Kava Alex_Maggie O'Dell_11_Ostateczny cel.rtf

(21904 KB) Pobierz
Kava Alex_Maggie O'Dell_11_Ostateczny cel


 

Alex Kava

 

OSTATECZNY
CEL

 

Maggie ODell

tom 11

 

umaczyła Katarzyna Ciążska


Mojej matce


Wydawał się naprawdę dobrym człowiekiem kiedy nie zabijał.

Helen Morrison, lekarz, o Edzie Geinie

w swojej książce My Life Among the Serial Killers


PONIEDZIAŁEK, 18 MARCA

 

 

1.

 

 

Okolica Manhattanu w stanie Kansas, obok autostrady I70

 

Wciąż żyje.

Na tym musi się skupić. Na tej myśli i na biegu.

Noah czuł zapach asnego potu, kwaśny i gryzący... I woń moczu. Nadal nie wierzył, że się zsikał.

Przestań myśleć. Biegnij! Biegnij!.

I jeszcze smród wymiocin. Zwymiotował i zaplamił przód koszuli. W ustach czuł ostry smak. Żołądek nadal podchodził mu do gardła, ale nie sobie pozwolić na to, by zwolnić. Jak by zwolnić, gdy w owie wciąż odbijały się echem wrzaski Ethana?

Przestań krzyczeć. Proszę, przestań!.

Nikomu nie powiem, przysięgam, że nie powiem.

Nawet teraz, w biegu, wargi Noaha się poruszały. Nieświadomie powtarzał te owa w rytmie swoich kroków.

Nikomu nie powiem, przysięgam.

Żosne. Strasznie żosne.

Jak zostawić przyjaciela i uciec? Jest obrzydliwym tchórzem. Pomimo tej świadomości nie zwolnił. Nie obejrzał się przez ramię. W tym momencie był zbyt przerażony, by przejmować się tym, że jest żosnym dupkiem.

Nagle w czoło smagnęła go gałąź.

Noah potknął się, ale utrzymał wnowagę. Przez chwilę widział jak przez mgłę, w owie czuł pulsujący l.

Tylko nie upadnij, do jasnej cholery! Biegnij naprzód. Biegnij, biegnij!.

Choć w owie mu się kręciło i bał się, że się przewróci, nogi posłusznie wykonywały polecenie. Było bardzo ciemno, zbyt ciemno, by widzieć cokolwiek poza szarością i czernią. Gdzieniegdzie padały smugi księżycowego światła, od których tylko bardziej kręciło się w owie. Teraz biegł z wyciągniętymi kami, by mieć pewność, że nie wpadnie na kolejną nisko zwisają gałąź.

Cały czas boleśnie smagały go drobne gałązki. Czuł spływające po twarzy i kach strużki i wiedział, że to krew. Krew zmieszana z potem, od którego piekły go oczy. zykiem wyczuwał na wargach. Znowu zrobiło mu ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin