Świerszczyk 1985-11-03 nr 44.pdf

(25384 KB) Pobierz
.,
;:.
.,
..
-
..
'
'
ISSN 0491-819 3
.
.
.
(2071)
1985. 11.03
Tyg odn ik
dla
m
ł
o
d
s z
y
c
·h
,.
dzie ci
l
,
t~
--.;......_:::;.;;.;;.;...:.;.__;,:_ _ _
;
..
.Alf!
czy
orzeł
o
dę za}laczył,
czy-:
.
ptzepalił. o-słońce, dość,
.
.
.
.
jedwabny
i
perły
jak deszcz
na
ziemię
się
posypały
...
:.
.
__;,;";"-::.....:....;.;:;..;.;..~!IW
~
~
że pękł
sznurek
....
Cena
10
~~
.
'
<
/
'
.
.
'
.
~
(~~y:-1
l
l
'"
.
.
Kiedy caluchny
świat był już
stworzony,
skończony,
got
<Jwy -
każdy przyznać musiał,
.
że
jest bardzo
piękny. Pośród falujących
mórz
rozrzucony
był ląd
koloru czekolady, na
lądzie
usypane
był}r
góry
i
nasadzone lasy. Szczyty
gór przysypane
były
puchem
śni~żnym,
pod-
nóża wysłane miękką trawą, utkaną
kwiatami:
białymi,
niebieskimi,
żółtymi
i czerwonymi .
.
·w
lasach
było
wiele rozmaitych
zwierząt
małyc-h
i dmych, wcale· do siebie niepodob-
nych. Na drzewach ptaki
wiły
swe mieszkania,
a same
pływały
w powietrzu na
żaglach
z róz-
nobarwnych piór. Królem ptaków
był orzeł.
Nie wiedzieli ludzie,
że orzeł
tak wysoko
fruwa,
aż powyżej księżyca, słońca
i wszyst..,
kich gwiazd.
Orzeł
nie
mógł powiedzie·ć,
bo·
nie
miał
wcale
głosu,
jak nie mieli
głosu
ani
zwierzęta,
ani
lasy, ani morza, ani ludzie.
Wszystko
było
tak samo
piękne
jak
dziś,
tylko
,..
.
.rl
-·-{
'"'~)
ciche, nieme,
więc
smutne.
Razu P.ewnego
wzbił się ąrzeł
tak wysoko,
~
(
~~~~~
.
że aż dofrun~
do nieba. Patrzy,
~
tu
aniołowie
·
·
zebrali
się
.i
na
coś czekają.
A tu jeden
anioł
pr~yruósł złotą skrzynkę, otworzył ją
brylanto-
wym kluczem i
wyjął
sznur
pereł;
rozwiązał
jedwabny sznurek i
zaczął ~szystkim aniołom
perły rozdawać, każdemu
po jednej. Wielki
był
przy tym
porządek, żaden
z
aniołów
nie
pchał się,
nie
kłócił,
nie
skarżył
i nie
krzyczał:
- Mnie - mnie - mnie!
A
orzeł
patrzy zdziwiony, bo nie wie, co
z tego
będzie.
Kiedy
perły były
rozdane,-anio-
łowie
usiedli
~a ławkach, każdy umieścił
.
w
anielskim
gardziołku
otrzymaną
perłę
..:.
i
zaczęły się śpiewy.
Ach; jakie to
było
cudowne!
Orzeł płakał
i
śmiał się
z
radości,
a kiedy
wrócił
na
ziemię,
\
było
mu strasznie smutno, nic go nie
bawiło:
ani wysokie
skały,
ani
kołysanie się
morza, an;
~
.
mieniące się g~iazdy,
ani
śnieg lśniący-
my-
ślał
tylko o
złotej
skrzynce, gdzie
były
schowa-
ne
perły pieśni.
~
"Ukradnę
je"-
pomyślał
wreszcie.
Zauwazyły
ptaki,
że i~h
król jest smutny,
że
stracił
apetyt
i
sen, chowa
się
po dzikich
z
szc. ytach
i
często
na
długo gdzieś znika~
i
tym
smutniejsze
były
,
że
nie
mogły
ani
pomówić
.
.
o tym, ani
zaśpiewać,
bo
były
nieme.
Aż zakradł się orzeł
do·nieba, a kiedy
.anioło­
wie
.
spać się pokładli;
dziobem
i
pazurami
\
-
-
.
.
2
'
••
'
f
~
~l:ldo--·1:
'
. . ,
_
_ _.
. ,.
_
.
_
-~-··--·----
". .
-~-
·-~----·
·- ----··
-
·-
-----
.
-
..
'\
l
Rys.
·
Hanna Krajnik
spokoju.
Księżyc,
gwiazdy i
słońce wołały nań
ciągle:
i
l
-
-
Złodziej
!
Ukradł! Złodziej
!
Orzeł darQwał ostatnią perłę słowikowi, sło­
'
l
wik
dał ją jaskółce,
jaskółka człowiekowi.
Trzy dni tylko
były
anielskie
perły
na ziemi,
bo
roztopiły się
i
w mgle wieczornej
uniosły się
znów do nieba..
·
Ale
już człowiek nauczył się naśladować
głosy
wszystkich
pereł:
i
tej z morza, i tej z gór,
i
tej
z
l~sów
- bo
·taka
była
moc naj
większej
perły.
·
Od tej pory
orzeł
nie wzbija
się już·
tak
wysoko, ma krzywy dziób i
zakręcone
pazury;
słowikowi
wolno
śpiewać
tylko po zachodzie
słońca; jaskółce pozwalają
ludzie
mies.zkać
w swojej chacie; a
człowiek włada pieśnią,
która
naśladuje
wszystkie
głosy
i tpwarzyszy
..
mu
'w
smutku i w weselu, przy pracy i w boju.
Należy kochać
i
szanować pieśń,
bo pocho-
dzenie jej anielskie;
dało
nam
ją poświęcenie
królewskie i
przywiązanie wi~rnej, małej
p
ta-
.
szyny.
l
.
l
l
l
{
i
..
.
i.
.
.
,
l
,•
.
'
i
i
~
\
.
janusz Korczak
l
,
.
'
••
'
l
..
.
.
l
•'
\
'
l
l
l
l
,
./
.
l
·
otworzył skrzynkę -. aż
dziób mu
się skrzywił
i
wygiął,
i
pokrwawiły
pazury - porwar sznur
pieśni
l
t
f
i
dalejże
na
ziemię_!
Ale czy o
gwiazdę
-
.
czy
przepalił
o
słońce, dość, że pękł
sznurek jedwabny
i
perły
jak deszcz
się
posy-
.
pały.
'
Jedna
perła padła
w morze- i morze
śpiewać
zaczęło,
druga
padła
w las
-i
las zanucil
pieśń,
i
zaszemrał strumień'
i
.
zagadałY
góry.
.
Ptaki
myślały, że
to muszki
padają
i
najwię:­
cej
pochwytały małych perełek
i teraz
najwię­
cej
śpiewają.
Na progu chaty
siedział chłopiec
i
dmuchał
w drewienko, w którym dziurki
powywie~c~ł-
i nagle w
jedną dziurkę wpadła
perełka pieśni
i
fujarka
nucić zaczęłą. Ucieszył
się chłopak
i
po raz pierwszy
zawołał:
.
- Ach, jak
pięknie!
_
N aj
większą
-
perłę pochwycił orzeł
i
ukrył
w szczelinie. Ale
złe
sumienie nie
dawało
mu
,_
....
,
...
...
'
zahaczył,
'!
l
l
l
l
l
/
,
,.---.-
_...
·l'
...
.
.
\~~
-._.;
\
/
(
\
~~
4."
.
'
'
'
'
)
3
.
SP OT KA NIA
PRZYROD
.
.
Już
zimno ...
pt.UC.N\<.A.
\Sl-AND
"LKA
l
'
.
Listopa d, nazywa ny
często "późną
jesie-
nią",
jest
rniesiącen1 chłodnym,
wilgotn ym
i wietr7,:nym. Krajob raz
w
listopa dzie nie na-:-
straja
nas - niestety
-
radośnie
;
po minion ym
lecie
wydaje
się
ponury
·
i
smutny
.
.
Rośliny
zielone
-
trawy
i
zioła
-
wymarły,
drzewą stoją ogołocone
z
liści,
a pod stopam i
szeleszczą
ich grube
pokłady.
Jeszcze na nie-
.
których drzewa ch, takich jak sosna,
świerk,
i modrze w
dojrzewają
szyszki , ale ogólnie
·natura
już
w
połowie
tego
miesiąca
jest przygo-
towana do zirnowe&o spoczy nku.
go
więcej.
i pewno
miało
jakieś
właściwości
lecznicze.
Zwróćcie uwagę,
gdzie te mchy
i
potosty
rosną
i jak
wyglądają,
gdyż odgrywają
one coraz
większą rolę
w na-
szym
życiu.
Ze
względu
na swoje silne
działa­
nie lecznicze
często wchodzą
w
skład różnych
miesza nek
i
leków
ziołowych.
bowego ciasta.
Było
'
l
~
\''
l
'
.
"
,;,
l
l
(
'n
łł
\
\
:
l
.
(
~'
t! .'
.......
t~
.
"'
.
'
\
\
\
.
.
MEC.H
!>ŁONN
t
K
·
R
~N
l F E
R.
O WY
CH RO()OTE .,
W borach szpilko wych
i
miesza nych
dziwić
mogą
teraz ostre, zielone barwy pod stopam i.
To poduch y mchu
płonnika,
rokietu pospoli-
tego
i
wielu, wielu innych . Ich
żywo
zielone
listeczk i
mają
szczególne
·Właściwości
- mróz
·
ich nie warzy.
PrzyjrzyjCie
się też wiel~im,
szarym pla-
mom porostó w: zielonk awosza rego chrobo tka
leśnego
czy srebrzy stoszar ego ch.robo tka reni-
ferowego, które
zaścielają
dno
lasu.
A
może
spotkac ie
też
sztywn e krzaczk i naziem nego
porostl-l -
płucnicy
islandz kiej? Dochod zi ona
do
12
cm
wysokości
i
tworzy
.szar~
h.tb brunat -
ne darnie.
Kiedyś
dodaw ano
płucnicę
do chle-
4
\
i
jeziora.
Podsychają
nad-
brzeżne
trzciny . Wiatry jesienne
szarpią
i roz-
rywają kołyszące się
na fali blaszki wielkic h
i
liści
lil. i wodny ch, a wiele
roślin,
jak
wywłócz­
"
nik i rogatek , tworzy
j.uż pączki zimujące,
które
opadają
na dno. Inne
rośliny,
jak mo-
czarka kanady jska lub
rzęsa, opadają
w
całoś-
/
ci. Nie
widać też
nartnik ów
mknących
po
'
powier zchni wody,
zniknęły
i inne_owady
.
Ale ten obraz martwo ty jest tylko pozorn y.
Pod
powierzchnią
wody toczy
się przecież
normal ne
żyĆie,
a ryby zimnol ubne
przystępu­
ją właśnie
teraz d.o godów , czyli
tarła. Łosoś,
troć,
sielawa , sieja,
miętus
lub
pstrąg
dopiero
w takiej niskiej temper aturze
mogą odbywać
swoje gody w
przeciwieństwie
do szczup aka
czy karpia,
.
które
.
potrzebują ciepła
i
tarło
odprawiają wiosną
lub latem.
Typową rybą
zimnolubną
jest
pstrąg
potoko wy, który
żyje
Pustoszeją także
l
*
<'J
,
..
-
<>o
~
'
~
-
\
.
.
._
-
-
..
.")
'v
'O
~
'1::::::>
...
.
'
\) )rR'\G
-
w czystyc h
i
zimnyc h górskic h
.potoka
ch
i
od-
cinkac h rzek o dnie kamien istym
i
żwirowa-
·
tym.
Pstrągi
to
piękne
ryby o
złocistej
barwie.
Żywią się głównie.
skorup iakami , narybk iem
'
'
""'łł
9.
-l
-
=:~~--·~
~--~~~~~--.~------------~~~--------~------
.
.
~--~·~-·- -
-
·
··-
..
........
.
.._
__
,,,
, ....
. .
_
.,.
·-
_..._....,
,. .
l
-
i owad ami, które
chwytają
w loCie
wyskakując
.
z wody
..
Prąd
wody w górsk ich poto kach
jest tak
potężny,
że porwałby
i
rozniósł złożoną
ikrę.
Dlate go samica silny mi uder zenia mi
ciała
wy-
bija gniazdo w
żwirze
i tu
składa
ziare nka ikry.
Wgłębienie
gniaz dka jest otocz one kopczy-
kiem ochr onny m.
Składaniu
ikry asystuje sa-
miec , zwany mlec zakie m, który natyc hmia st
·
polewa
ikrę
mleczem.
Z
zapłodnionych
jaje-
czek po
2
miesiącach
wykluwa
się maleńki
­
nary bek, zwany
wylęgiem.
W
'listopadzie
przystępuje
do
tarła również
i sieja, ryba zimn olub na
dochodząca
do
pół
·
metr a
długości
i
l
ł$g
wagi. Sieja zasiedla
głębokie jeziorą
o
czystej, zimnej
wodŻ ie
.
Ży­
wi
się zwierzątkan1i
wodn ymi, które wyszuku-
ule.
Tarło
odby wa
podczas jesiennych
je
w
m_
nocy - stale w
tych
samy ch
miejscach,
piasz
-
-
'
czystych
i
płytkich
-
zwanych
tarliskami. Sa-
miczka
składa
30 do 50
tysięcy
-
tak! -
ziare
~
nek
pomarańczowej
ikry
o
dużych'
rozmiarach
-3
do
5
mm.
*
Ryby gotowe do
tarła
nazywam
y
tarla kam i-
a te
~arlaki
·zachowują
się
bard zo
hałaśliwie
burząc powierzchnię
wody i
często
nad
nią
.
wyskakując
.
Zdradzają
w ten
sposó
b miejsce
tarliska
,
które powinno
~yć
Ótoczone trosk li-
-wą
opieką,
aby tarla ki nie
stały się łupem
amat orów
łatwej
zdobyczy.
Jesie nno- zimo we
gody ryb
ciągną się jesz~ ze
przez
c~ły grudzień.
Jak
więc widać
zimn
o jest
czasem nie tylko pot rzebn e, ale
wręc
z
niezbęd
­
ne
zwie rzętom
w
spełnianiu
najważniejszych
·
.
żydowych zadań.
Elt
hieta
Kozłowska
·~
(lj
::0
~
~
1
s(
~
~
8:
!
l
r')
'
N
Zgłoś jeśli naruszono regulamin