsze,
wciąż o akąś choćby odrobinę inne. Nic nie est ani przez chwilę ednym i tym samym;
dwa razy do „te same ” rzeki nie wstąpisz. Świat est ak rzeka albo ak płomień.
Walka z eleatami gotowa; walka kształcąca w dyskus i, zmusza ąca do asnego formu-
łowania po ęć, do szukania dowodów, do rozwijania i rozszerzania poglądów zasadniczych
na coraz to więce dziedzin życia ludzkiego.
Stan polityczny
Życie publiczne kwitło. Po wo nach perskich, które bogowie akoś szczęśliwie do koń-
ca doprowadzili, pieniądze z miast związkowych¹⁵ falą napływały do Aten i rosły z nich
pod rządami Peryklesa¹⁶ marmurowe pomniki potęgi tego ludu i pomniki kultury ego
wybrańców; rósł dobrobyt, rosła ilość tych ludzi, którzy dorobiwszy się grosza, radzi¹⁷
byli i w polityce akąś rolę odegrać, a przyna mnie dzieci wychować na coś lepszego, na
coś, co ma znaczenie w Mieście.
Bez nauki nie sposób. Potrzeba na zgromadzeniach przemawiać, potrzeba się zręcz-
nie orientować w argumentach wymownego przeciwnika, potrzeba go umieć i za słowo
chwycić, i obrócić, ak to mówią, kota ogonem, potrzeba nie tak mówić ak stęka ą-
cy Beota¹⁸ albo zwalisty Spartiata¹⁹, który zna tylko styl meldunków wo skowych, lecz
potoczyście, pięknie, przekonywa ąco, a do rzeczy. Potrzeba mieć coś z adwokata, coś
z kaznodziei i coś z człowieka światowe ogłady i szerokie wiedzy. Wtedy się ma rac ę
na zgromadzeniach, wtedy się rządzi tłumem równych wedle prawa, ale niższych wedle
natury. Zawsze ten ma rac ę, zawsze przy tym prawda, kto lepie mówi.
O to też chodzi.
A dziś mówi na lepie ten, a utro ów; tedy tłum obywateli uchwala dziś to, a utro
co innego. Dziś to dobre, a utro tamto dobre, co wczora było złe. Zło i dobro stwarza ą
ludzie konwenansem²⁰, a nie natura koniecznością. Chodzi o to, aby być tym „lepszym”
człowiekiem, który normu e wartości, który est twórcą i miarą rzeczy, który est tym, co
nada e ton.
Toteż zrodziła się potrzeba nauczycieli, od których by można te „lepszości” nabrać.
Nauczyciele się znaleźli: sofiści²¹.
¹³mimo
całe zróżnicowanie
— mimo z rzecz. w B.; dziś z D.: mimo całego zróżnicowania. [przypis edytorski]
¹⁴nie
masz
(daw.) — nie ma, nie istnie e. [przypis edytorski]
¹⁵pieniądze
z miast związkowych
— Ateny stały na czele Związku Morskiego, so uszu miast-państw greckich
z obszaru M. Ege skiego, powstałego w  p.n.e. w celu wspólne walki z Pers ą. W roku  skarbiec Związ-
ku został przeniesiony z wyspy Delos do Aten, które stały się hegemonem so uszu, traktu ąc go ak własne
imperium. [przypis edytorski]
¹⁶Perykles (ok. – p.n.e.) — polityk i mówca ateński w okresie polityczne hegemonii Aten, ich roz-
kwitu gospodarczego i kulturalnego. [przypis edytorski]
¹⁷rad (daw.) — chętny. [przypis edytorski]
¹⁸Beota — mieszkaniec Beoc i, staroż. krainy w środkowe Grec i, na zachód od Attyki (w które leżą Ateny);
e gł. miastem były Teby;
stękający Beota:
Ateńczycy uważali Beotów za ociężałych na umyśle. [przypis edytorski]
¹⁹Spartiata — pełnoprawny obywatel Sparty;
zwalisty Spartiata, który zna tylko styl meldunków wojskowych:
obawa buntu znacznie licznie sze od nich ludności podbite powodowała, że Spartiaci od dzieciństwa byli
szkoleni do służby wo skowe , uczono ich również zwięzłego i treściwego wyrażania się. [przypis edytorski]
²⁰konwenans — ogólnie przy ęta w danym środowisku norma zachowania. [przypis edytorski]
²¹sofiści (z gr.) — filozofowie gr. i wędrowni nauczyciele, którzy za opłatą przygotowywali do życia publicznego
i kariery polityczne , uczyli sztuki przemawiania i przekonywania, głosili względność prawdy. [przypis edytorski]

Uczta
Zgłoś jeśli naruszono regulamin