Scott Walter - Marmion poemat w 6 pieśniach.pdf

(1504 KB) Pobierz
Walter Scott
MARMION
Poemat w 6 pieśniach
WPROWADZENIE DO PIERWSZEJ CANTO.
TO WILLIAM STEWART ROSE, ESQ.
Ashestiel, Ettrick Forest.
Listopadowe niebo jest chłodne i pełne strachu,
Listopadowe liście są czerwone i przypalają:
Późno, spoglądając w dół stromej pościeli,
Który zanurza nasz mały ogródek,
Nisko w jego ciemnym i wąskim zboczu,
Ty nie masz strumyka, który mógłby ken,
Tak gęsty splątany zielony las urósł ,
Tak słaby tryl potoczył przez:
Teraz, szepcząc ochrypłą i często widywaną
Przez krzak i brier, już nie zielony,
Wściekły strumyk, zamiata polanę,
Bójki nad skałą i dziką kaskadą,
I, pieniący się brąz z podwójną prędkością ,
Spieszy swoje wody do Tweedu.
Jesień nie świeci już na czerwono
Na naszych leśnych wzgórzach znika;
Nigdy więcej, pod wieczorną wiązką
Fair Tweed odzwierciedla ich fioletowy blask;
Daleko minął wrzosowy dzwon,
który tak obficie rozkwitł na Needpath-upadł;
Połknij czoło, a rdzawe nagie
są teraz siostrzanymi wysokościami Yaira.
Owce, przed szczypiącym niebem,
Do osłoniętej doliny i zejść,
Gdzie jeszcze wyblakłe sosny zielne,
A jednak świeci promień słońca:
W łagodnej przygnębieniu patrzą Zwiędłe
runie i zimowe niebo,
I daleko pod ich letnim wzgórzem,
Zbłąkane niestety z powodu szumu Glenkinnona:
Pasterz przesuwa fałd płaszcza
i otacza go z zimna;
Jego psy nie wesołe koła,
ale drżąc podążaj za nim;
Rzucają często kruche spojrzenie,
gdy głębiej jęczy gromadzący się podmuch.
Moje chochliki, choć wytrzymałe, odważne i dzikie,
Jak najlepiej przystoi góralskiemu dziecku,
Poczuj smutny wpływ godziny,
i zawodzenie zgasłego kwiatu stokrotki;
Ich letnie gryzki mówią i opłakują,
a niespokojne pytają: - Czy wiosna powróci,
A ptaki i jagnięta znów będą gejami,
A kwiaty okryją spray głogu?
Tak, prattlers, tak. Kwiat stokrotki
Znowu pomalujesz letnią altanę;
Znowu głóg zaopatruje
girlandy, które lubisz wiązać;
Baranki na lei zwiążą się,
Dzikie ptaki kolędują dookoła,
a gdy ty igraszki lśnisz jak one,
Zbyt krótki wydaje się letni dzień.
Wyciszanie i materialne rzeczy
Nowe życie obraca się w lecie;
Genialne wezwanie martwej Natury słyszy
I pojawia się w jej chwale.
Ale och! zimowy stan mojego kraju
Jaką drugą wiosnę wyremontuje?
Jakie potężne wezwanie powstanie
Pochowani wojowniczy i mądrzy;
Umysł, który myślał o brytyjskim bogactwie,
Ręka, która chwyciła stal zwycięzcy?
Nowe życie wiosennego słońca obdarza
nawet najdelikatniejszym kwiatem, który wieje;
Ale na próżno, na próżno, aby świecił,
Gdzie Chwała płacze w świątyni NELSONA:
I na próżno przebijam uroczysty mrok,
Który spowija, O PITT, twój święty grobowiec!
Głęboko wyryty w każdym brytyjskim sercu,
O, nigdy nie pozwól, by te imiona odeszły!
Powiedz swoim synom: - Oto jego grób,
Który zwycięzca umarł na fali Gadytów;
Jeśli chodzi o płonący lewin, podano mu
krótki, jasny, odporny kurs.
Tam, gdzie znaleziono wrogów jego kraju,
usłyszano odgłos losu grzmotu,
Till pękł na
tamtym brzegu, Roll'd, płonął, zniszczył - i już go nie było.
Ani też nie opłakujcie jego wartości,
która zginęła, Którzy kazali zdobywcy iść naprzód,
I wystrzelić ten piorun wojny
Na Egipt, Hafnię, Trafalgar;
Który, urodzony, by kierować tak wielką emprią,
Dla brytyjskiego bogactwa było wczesne;
Niestety! któremu Wszechmocny dał,
Dla grzechów Wielkiej Brytanii wczesny grób!
Jego wartość, która w swojej najpotężniejszej godzinie
Cacko posiadała dumę mocy,
Spum'd na obrzydliwe pożądanie miednicy
i Służyła swemu Albionowi ;
Kto, kiedy szalony tłum
stanie w obliczu wybuchu
poddania , O'er ich szalony nastrój zyskuje pełny podbój,
Duma, nie zmiażdży, nie powstrzyma,
Okaże ich zaciekłej gorliwości godniejszą sprawę,
I przyniósł rękę freemana, aby wspomóc jego prawa.
Gdybyś żył, choć pozbawiony władzy,
Strażnik na samotnej wieży,
Twój ekscytujący atut rozbudził ziemię,
Gdy nadchodziło oszustwo lub niebezpieczeństwo;
Tobie, jak światłem latarni,
Nasi piloci trzymali kurs na kursie;
Jak jakaś dumna kolumna, choć sama,
Twoja siła podtrzymała chwiejny tron:
Teraz okazała kolumna pękła,
Światło latarni gaśnie w dymie,
Srebrny dźwięk trąby jest nadal,
Strażnik milczy na wzgórzu!
Och, pomyśl, jak do jego ostatniego dnia,
kiedy Śmierć, po prostu unosząc się, odebrała sobie swoją ofiarę,
Z niezmiennym nastrojem Palinure'a, Mocny
na swoim niebezpiecznym stanowisku wstał;
Każde wołanie o konieczny odpoczynek odpychało,
Z umierającą ręką trzymał ster,
Do upadku, z fatalnym kołysaniem, Ster
królestwa ustąpił!
Następnie, podczas gdy na tysiącach równin Wielkiej Brytanii
pozostaje Jeden niezanieczyszczony kościół,
Których pokojowe dzwony nigdy nie rozeszły się
Szalony dźwięk
cholernego tocsina , Ale mimo to, tego świętego dnia,
Zwołaj swainsów, aby chwalili i modlili się;
Podczas gdy wiara i spokój obywatelski są drogie,
Łaską ten zimny marmur łzą, -
Ten, który je zachował, PITT, leży tutaj!
Ani też stłumić hojne westchnienie,
Ponieważ jego rywal drzemie blisko;
Nie bądź też twoim głupim kotem,
aby nie powiedzieć o grobie Lisa.
Gdyż talenty opłakują, przedwcześnie utracone,
Kiedy najlepiej zatrudnić, a najbardziej chcieć;
Opłakujcie genialne geniusz i głęboką wiedzę,
i dowcip, który lubił się bawić, a nie ranić;
I wszystkie boskie moce rozumowania:
przenikać, rozstrzygać, łączyć;
I uczucia pożądliwe, a fantazja świecą: -
Śpią z tym, który śpi poniżej:
A jeśli opłakujesz, nie mogliby ocalić Przed
błędem tego, kto jest właścicielem tego grobu,
Bądźcie ostrzejsi, stłumcie myśli,
I święte bądźcie ostatnimi długi odpoczynek.
TUTAJ, gdzie koniec ziemskich rzeczy
leży bohaterowie, patrioci, bardowie i królowie;
Gdzie sztywna jest ręka, a język wciąż,
Z tych, którzy walczyli, mówili i śpiewali;
TUTAJ, gdzie przedłużają się zatłoczone nawy
Odległe nuty świętej pieśni,
Jakby jakiś anioł mówił raz jeszcze:
„Cały pokój na ziemi, dobra wola ludziom”;
Jeśli kiedykolwiek z angielskiego serca,
O, TUTAJ pozwól odejść uprzedzeniom,
I, częściowe uczucie odrzucone,
Nagrywaj, że umarł Lis, Brytyjczyk!
Kiedy Europa przykucnęła na francuskim jarzmie,
a Austria pochyliła się, a Prusy złamały się,
a stanowczy cel rosyjskiego odważnego,
został wymieniony przez nieśmiałego niewolnika,
Nawet wtedy hańbiony spokój odrzucił, Ponury
gałązka oliwna powrócił ,
Szybko stanął na cześć swojej ojczyzny
i przybił jej kolory do masztu!
Niebo, aby wynagrodzić swoją stanowczość, dało
część w tym honorowym grobie,
I nigdy nie trzymał marmuru w zaufaniu
Dwóch tak cudownych ludzi pyłu.
Mając więcej niż śmiertelne moce,
jak wysoko wznieśli się ponad tłumem!
Ich nie była wspólna rasa partyjna,
przepychająca się przez mroczne intrygi o miejsce;
Podobnie jak legendarni Bogowie, ich potężna wojna
wstrząsnęła królestwami i narodami w ich słoiku;
Pod każdym sztandarem dumnie stojącym,
Spojrzałem na najszlachetniejszą krainę,
Aż do brytyjskiego świata znane były tylko
nazwiska PITT i Foxa.
Czary takiej mocy nie ma czarnoksiężnika, grobowca
E'er oprawionego w ciemną jaskinię Tesalii,
Choć mógłby wysuszyć ocean do sucha,
I zmusić planety z nieba.
Te czary są wydawane, a wraz z nimi
Wino życia leży na osuszeniu.
Geniusz, smak i talent odeszły,
Na zawsze grób pod kamieniem,
Gdzie - oswajając myśli ku ludzkiej dumie! - Potężni
wodzowie śpią obok siebie.
Upuść łzę w grobie Lisa,
Twill spływa po kufrze rywala;
O'er PITT to żałobny dźwięk Requiem,
a Fox odbije nuty.
Wydaje się, że uroczyste echo płacze:
„Niech zginą ich niezgoda z nimi.
Nie przemawiajcie za osobnym przeznaczeniem,
Zgłoś jeśli naruszono regulamin