Świerszczyk 1976-01-25 nr 04.pdf

(16571 KB) Pobierz
(1571)
25.1.-1976
r.
<
T
g
o
d
n
i
'
k
d
l
.a
mło
dszych
d
'ziec
i
l
'
~
V_l
b::
-
~
'
.
(";)
~
~
l
.....
-
~
~
~~
~
V_l
~
.....
l
Nasze mamy
lubią
SAMY.
.Lubi
moja, twoja
też:
"W SAMIE same
wybięramy'
~
.
sAM
powiada:
bierz," co chcesz
!
Mama
przejdzie
się
po sklepie,
spojrzy tutaj, spojrzy
tam
-
i
Już
sa:ina wie najlepiej'
co
n1a
najlepszego SAM.
'
Cetl a· 1,50
.
'
'
H.
'
.
Ł
-
..
.
'
-
.
.
.
-
.
·
PATRZE.
Ć
I
WID
~ZIEĆ
.
.
.
\
-
tylko
chWyt;
i
rządkov/any
!
.
świat był
zaów
upo'"t
,
·
._
t~ąc
tego
dnia
z
przyjacielel11
na
·
Wpr(}~t~ 6cięliŚmy.
wiełki
luk.
drogi
wo~
chmurką
p~ry
z,-mojego.
wł~$nę:go Qa~
'-
Z
otwartymi·.
ustami,
.-
otulony·
.
dechu,
przy$łuchiwałern się- .t~mu: ~ą
_
_
kół
·do~iny
łąko~ęj,
·aż
doszliśmy
do
..
·
.m~łego
la$~ti.
$padło
tam
wiele
śnie
. .
.
równiez
Widziahnn
te
~lady wy~ię:
. .
cibn~
w
śniegu
.
koślawymi· butaw~,.
gu
niektóre
z;
drzew, nie
wytrzymu-:-
..
.
·Widziałem
siady
i
ri'ic
wię.ceJ~ MtłJ
.
.
Jąc J~go, 9i~żaru
p.a swoich
gałęziach~
-
.
.
pr~yj~cięl zobaczył
·
wszystko:
i
ślady
·
-gięły
się
pod
n.im,
ą
·nawet
traciły
te
.
.
na
śnie~u"
i
tęgo człowiika,
który nie
b~1.rdziej
~łabe
i
kruche4
··
cierpi
b~łaganu,
nawet
Jęś,lj
robi
gt:)
Pr.~ez
ten las
bi€gł
.
w
śniegu,
prosty
..
-
·
~
jak
s~nurek;
ślad
butów
i
opón
n1oto-
.
sama.·. przyreda·.
·
-
C.zy
zn~sz
go? -
zapytałem
przy. .
rowe.ru.
Widocznie
robotnicy
leśni
-
.
· ·szukali
sobie najkrótszej
drogi
do
swe-:
·...jaciela!
.
-;"- Teraz
znam
go
dobrze,
Ghoć
n'nt
jej
pracy.
Przyjaciel
pozwolił
widziałem
go
jeszcze
ani
razu.
.
-
wytchnąć
.
.
'
Tej
historii'
nie moglem
zapomnięć.
-
Ten, kto
szedł tędy
.przed
nami~
·
to
był
tnęzezyzna star~zy,
skrupula~ny,
· .
Wciąż musiałem myśleć:
jak
to~
wi-
·.
lubiący porządek!
powied~iał
i
starł
d~iałel!l co~,
a jednak·
.fliczego
n_
ie.
sobie
szron
z
brody.
zauważyłem?
-.
·
.
Co
za
mężczyzna?
Nie
·
widać było
·
_ ·Mój
przyjaciel
Jest
pO:etą~ mą
oczy
.
żadnego.~ Pr~yjaciel
opowiadał
inj
·
poety.
Tam~
gdziy
jest
tylko
·
zd0ptany~
'o.
tym,
człowieku, że parę'
razy
zsiadaJ
śnieg
i
leżą nadłamane gałęzię ~~osny~
'
z motóroweru,
,.
aby
obejśc naokoło
·widzi
człowieka··
i
jego
życie
.
.
.
.drze,
a
ze
złamanymi
-gałęziami,
a na-
w
Więc
po
co
ja
-
mam
oczy? Tylko
,
.
stępnie,
na
pewno
milcząc
i
potrząsa-~
po to,
zeby
oceniać ódległośoi
-
lu~
r
-
jąc-
·
głową, odcinał
te
gałęzie
i
usuwał
oglądać pr~edmioty? Po~ta,
nawet
Ję~
.
.
-
na
qok ..
Inni
jechali
do
tego
miejsca
śli
nosi
.okulary
-
nut
bystrzej~
tak s<:>bie, prosto
i
zwyczajnie,
a on
-
wzrok,
k.tóry
przenika
cz;as
·
i
.
prz~~
.
.
nie. Jedno tylkó
jego
spojrzęnie,
jeden
strzeń
tak,
jak riie potrafi tego
zro
b1Ę'
.
.
·zadrta
technika.
·
_,
·
Ppwinniśmy się starać
tak
wid~i~~
.
.
'
'
\
.
.
.
.
'
'
.
.
k•
'
-
mi
'
~
-
.,
\
,_
-
'
..
\
'
'
'
'
'
.
~
'
.
jak
-.on~
0~.
Można się t~go nauczyć.
.
.
~
- _
~
.
cza$u,
kiedy oczy
nię
tylko
v;iy~
trzes~ezant,
ale
rzeczywiś(;i~ t~h
-u~y~
wam,
p;rz~latl!ją
mi
przez
dro~ę,
jak
-
złota p~jęczyna: babięgo
'la
tą~
·
róźrtę
.
blstorie.
Powietrze
jest
tęa,o peł-ne.
·
.
_
.
~
.
.,
....
.
'
Gerttrd floltz--Baumert
.
..
. . .
.
• •
.
-
pracowa
l-
ą
2
ni.enu~c.
k
lego
'
)
0
Hanna Dzogowsktl
.~
'
'
.
.,
-
-
-
-
.
'
.
..
,•
'
l
ROZM OWA Z
BAŁWANEM
ł
..
'
.
fil
ł
s
..
"
>
}
t
-
.
.
..........
~
.
,..
.
"
.-
Ej,
biały
bałwanię,_
~-
-
~'
·-
Oargtkę ~ruegu
'
'
panie,
zjadłęm.
co
dziś jadłeś
z
głodu,
a
na deser
na
śniadanie?.
s·o pellodu.
(
..
-
Chodź
do domu!
Tu mróz, wieje ...
Zjesz, przy
piecu
-
'
.
.
.
- O,
wolę
wolę
dziękuję~
-
w
chłodzie,
w
śniegu
stę
ogrzeJeSz .
stać
w
ogrodzie.
Mieczysła
wa
Bu~zltówna
A
Z- DYMK A
.
wieruszył się
/
w
zadymce
.
~
,_. .
~
p
-
ot
prżydrożny
za
łąkami,
,znikły
groble
wyboiste
i
.zielony
staw
z· trzcinami.
. .
..
-
'1"1"
~
.
·
Pobielało
wysoko,
nic:: nie
widać
.
przez szyby,
jakby
tysiąc obłoków
'
·.
spadło
z nieba
w
łodygi.
.
,.,...
'
ludzie
wzdłuż
sztachet,
.
kurtki na nich jak
skr~y.dła
...
Biegną
_I
_mocują
się
z wiatrem,
·który
w
drzewach
wydziwia .
?
.Kazimierz
Ślad-ewski
.
.
·-
.
-
.
~
.........
•Jooo
'....
.
.
~·a~-
...
·)'
................
~~
.....
.
'
l
'
51
'
.
.
'
.
'
sk lep y, a
w
każdym
sk lep ie
.
.
kupować można
- \viesz sa m na jle pi ej
to, co
je st je go
sprzedaży
ch i
ubą
i
co
kupować
kl ien ci
lubią.
Różne są
W
jed ny m od ku rz ac ze
i
pr al ki
,
w
dr ug im
-
niedźwiedzie
i lal ki ,
w
trz ec im
-
ak or de ony
i
gitary,
'
w cz w ar ty m - bu ty
(różne
ro zm iar y) ,
w
piątym
- do rsze
i
sz pr ot ki ,
w
sz ós ty m
-
·rowery
i
wr ot ki
,
~~
w
sió dm ym
-
dłutka
i
sc yz or yk i
w
ós m ym
-
ka na rk i
i
ch om ik i,
a
także' papużki
-
po
dw ie,
w
dziewiątym
-
itd.,
w
dziesiąty
in -
itp .
Ale ja
na jb ar dz iej
lubię
mój "A R U K "
!
'
-~
Pełno
w
ni m cie ka wy ch
\
-
i
·po
trz eb ny ch to wa ró
w.
·
W sz ys tk o, co stoi
i
leży
na wy sta wi e,
.
.
nęci
na s'ze oc zy ci ek awe.
\
()
~
li
~
~IL
......
~
"
.
'
/
.
*
f
...
~
.-
~
'
"'
Al bo
te
fla m as try
.
do
pi sa ni a
gr ub eg o,
można
ni m i
sz lak kr ac ias ty
namalować
lu b
wąsy
ko le go m ...
'
·
"
Fa rb y
Olejne Ar ty sty cz ne
",
tu
bk a ob ok
tu bk i.
Wydusiłby
m
na
paletę
.
ich pr ób ki .
Al
bo
te
skrzydla te
ar ku sz e
\V
m ot yl e .
.
To do
ze sz yt ów
pa pi er ,
obłożę
je , br ze gi
zachylę
...
Na
przykład:
'
<9
~
()
~
-
~ ~~
-
'
i
i
l
I
byłby
nie od rzeczy
.
"
Kalendarz Termino\vy ",
być może będzie
lepszy
od zapominals kiej
głowy
.
..........,
Wszystko to
piękne,
nowe,
wszystko
chciało
by
się
mieć!
·
Zwłaszcza "Ołówki
Kolorowe"
jak
tęcza.
W
spaniał~
rzecz!
(Właśnie
.na
te
.ołówki
będę
sobie
cil~łał złotÓ\vki).
.
-
- A
co to znaczy
"
ARUK"?
-
To skrót wyrazóvv paru:
·
AR-tykuły U-żytku
K-ulturalne go.
To
coś
dla mnie
i
dla ciebie,
kolego!
W zabawie
i
w
potrzebie.
Jerzy Kierst
,.
...
·'
.
'
'
.,..
'
·-"t~·
..
'
53.
.,
.
'
to.+
~
~
.,
Zgłoś jeśli naruszono regulamin