Jakes John_Polnoc i Poludnie_03_Pieklo i niebo_tom 2.rtf

(19893 KB) Pobierz
Jakes John_Polnoc i Poludnie_03_Pieklo i niebo_tom 2


 

John Jakes

 

PIEKŁO
I NIEBO

 

tom II

 

 

Przełożył Zbigniew Białas


KSIĘGA CZWARTA

ROK SZARAŃCZY

 

 

Inteligencja, cnota i patriotyzm mają ustąpić ignorancji, głupocie i występkowi. Wyższa rasa ma podlegać niższej (...). Ci, którzy nie posiadają żadnego majątku, mają ściągać podatki i przymusowe opłaty (...). Te opłaty, przeznaczone na utrzymywanie darmowych szkół dla murzyńskich dzieci, na pomoc starym Murzynom w przytułkach, złoczyńcom w więzieniach i zakładach karnych oraz na utrzymywanie okupacyjnej armii żołnierzy murzyńskich, kompletnie zdruzgoczą i zrujnują nasz stan (...).

Biali obywatele nigdy się na to nie zgodzą.

Protest Południowej Karoliny do Kongresu, 1868 rok

 

 

SPRAWY WYGLĄDAJĄ DOBRZE. PRZED KOŃCEM TYGODNIA KONSTYTUCJA BĘDZIE ZATWIERDZONA, A. USUNIĘTY Z BIAŁEGO DOMU.

Telegram do konwencji republikańskiej w New Hampshire, 1868 rok

 

 

 

39.

 

 

Tej nocy deszcz przeszedł w deszcz ze śniegiem. Rankiem temperatura gwałtownie spadła, chłód ściął dolinę. Szare chmury przysłoniły słońce.

Jupiter Smith zajął się organizacją pogrzebu, George nie był do tego zdolny. Nie doświadczył podobnych uczuć nawet w czasie najgorszych dni wojny. Nie miał apetytu, po przełknięciu choćby odrobiny czegokolwiek natychmiast wymiotował. Dokuczała mu dyzenteria, ta sama, która zabijała wielu żołnierzy w obozach polowych.

Miotał się pomiędzy niewiarą w śmierć Constance a wybuchami rozpaczy, czasem tak głośnymi, że musiał zamykać się w sypialni nie w tej, którą dzielili. Nie był w stanie tam w ogóle wejść.

W domach i kościołach Lehigh Station przygotowano się do świąt Bożego Narodzenia, z mniejszym jednak niż zwykle rozmachem z powodu tragicznego wydarzenia na wzgórzu. Dla George’a cały ten okres był jak makabryczny żart.

Pierwszy dzień Bożego Narodzenia wstał mroczny i mglisty. W Belwederze panowało przygnębienie. Patricia zagrała kolędę na wielkim, błyszczącym steinwayu, a William, rześki i rumiany po jesiennym sezonie wioślarskim w Yale, stanął za nią i załamującym się barytonem zaśpiewał początek Cichej nocy. Przestał, kiedy ojciec, siedzący dotąd bez słowa na krześle, wstał i wyszedł z pokoju.

Późnym popołudniem przyszedł Jupe Smith. Poinformował George’a, że rozesłano telegramy do krewnych i przyjaciół. Między innymi do sędziwego Patricka Lynna, ojca Constance.

Napisałem, że przyczyną śmierci był atak serca. Nie byłoby sensu informować go, że córka została, hm...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin