Armentrout Jennifer_De Vincent_02_Gabriel.rtf

(34649 KB) Pobierz
Armentrout Jennifer_De Vincent_02_Gabriel



Dla Ciebie, Czytelniczko i Czytelniku


PROLOG

 

 

Sześć lat temu...

 

Nicolette Besson miała umrzeć.

Naprawdę miała się utopić, gdyby bracia de Vincent nie opuścili werandy. Zanurzyć się i nigdy nie wypłynąć, ponieważ nie było mowy, aby pokazała im się w nowym stroju pielowym.

Co to to nie.

Wyjrzała ponad krawę basenu. Istniała spora szansa, że bracia nie zauważyli jej obecności, gdyż klęczała na jego ytkim końcu, ukrywając się jak idiotka.

Co w ogóle robili, ściśnięci w zwarty krąg, szepcząc? Znając ich, przypuszczała, że zapewne nic dobrego.

Gdyby jej tata zobaczył ich razem, gdy jak zawsze Lucian stał w środku, stwierdziłby, że coś kombinują, cokolwiek to oznaczało.

Devlin był najstarszym z de Vincentów, Gabriel średnim, a Lucian, najmłodszym z braci, tym, który zawsze pakował się w opoty. Zwłaszcza od chwili, gdy zmarła ich matka i zaginęła siostra. Devlin i Gabriel byli podobni do ojca, mieli ciemne osy i powalają urodę, ale Lucian i jego siostra bliźniaczka odziedziczyli wygląd po matce.

Dziewczyna miała wielką nadzieję, że w grupie nie znajdował się Parker Harrington, kumpel Luciana, przez którego miała ciarki, ponieważ chłopak... ciągle się na nią gapił. Było to dziwne, bo nie był dla niej miły. Czasami wpatrywał się w nią, jakby nie była godna oddychać tym samym powietrzem, innymi czasy spoglądał, jakby...

Nikki zadrża. Nie chciała o tym myśleć.

Przygryzła wargę, gdy cementowa krawę praktycznie wrzynała się jej w palce. Kiedy zamierzali sobie jść? Niedługo jej matka zacznie przygotowywać obiad w kuchni, więc dzie musiała wyleźć z tego basenu, a wtedy chłopcy zobaczą i umrze.

Rety, po co ciwie wskoczyła do wody? Nie potrafiła nawet ywać, ale aura była dziś parna i gorąca. No i nudziła się, siedząc w jednym z wielu pomieszczeń posiadłci, nie mogąc nigdzie jść czy cokolwiek zrobić, ponieważ w domu przebywał pan de Vincent, który nie znosił hałasu, a dziewczyna robiła go całkiem sporo. Mnóstwo. Czasami tak się czymś ekscytowała, że zupełnie zapominała, gdzie była. Ale nie chciała spędzać całych wakacji, siedząc w ciszy w pokoju. Ech, mieli...

Lucian odchylił nagle owę i zaśmiał się dziko. Nikki przestraszył...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin