Hannibal - Gilbert Charles-Picard.pdf

(3485 KB) Pobierz
Gilbert CHARLES-PICARD
HANNIBAL
Księgozbiór DiGG
f
2010
WSTĘP
Hannibal
jest jedną z najbardziej fascynujących postaci
starożytności i popularność jego bynajmniej się nie zmniejsza. Nie
ma prawie roku, w którym nie ukazałyby się poświęcone mu dwie
lub trzy książki w języku francuskim, angielskim, niemieckim czy
włoskim. Nie wszyscy autorzy tych prac są specjalistami w historii
starożytnej, wielu z nich pociągała osobowość wielkiego
Kartagińczyka, jego dramatyczny los i przynależność do
tajemniczego narodu. Czy zatem jest rzeczą pożyteczną i czy nie jest
zuchwałością dodawać jeszcze jedną pozycję do tej olbrzymiej
literatury?
Zanim odpowiemy na to pytanie, musimy podkreślić, że Hannibal
jest zarazem bardzo dobrze i bardzo mało znany. Jedną z przyczyn
jego popularności jest rola, którą odgrywa w nauce klasycznej od z
górą dwóch tysięcy lat. Hannibal jest nierozłącznie związany z
Tytusem Liwiuszem. I nie przypadek, ale zainteresowanie uczonych
późnego średniowiecza ocaliło z pogromu, który zniszczył trzy
czwarte historii rzymskiej padewskiego pisarza, trzecią dekadę jego
dzieła, której bohaterem jest Hannibal. Dziś jeszcze większość
biografów Hannibala czerpie podstawowe wiadomości z Liwiusza, a
że jest to ciągle jedna z naj-bogatszych i najpiękniejszych książek
historycznych, słusznie powtarza się wciąż jej wydania i
tłumaczenia, na przykład ostatnio w języku francuskim w
przekładzie P. Grimala. Ale Liwiusz żył dwa wieki po Hannibalu, a
poza tym był przepojony najgorętszym rzymskim patriotyzmem;
opierał się na takim autorytecie jak Polibiusz, współczesny ostatniej
wojnie punickiej, oraz na mnóstwie pisarzy greckich i rzymskich,
prawdopodobnie dość średniej klasy, których dzieła zresztą zaginęły.
Dzieło Polibiusza dotrwało do naszych czasów, lecz bardzo
okrojone. Jego przekaz o tym, co dotyczy Zachodu, urywa się na
bitwie pod Kannami. Co prawda, historyk achajski nie cieszy się
dziś taką samą popularnością jak jego łaciński kolega, bo dzieło
jego, nie należące do „dobrej epoki” hellenizmu, nie weszło do
lektury szkolnej. Czytelnik (francuski - przyp. tłum.) nie może
znaleźć zadowalającego tłumaczenia ani korzystać, o ile nie jest
specjalistą, z doskonałych egzegetycznych opracowań, np. F. W.
Walbanka, niestety jeszcze zbyt świeżych aby mogły znaleźć odbicie
w podręcznikach.
Polibiusz zresztą należy do obozu wrogów Hannibala. Jest Grekiem,
przyjacielem Rzymian i tych Scypionów, którzy zwyciężyli Barkidę
i zniszczyli jego ojczyznę. Nader sumienny, namiętnie dociekający
prawdy dla niej samej, nie zawsze jednak umiał dostrzec
tendencyjność w wypowiedziach ludzi wielkich, którzy górowali
nad swą epoką i których słuchał z pełnym szacunku zachwytem.
Czy możemy mieć nadzieję poznania Hannibala lepiej niż Polibiusz
i Liwiusz? Od więcej niż stu lat specjaliści wszystkich krajów
czynią wysiłki w tym kierunku. Przede wszystkim zajęli się gorliwie
porównywaniem tych dwóch głównych źródeł między sobą,
wreszcie z innymi, późniejszymi, a mniej cennymi, które jednak
mogą odzwierciedlać świadectwa zaniedbane przez obu wielkich
historyków. Niestety, ta metoda nie pozwala na rozwiązanie
wszystkich problemów. Wiele zdarzeń - tych na przykład, które
wywołały wielkie konflikty między Rzymem a Kartaginą - było już
namiętnie komentowanych przez współczesnych, a ostateczny
wybór jakiejś wersji faktów albo jakiejś tezy zależy zawsze w dużej
mierze od osobistej oceny historyka. Niekiedy, zwłaszcza gdy
przystępujemy do badania ostatnich lat kariery Hannibala, braki w
tekstach musimy uzupełniać domysłami.
Ale dzisiaj możemy korzystać nie tylko z tradycji literackich. Nauki
pomocnicze historii, szczególnie badania archeologiczne, odkrywają
każdego dnia względnie dobrze zachowane ślady epoki Barkidów.
Oczywiście chodzi najczęściej o dokumenty skromne, które rzucają
tylko bardzo ograniczone światło na wydarzenia albo też mogą być
interpretowane dopiero po bardzo długich i trudnych badaniach. W
niektórych jednakże przypadkach osiągnięte wyniki mają
decydujące znaczenie: tak np.
opracowanie monet punickich z Hiszpanii przez numizmatyka
angielskiego E.S.G. Robinsona pozwala nam poznać fizyczny
wygląd samego Hannibala jak również jego ojca i szwagra -
Hazdrubala. Potwierdza ono poza tym koncepcję polityczną
Barkidów, której nie chcieli uznać najlepsi historycy.
Na podstawie tych danych staraliśmy się zidentyfikować w muzeach
popiersia Hannibala, z których najpiękniejsze odkryto w Maroku
przed niespełna dwudziestu laty.
Chcieliśmy w pracy niniejszej zostawić jak najwięcej miejsca dla
dokumentów archeologicznych, numizmatycznych i zbyt rzadkich,
niestety, epigraficznych. Mają one zasługę rzetelniejszego
przedstawienia Hannibala na tle epoki. Powodzenia i porażki
wielkiego Kartagińczyka nie były zależne wyłącznie od jego
talentów czy omyłek ani od cnót czy błędów towarzyszy walk lub
przeciwników. Aby je zrozumieć, trzeba brać pod uwagę całość
sytuacji politycznej, ekonomicznej i społecznej świata
śródziemnomorskiego, w którym żył Hannibal. Otóż odkrycia
Zgłoś jeśli naruszono regulamin