Vittorio Messori
Opinie o Maryi
Fakty, poszlaki, tajemnice
Warszawa 2007
TYTUŁ ORYGINAŁU:
Ipotesi su Maria. Fatti, indizi, enigmi
TŁUMACZENIE:
Joanna Skoczyłaś (wstęp + rozdz. 1-38)
Ks. Robert Skrzypczak (rozdz. 39-50)
Copyright © for the Polish Edition by FRONDA PL SP. Z O.O, Warszawa Copyright © by Edizione Ares -Associazione ricerche e studi, Milano
REDAKCJA: Małgorzata Terlikowska
PROJEKT OKŁADKI I OPRACOWANIE TYPOGRAFICZNE: Marcin Piotrowski/Empestudio
Na okładce wykorzystano fragment obrazu „Zwiastowanie" Lorenzo Lotto (1480-1556) © 1990 Photo SCALA, Florence
ISBN 978-83-60335-66-6
WYDAWCA:
Fronda Pl. Sp. z o. o.
ul. Jana Olbrachta 94
01-102 Warszawa
tel. (22) 836 54 44, 877 37 35
fax (22) 877 37 34
e-mail: fronda@fronda.pl
www.fronda.pl
DRUK:
EFEKT sp.j.
ul. Lubelska 30/32, 03-802 Warszawa
tel. (0)22 618 57 07
e-mail: efekt@nalubelskiej.pl
WYDANIE I
W dwudziestą rocznicę encykliki papieża Jana Pawła II
„Redemptoris Mater"
oraz w dziewięćdziesiątą rocznicę objawień maryjnych
w Fatimie
PRZEDMOWA DO WYDANIA POLSKIEGO
ZNAK NIEWIASTY
Pewnego razu kardynał Suenens zapytał słynnego teologa Karla Rahnera, jak ten wyjaśniłby mniejsze zainteresowanie maryjnością. W odpowiedzi usłyszał: „Wielu chrześcijan, niezależnie od wyznania, chce uczynić z chrześcijaństwa ideologię, abstrakcję. A abstrakcje nie potrzebują matki".
To prawda: abstrakcje panoszą się wszędzie! Przyjęło się przekonanie, że perspektywa świata intelektualnego, w którym istnieją jedynie polityka, ekonomia i kultura pojmowana w sensie laickim, ma prawo zajmować uwagę osób poważnych, realistów. Wydarzenia religijne, bez związku z polityką bieżącą i nie poddające się analizie socjologicznej, są nieciekawe i często traktowane jako wyraz anachronicznej subkultury, którą nie warto się zajmować. W tej perspektywie wyczynem karkołomnym wydaje się proponowanie nowej książki o Maryi, o Jej wpływie na los naszego pokolenia, o roli, jaką odgrywają Jej ingerencje, która okazałaby się równie wciągającą lekturą, jak raporty z działalności służb specjalnych czy choćby zmyślony, lecz poczytny paranoiczny Kod da Vinci. Taką próbę podjął znany włoski dziennikarz Vittorio Messori. Jego książka Opinie o Maryi nie jest traktatem teologicznym, nie jest też lekturą pobożną. To interesująca pozycja z gatunku dziennikarstwa śledczego, przyjmująca za punkt odniesienia fenomen związany z Matką Chrystusa, polegający na tym, że przynajmniej od połowy XIX stulecia aż do dziś włącza się Ona w dzieje najnowszej historii z nadzwyczajną intensywnością. Od 1830 roku, od swoich pierwszych objawień w Paryżu przy rue du Bac, poprzez wydarzenia z La Salette, Lourdes, Fatimy, aż po nierozpoznany jeszcze fenomen Medjugorie Maryja nie przestaje pozostawiać swych śladów w dziejach oraz świadomości Kościoła i świata.
7
OPINIE O MARYI
Owe ślady Matki Bożej - vestigia Mariae - stały się przedmiotem zainteresowania autora tej książki. Ten, kto kocha samą postać Najświętszej Dziewicy, jak i ten, kogo pociąga szperanie w sensacjach historii, znajdzie satysfakcję, podążając za tokiem śledczym Messoriego. Łączy on w zdumiewający sposób rzetelność dziennikarską z dociekliwością rabina z porządnej jesziwy. Jest jak maniakalny kolekcjoner, który potrafi wyciągać ze swoich zbiorów wciąż nowe, zaskakujące dowody. Czasem też w dochodzeniu do istoty rzeczy przypomina bulteriera, który łapie ofiarę w swoje szczęki i nie wypuszcza, póki tamta nie zwróci mu wszystkiego, czego od niej oczekiwał.
Podążać śladami Maryi to wdzierać się w przestrzeń tajemnicy. Dlatego też warto przypomnieć sobie na początku lektury tej książki ewangeliczne ostrzeżenie, iż to, co istotne, bywa nieraz zakryte przed mądrymi i roztropnymi, a ukazane „prostaczkom", ignorantom w oczach świata. Dzieje się tak, ponieważ Bóg Siebie proponuje, ale nie narzuca. Dlatego też w każdą prawdę wkłada coś przeciwnego, aby było możliwe uwierzyć w Niego, a jednocześnie wątpić. Jak powiadał Jean Guitton, „przyodział się w ciemność, by uczynić wiarę jeszcze bardziej fascynującą". Jeśli nadprzyrodzone znaki zdarzają się dość rzadko i bez spektakularnej dosłowności, to tylko dzięki miłosierdziu. Bóg niejako ogranicza Swą własną wszechmoc, by tym samym ograniczyć odpowiedzialność tego, który Go odrzuca.
Tyś krzakiem płonącym Mojżesza - głosiły hymny liturgiczne starożytnych Kościołów chrześcijańskich1. Rzeczywiście jest pewna więź analogii pomiędzy współczesnymi interwencjami Maryi a słynną teofanią ze Starego Testamentu. Krzew ciernisty - seneh - w opowiadaniu z Księgi Wyjścia stanowi miejsce objawienia się Boga Mojżeszowi, gdy ten, uciekłszy z Egiptu, żyje w kraju Madian w rodzinie kapłana Jetry i zajmuje się pasterstwem. Bóg wkracza w jego życie poprzez znak krzewu, który płonął, ale się nie spalał. „Wtedy Mojżesz powiedział do siebie: «Podejdę, żeby się przyjrzeć temu niezwykłemu zjawisku. Dlaczego krzew się nie spala?» Gdy zaś Pan ujrzał, że [Mojżesz] podchodził, żeby się przyjrzeć, zawołał Bóg do niego ze środka krzewu: «Mojżeszu, Mojżeszu!» On zaś odpowiedział: «Oto jestem». Rzekł mu [Bóg]: «Nie zbliżaj się tu! Zdejm sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą»"2. Bóg objawia się pośród cierni, bowiem uczestniczy w cierpieniu swego ludu i gotów jest zstąpić do najniższych warstw jego niewoli. Znamienna jest odpowiedź Mojżesza: „Oto jestem!" - hinne-
1 Nawiązanie do tradycji monasteru św. Katarzyny u stóp Synaju w Egipcie, gdzie miałznajdować się krzew ognisty. Motyw ten odnosili do Maryi m.in. św. Efrem Syryjczyk,Orygenes, św. Grzegorz z Nyssy, Amadeo di Losanna.
2 Por. Wj 3,3-5.
ni - ta sama, którą usłyszał wcześniej Bóg od Abrahama3 i którą usłyszy na przełomie epok od Maryi: „Niech mi się stanie według słowa Twego"4.
Spotkanie Boga z Mojżeszem w krzewie ognistym stanowi początek czegoś ważnego nie tylko dla samego Mojżesza. Oto rozpoczyna się wydarzenie paschalne, wielka zamierzona przez Boga zbawcza interwencja w historię Izraela. Bóg wyrywa najpierw samego Mojżesza ze stagnacji (pasterz - analogia do odbiorców objawień maryjnych), a potem go posyła do innych. Z pathosem Boga, czyli wezwaniem, które przerasta ludzkie siły, łączy się ciężar powołania: Panie, poślij kogoś innego, nie nadaję się5. Ale krzew odsłania przede wszystkim obecność samego Boga. Kim jest Bóg? Nie ma On imienia, nie da się zamknąć w żadnym pojęciu o Sobie. Odpowiedź Boga brzmi: „Ajeh' Asher Ejeh'" - Jestem, który jestem. Zamiast nazwy, używa czasownika: Jestem tam z tobą, gdzie cię posyłam. Poznasz Mnie po tym, co dla ciebie zrobię (Maryja w Lourdes określa się jako Niepokalane Poczęcie, nie: Niepokalanie Poczęta!). Osoba Boga ukazuje się poprzez historię, fakty, a nie gotowe pojęcia. Mojżesz w krzewie rozpozna przede wszystkim miłość Boga, „bo jak śmierć potężna jest miłość..., żar jej to żar ognia, płomień Pański"6. Miłość uwięzioną w płonącym krzewie dla ludzi.
Św. Jan od Krzyża będzie nazywał Jezusa „żywym płomieniem miłości". Apokryficzna Ewangelia Tomasza zawiera zdanie: „Kto zbliża się do Mnie, zbliża się do ognia". Ten ogień Jezus chciał rzucić na ziemię7, ogień, który przebacza ponad miarę, ponad to, co możliwe, ponad granice nadziei. Ten płomień Słowa Bożego palił w sercu proroka8, ogień gniewu przeciwko grzechom Izraela9. Krzak gorejący to jeden z najcenniejszych symboli biblijnych zastosowanych do Maryi. Ona stała się pierwszą miłością Boga. Tak bardzo została ukochana przez Niego, iż istnieje, płonąc tą miłością. Wydobywa się ona z Niej, jak Oblubieniec, który wychodzi z małżeńskiego łoża. Poddana całkowicie woli Boga jest Teoforę - Tą, która nosi Pana i się nie spala.
Innym obrazem oddającym to samo jest Niewiasta obleczona w słońce z księgi Apokalipsy10. Jest Ona jak Jerozolima rozświetlona o poranku,
3 Por. Rdz 22,1. 4Łkl,38.
5 Wj 4,10: „I rzekł Mojżesz do Pana: «Wybacz, Panie, ale ja nie jestem wymowny, od wczoraj i przedwczoraj, a nawet od czasu, gdy przemawiasz do Twego sługi. Ociężały ustamoje i język mój zesztywniał»".
6 Pnp 8,6.
7 Por. Łk 12,49.
8 Por. Jer 20,9.
9 Por. Jer 15,14.10Apl2.
gdy słońce wstaje od strony Góry Oliwnej11. Tym słońcem jest Chrystus: „Byłem umarły, a oto jestem żyjący... i mam klucze śmierci i Otchłani"12. Niewiasta brzemienna toczy permanentną walkę ze Smokiem. W nieustannych bólach rodzenia powoduje pojawienie się na ziemi „nowego człowieka". Być przyobleczonym w słońce Niewiasty, to rozpoznać siebie w Maryi. Ona uderza w diabelskie korzenie wszelkiego zła, w tajemnicę nieprawości
- anomia - w którą przyodziewa się aroganci człowiek, żyjący kompleksemsprzeciwiania się Bogu.
Zwycięstwo odnoszone przez Niewiastę dokonuje się mocą Krwi Baranka
- Chrystusa. Krzew gorejący ostatecznie wyraża wierne Bogu ponad miaręosobowe istnienie, które, pozostając Dziewicą, dysponuje mocą rodzenia.
Redemptoris Mater
Podczas obrad Soboru Watykańskiego II papież Paweł VI ogłosił Maryję Matką Kościoła, abyśmy wiedzieli, według słów kard. Karola Wojtyły, „jak Kościół powinien rozumieć siebie". W tym duchu papież Jan Paweł II ogłosił Rok Maryjny w Kościele, który miał trwać od uroczystości Zesłania Ducha Świętego (7 czerwca 1987 roku) do Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (15 sierpnia) roku następnego. W związku z tym przygotował encyklikę Redemptoris Mater (szóstą z kolei), którą ogłosił 25 marca 1987 roku. Dystans dwudziestu lat od tamtego wyda...
dziadekpp