00:00:48:W rolach głównych: 00:01:10:GRA O MIŁOĆ 00:01:15:Jestemy teraz małš agencjš 00:01:17:reklamowš z wielkim klientem. 00:01:20:Poszli na to? 00:01:22:Mamy umowę z Infinity na 2 lata. 00:01:25:- Byli zachwyceni.|- Ekstra. 00:01:28:Czułem się jak na pierwszej randce. 00:01:31:- Podpisali?|- Włanie patrzę na umowę. 00:01:34:Powiedzieli, że mylš|o długiej współpracy. 00:01:38:- wietnie się spisałe.|- Dzięki. 00:01:42:O 18:00 mam samolot. 00:01:44:Do końca życia latam za darmo. 00:01:47:- Dobra robota.|- No cóż... 00:01:50:Najlepszy prezent gwiazdkowy. 00:01:52:Do zobaczenia wkrótce. 00:01:55:Nie przestanie padać? 00:01:57:LOTY OPÓNIONE 00:02:02:Cholera! 00:02:03:Nie znoszę tego lotniska. 00:02:06:- Wraca pan do L.A.?|- Widać? 00:02:09:Lecielimy tu razem. Ron Wachter. 00:02:12:Buddy Amaral. Miło mi. 00:02:16:Jako się stšd wydostaniemy. 00:02:19:- Czeć, Buddy.|- Janice! Miałem zamiar zadzwonić. 00:02:23:- Akurat.|- Do widzenia. 00:02:26:Spodobała im się prezentacja? 00:02:29:Miłoć od pierwszego wejrzenia. 00:02:32:- Lecisz o 18:00?|- Tak. 00:02:34:Będzie opónienie. 00:02:38:Niech to! Napijemy się? 00:02:41:Mylisz, że wezwali mnie w wolny|dzień, bym piła z pasażerami? 00:02:46:- Więc następnym razem?|- Jak chcesz. 00:02:54:Zdjęcia: 00:02:58:Przepraszam. 00:03:00:To przez tę wielkš torbę. 00:03:02:Nic nie szkodzi. Straszny tu tłok. 00:03:05:Wszyscy pchajš się do Europy|w poszukiwaniu atrakcji. 00:03:11:Siadaj i napij się z nami. 00:03:14:To Mimi. Znamy się 5 minut. 00:03:16:Już się mnš znudziła. 00:03:18:Chętnie. Strasznie długa ta kolejka. 00:03:22:Scenariusz i reżyseria: 00:03:27:Niech zgadnę...|Nauczyciel angielskiego. 00:03:30:- Niech zgadnę. Agent.|- Pracuję w reklamie. 00:03:34:- Czyli agent bez serca.|- Aż taki banał? 00:03:38:- Ja tylko jem orzeszki.|- Jestem pisarzem. 00:03:41:Też tak zaczynałem. 00:03:44:- Nie wyszło.|- Piszę dla telewizji. 00:03:47:Więc wydawało mi się, że masz się|za lepszego, gdy usłyszałe, 00:03:52:- że pracuję w reklamie?|- Co do niego może tak. 00:03:55:- Dzięki reklamom mi płacš.|- Tak. A ty gdzie pracujesz? 00:04:00:W Centrum Narzšdów, dział rozwoju. 00:04:03:Odpowiada za rozwój narzšdów. 00:04:08:Ma tu nagranš mowę Crosby'ego|o przeszczepach. Mocna rzecz. 00:04:15:- Pisuję sztuki. Jednš tu wystawili.|- Wymień swój serial. 00:04:19:- Gdzie?|- W małym teatrze. 00:04:21:Uwielbiam teatr. Jaki miała tytuł? 00:04:24:Zdjęli jš z afisza. 00:04:28:Krótko grali. Miała tytuł:|"Bez w zieleńcu". 00:04:32:Po co wystawiajš sztuki?|Przecież mamy filmy. 00:04:37:Więdnšcy bez,|usychajšca publicznoć 00:04:40:Nic tu nie ma. 00:04:44:Co to zieleniec? 00:04:46:To cytat z wiersza Whitmana. 00:04:49:No tak... 00:04:52:Ale co to znaczy? 00:04:56:- Przynieli kanapki.|- Idę. 00:05:01:Rany, ale kolejka. 00:05:03:Sprawdzę, co z moim lotem.|Sprawdzić wasze? Dokšd lecicie? 00:05:08:- Do Dallas.|- Do L.A. 00:05:10:- Ja też. Zaraz wracam.|- Dzięki. 00:05:16:Dziękuję. 00:05:20:Nie wiesz, co to zieleniec.|Nie masz pojęcia. 00:05:26:Niech się trzyma scenariuszy.|Czytała tę recenzję? 00:05:30:- Ale go zjechali.|- Idzie. 00:05:35:Jeste. 00:05:36:Twój leci o 22:00.|Do Dallas na razie nic nie ma. 00:05:40:Pewnie będzie dopiero jutro, 00:05:43:- a w hotelach komplet.|- Masz voucher na pokój. 00:05:47:- Poczekam na miejsce w samolocie.|- Zrezygnowałe z rezerwacji? 00:05:52:Za dwa darmowe bilety do Meksyku|i 200 dolców. 00:05:57:- Obiecałem tam zabrać dzieci.|- Kiepska zamiana. 00:06:01:- Powinienem się targować?|- Nabija się. 00:06:05:Włanie powiedziałem o tym żonie. 00:06:08:Okazuje się, że miałem sprzedawać|z synem choinki. Jest skautem. 00:06:13:- Masz zdjęcia?|- Jasne. 00:06:19:- Ładna.|- Prawda? Abby specjalnie 00:06:23:wyszykowała się do tego zdjęcia. 00:06:26:- Ile lat majš chłopcy?|- Scott 7, a Joey 4. 00:06:29:- Jest słodki.|- Powiedz: "Czeć". 00:06:33:- Zagrywasz mowę Crosby'ego?|- Jakżebym mógł? Spokojnie. 00:06:37:Dobra... 00:06:39:- Powiedz co o przeszczepach.|- Zostań dawcš i uratuj życie. 00:06:44:Posłuchaj Crosby'ego. Co mówił? 00:06:47:Wybacz picie. Dzięki za wštrobę. 00:06:50:Jestemy tu, by uczcić wejcie|i zejcie z afisza... 00:06:54:- O, nie.|...sztuki o pewnych bzach. 00:06:58:- Jest z nami autor...|- Greg... 00:07:00:- Janello.|- A krytyk z Chicago Weekely 00:07:04:- jest idiotš.|- Czytałe recenzję? 00:07:07:Nie zna się na dramacie.|Abby, proszę, wybacz mu. 00:07:13:- Włanie.|- Zrobił to dla ciebie. 00:07:15:- Kocham cię.|- To mój lot. 00:07:19:No cóż... 00:07:21:Idę do toalety. 00:07:25:Miło było was poznać.|Dzięki za wszystko. 00:07:30:- Ciebie też.|- Miłej podróży. 00:07:36:- Dobranoc.|- Na razie. 00:07:42:Jeli będziesz kiedy w Dallas... 00:07:49:Greg! 00:07:54:- Sprzedaj choinkę w moim imieniu.|- Co? 00:07:59:Bierz, zostaję tu na noc.|No wiesz... 00:08:03:Mimi, rozwój narzšdów,|kamera. Te rzeczy. 00:08:08:- Jeste wspaniałomylny.|- To darmowy bilet. 00:08:16:Witam pana. 00:08:18:- Jestem ci wdzięczny.|- Nie ma sprawy. 00:08:21:- Ratujesz moje małżeństwo.|- Trzymaj się. 00:08:25:Na razie. 00:08:27:- Twój bilet?|- Włanie go wzięła. 00:08:32:Co? 00:08:49:Nadal masz ten voucher? 00:08:54:Uwielbiam latać. 00:09:06:- Podać panu co do picia?|- Słucham? 00:09:11:Napije się pan czego? 00:09:14:Nie, dziękuję. 00:10:07:- Która godzina?|- Co się stało. 00:10:10:Rodziny pasażerów lotu nr 82 00:10:13:Infinity Air czekajš na wieci.|W godzinę po starcie samolot, 00:10:18:który opucił lotnisko|jako ostatni przed zamknięciem, 00:10:22:zniknšł z ekranów radarów.|Nie mamy potwierdzenia, 00:10:27:ale podobno w Kansas znaleziono|już miejsce katastrofy. 00:10:43:Mamo, co się stało? 00:10:46:W Chicago. 00:10:48:Wraca jutro. 00:10:52:Co? 00:10:55:Samolot Infinity? 00:10:59:Nie leciał tym lotem.|Rozmawiałam z nim. 00:11:02:Mamo, przestań.|Daj Lesa. 00:11:13:Les... 00:11:16:Jaki był numer lotu? 00:11:21:Dzięki Bogu. Nie leciał nim,|jeszcze jest w Chicago. 00:11:27:Powiedz jej... Co ona mówi? 00:11:31:Pewnie nie wie. Jest w hotelu. 00:11:37:Zadzwonię, jak się czego dowiem.|Nie chcę blokować linii. 00:11:56:W katastrofie takich rozmiarów|pasażerowie i członkowie załogi 00:12:02:nie majš szans na przeżycie. 00:12:05:wiadkowie zdarzenia widzieli|ognistš kulę 00:12:10:zaraz po upadku samolotu|na ziemię. 00:12:15:INFORMACJE O LOCIE 82|W OKIENKU F21 00:12:30:- Janice...|- Buddy! 00:12:33:Znałam 4 osoby z tej załogi. 00:12:35:Lista pasażerów się nie zgadza. 00:12:40:Jezu! 00:12:41:Możesz jš poprawić? 00:12:44:Kto to był? 00:12:46:J-a-n-e-l-l-o. Greg Janello. 00:12:51:Był na pokładzie? 00:12:57:Dziękuję. 00:13:00:Dobrze... 00:13:02:Kiedy odlatuje lot 31? 00:13:08:Dziękuję. 00:13:12:Możesz się odprężyć. 00:13:16:- Czemu nie dzwoni?|- pi i o niczym nie wie. 00:13:23:Wypij to. Wracam do domu,|w razie czego dzwoń. 00:13:29:Że też nie masz nic do jedzenia. 00:13:31:Jestem głodna. 00:13:33:- Mamo...|- Czemu wstałe? 00:13:36:- Mogę pooglšdać telewizję?|- Nie, głuptasku. 00:13:39:Nie możesz. 00:13:42:- Zaniosę cię do łóżka.|- Ja to zrobię. 00:13:45:Ciężki jeste. 00:14:30:- Która jest godzina w Chicago?|- 9:00. 00:14:39:- Chryste, gdzie on jest?|- Nie wiem. 00:14:44:Kto przyszedł. 00:14:51:- Pani Janello?|- Jestecie z linii lotniczych? 00:14:55:Tak. Kevin Walters i Ellen Seitz. 00:15:00:On miał lecieć póniej. 00:15:03:Kiedy rozmawialicie|po raz ostatni? 00:15:08:- Wczoraj, około 20:00.|- W Chicago była 22:00. 00:15:13:Sš dwie listy pasażerów. Na jednej,|nie wiemy, czy prawdziwej, 00:15:19:jest pani mšż. 00:15:21:On... zrezygnował... z rezerwacji.|Miał lecieć póniej. 00:15:26:Otworzylimy na lotnisku|centrum kryzysowe. 00:15:31:Chwileczkę. 00:15:41:Pojedziemy razem.|Jack zostanie z dziećmi. 00:15:44:Donna, nie płacz! 00:15:49:- Proszę.|- Nie płaczę. 00:16:18:- W porzšdku?|- Tak. 00:16:21:- Jak lot?|- Wylšdowalimy. 00:16:26:- Jak się masz?|- Dobrze. A ty? 00:16:29:Tyle ludzi... 00:17:25:Nie dotykaj mnie! 00:17:31:Nie leciał tym lotem! 00:17:52:- Napijesz się?|- Nie. 00:17:57:Linie Infinity chcš naszej pomocy|w naprawie ich wizerunku. 00:18:07:Poprawa warunków pogodowych|umożliwiła prace na usuwaniem... 00:18:13:Nie pij tyle. Nie chcę,|żeby miał kaca. 00:18:20:Bšd jutro. 00:18:39:Gdzie Jim? 00:18:43:Jim? 00:18:45:- W pokoju konferencyjnym.|- Co jest? 00:18:48:Co się stało z wizerunkiem firmy,|który próbujemy tworzyć? To chała. 00:18:54:Podalimy numery, pod które mogš|dzwonić rodziny. Jutro to będzie! 00:18:59:- Nie miałe lecieć tym lotem?|- Nie. Jak to jutro? 00:19:06:- To Exner. Ma ratować, co się da.|- Cisza. Jest mało czasu. 00:19:11:Będę się streszczał.|Dziękuję za wasze pomysły. 00:19:15:Wybieram ten, który zaproponowali|Josh i Sharon. 00:19:19:Karen. 00:19:21:Opiera się na zdjęciu z lotniska. 00:19:25:- Wykupcie prawa do niego.|- To żart? 00:19:28:Chcecie wydrukować|te sentymentalne bzdury? 00:19:32:Co? 00:19:33:Kogo to obchodzi?|Rozbił się samolot. 00:19:37:Normalka. 00:19:39:Będzie dochodzenie,|a za jaki czas 00:19:41:powiedzš, że nie zadziałało 00:19:44:to czy tamto. 00:19:46:To się zdarza wszystkim liniom.|Mamy brać odpowiedzialnoć? 00:19:50:Nie chcemy jej unikać. 00:19:53:Ani Karen, ani Josh|nie wymylajš kampanii. 00:19:57:Robimy to razem. 00:19:59:- To nie jest zwykła kampania.|- Do rzeczy... 00:20:03:Przefaksujcie to do Rady Nadzorczej|i głównych dzienników. 00:20:10:Lot 82, wspominamy Carol Wilson. 00:20:13:W podstawówce zdobywała|nagrody za rysunki. 00:20:19:W liceum była|w drużynie pływackiej. 00:20:22:Wyszła za szkolnš miłoć|i urodziła dzieci. 00:20:28:My, w Infinity, opłakujemy|stratę stewardesy, 00:20:33:a w Clayton opłakujš osobę,|z którš dorastali. 00:20:38:Nie będę więcej chodzić za ci...
zetanka94