Spis treści:
Część pierwsza. Przyczyna obsesji detektyw Barren
Część druga. Wykład z literatury angielskiej
Część trzecia. Boswell
Część czwarta. Regularna sesja Zagubionych Chłopców
Część piąta. Samotny pościg
Część szósta. Łatwy cel
Część siódma. Niedowierzanie
Część ósma. Inne mroczne miejsca
Część dziewiąta. Kolejna regularna sesja Zagubionych Chłopców
Część dziesiąta. Rozliczne przydrożne atrakcje
Część jedenasta. Wyjazd do New Hampshire
Część dwunasta. Inny wyjazd do New Hampshire
Część trzynasta. Nieregularna sesja Zagubionych Chłopców
Część czternasta. Ziemia niczyja
Dla Maddy
– Zaiste, nigdy nie słyszałem, by sza... byś ty, panie, rościł sobie prawo do amerykańskiego obywatelstwa – powiedział zaskoczony Daniel Webster.
– A komuż bardziej ono przynależy, jeśli nie mnie? – rzekł obcy z jednym ze swych przerażających uśmiechów. – Byłem tu, kiedy wyrządzano pierwsze zło pierwszym Indianom. Kiedy do Kongo wyruszył pierwszy statek niewolniczy, stałem na jego pokładzie. Czyż nie wspominano o mnie w waszych książkach, opowieściach i wierzeniach, od kiedy pojawił się tu pierwszy osadnik? Czyż nadal nie mówi się o mnie we wszystkich kościołach w Nowej Anglii? To prawda, że ludzie z Północy uważają mnie za południowca, a mieszkańcy Południa za przybysza z Północy. Nie mają wszakże racji. Jestem po prostu uczciwym Amerykaninem, tak jak ty, panie, i to z najznamienitszego rodu. Prawdę mówiąc, panie Webster, choć nie lubię się przechwalać, moje nazwisko jest znane w tym kraju znacznie dłużej niż pańskie...
Stephen Vincent Benét, Szatan i Daniel Webster
CZĘŚĆ PIERWSZA
PRZYCZYNA OBSESJI DETEKTYW BARREN
1.
Spała niespokojnie. We śnie widziała dryfującą łódź, początkowo w oddali, potem bliżej, aż uświadomiła sobie, że to ona jest na łodzi, otoczona ze wszystkich stron wodą. W pierwszej chwili ogarnęła ją panika, rozglądała się za kimś, komu mogłaby powiedzieć, że nie potrafi pływać. Ale ilekroć odwracała głowę, łódź zaczynała niebezpiecznie się kołysać, siłą fali wyrzucana w górę, aby po chwili spaść, na łeb na szyję, miotając bezlitośnie pasażerką po całym pokładzie. Szukała czegoś nieruchomego, czego mogłaby się przytrzymać. Kiedy chwyciła maszt i przywarła do niego z całej siły, rozległ się przeraźliwy dźwięk dzwonków alarmowych. Wiedziała, co ...
renfri73