Armentrout Jennifer_Covenant_02_Czyste serce.rtf

(36620 KB) Pobierz
Armentrout Jennifer_Covenant_02_Czyste serce



Dla rodziny i Loki

(tak, dedykuję książ mojej suczce)


1.

 

 

Wpatrywałam się w sufit sali gimnastycznej, a przed oczami tańczyły mi małe czarne plamki. Rety, ale bolał mnie tyłek. Nic dziwnego, skoro wylądowałam na nim już chyba z pięćdziesiąt razy. Jedyne, co nie pulsowało lem, to moja twarz, choć ta onęła z całkiem innego powodu.

Zajęcia walki wręcz nie szły mi za dobrze.

Taki styl nie leż w mojej naturze. Gdy podniosłam się z maty, mięśnie mnie zapiekły. Stanęłam twarzą do instruktora Romviego, który patrząc z niesmakiem na całą klasę, przeczesywał palcami przerzedzone osy.

Gdybym był daimonem, bylibyście martwi. Rozumiecie? Martwi, nieżywi, panno Andros.

Jakby istniała jakaś inna definicja śmierci. Zacisnęłam by i pokiwałam ową.

Romvi posł mi kolejne groźne spojrzenie.

Trudno uwierzyć, że jest w tobie choćby odrobina eteru, panno Andros. Esencja bogów w twoim przypadku została zmarnowana. Walczysz jak śmiertelnik.

A czy nie zabiłam trzech łaknących eteru daimonów? To też nic nie znaczy?

Przygotować się do walki. Skupić się na ruchach mięśni. Znacie schemat polecił.

Obróciłam się do Jacksona Manosa, obiektu westchnień wielu dziewcząt w Przymierzu i mojego obecnego przeciwnika. Jego śniada cera i ciemne, seksowne oczy mogły naprawdę skutecznie rozproszyć.

Jackson mrugnął do mnie.

Zmrużam oczy. Nie wolno nam było rozmawiać podczas sparingu. Instruktor Romvi dbał o autentyczność walki. Ale nawet Jackson w całej swojej chwale nie był powodem, przez który przepuszczałam jego kopniaki z pięty i obrotu.

Źo moich porażek opierało się o ścianę sali treningowej. Ciemne falowane osy opadały mu na czoło i przysłaniały stalowoszare oczy. Ktoś by stwierdzić, że Aiden St. Delphi potrzebował fryzjera, ale ja uwielbiałam ten jego dziki wygląd.

Chwilę później nasze spojrzenia się spotkały. Aiden wrócił do postawy, któ tak dobrze znałam stanął na szeroko rozstawionych nogach i skrzyżował umięśnione ce na piersi. Obserwował, zawsze bacznie się przyglądał. W tej chwili przekazywał mi spojrzeniem, że powinnam zwracać uwagę na przeciwnika, a nie na niego.

Poczułam ucisk w brzuchu kolejna rzecz, do której przywykłam. Działo się tak, ilekroć na niego patrzyłam. I nie chodziło o idealny kształt j...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin