Kava Alex_Maggie O’Dell_01_Dotyk zla.rtf

(29469 KB) Pobierz
Kava Alex_Maggie O’Dell_01_Dotyk zla


 

Alex Kava

 

DOTYK A

 

Maggie ODell

tom 1

 

umaczyła Katarzyna Ciążska


PROLOG

 

 

Środa, 17 lipca

Więzienie stanowe w Nebrasce, Lincoln, Nebraska

 

Pobłogosław mnie ojcze, bo zgrzeszyłem zachrypiał jednostajnym osem Ronald Jeffreys, jakby rzucał wyzwanie, a nie spowiadał się ze skruchą.

Ksiądz Stephen Francis wpatrywał się jak zahipnotyzowany w onie Jeffreysa, w jego grube ykcie i krótkie palce z obgryzionymi do żywego mięsa paznokciami. Palce, którymi zwijał, czy raczej skręcał i zgniatał z całej siły, g swojej niebieskiej więziennej bluzy. Stary ksiądz wyobraził sobie, jak te same palce w identyczny sposób zdusiły życie w małym Bobbym Wilsonie.

Tak się zaczyna?

Ksiądz wzdrygnął się.

Tak odparł szybko.

Spocone onie przyklejały mu się do oprawionej w czarną skó Biblii. Koloratka zacisnęła się na szyi. W więziennej celi śmierci nie było dość powietrza dla dwu mężczyzn. Zamykały ich szare betonowe ściany tego pudełka, w którym było tylko jedno maleńkie okno, teraz czarne z powodu nocy. Ostra woń zielonego pieprzu i cebuli przyprawiała starego księdza o mdłci. Zerknął na resztki ostatniej kolacji Jeffreysa: kawałki pizzy i krople lepkiej oranżady. Nad okruchami sernika bzyczała mucha.

Co dalej? spytał Jeffreys, czekając na instrukcje.

Ksiądz Francis nie potrafił się skupić, kiedy Jeffreys wbijał w niego wzrok, a na zewnątrz, na więziennym parkingu, wył um. Okrzyki rosły w siłę wraz ze zbliżają się północą. Alkohol lał się strumieniami. Ludzie urządzili sobie barbarzyński, wrzaskliwy piknik. To było chore.

Smaż się, Jeffreys, smaż! rozlegało się wciąż od nowa, powtarzane jak dziecięca rymowanka albo piosenka kibiców, której szaleńcza i przerażająca melodia natychmiast wpada w ucho.

Jeffreys zdawał się całkowicie na nią odporny.

Nie pamiętam, co dalej.

Tak, co dalej? Ksiądz Francis miał pustkę w owie. Spowiadał od pięćdziesięciu lat i naraz nic nie wiedział. Twoje grzechy wykrztusił wreszcie, pokonując ściskanie w gardle. Wyznaj swoje grzechy.

Teraz Jeffreys zawahał się. Zdąż już wystrzępić brzeg swojej koszuli, owinął nitkę wokół palca wskazującego tak ciasno, że czubek palca mocno poczerwieniał.

Ksiądz ukradkiem spojrzał na mężczyznę rozpartego na krześle z prostym oparciem. Więzień...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin