03.1 Nick Kyme - Wojna Starożytnych 1 - Wielka Zdrada.docx

(2692 KB) Pobierz



CZAS LEGEND



 




czarnoniebcze

 



 

 

 

 

 

 

The Great Betrayal

Tłumaczenie: w trakcie korety

Tom 1 seriiWojna Starożytnych (War of Vengeance)

 

 



 



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

redakcja: Wujo Przem

(2019)


 

 

 




Od Redaktora wydania

Wojna Starożytnych

Znana ludziom i krasnoludom jako Wojna o Zemstę, a przez elfów zwana Wojna o Brodęto światowy konflikt, który wybuchł na dwa tysiące lat przed narodzinami Sigmara Młotodzierżcy. Toczył się on między krasnoludami z Gór Krańca Świata, a Wysokimi Elfami z Ulthuanu i jego koloni. Armią krasnoludów dowodził król Gotrek Łamacz Gwiazd, a armią elfów Król Feniks Caledor II.

O elfach Wysokiego Rodu Redaktor Wydania już pisał we wstępie do książki Gava ThorpeMalekith (Czas Legend 1Rozdarcie 1). Teraz jedynie dla przypomnienia:


Ulthuan
Ulthuan czyli "piękna wyspasiedziba Elfów Wysokiego Rodu położona jest na dalekim wschodzie Nipponem. Składa się z 11 królestw, każde ma własną chlubną historię i specjalności, zarówno w kulturze jak i w armii. Cały Ulthuan jest górzysty, nie licząc Avelornu, Cothiqe i Ellyrionu. W sercu Ulthuanu leżą trzy wielkie morza: na północnym zachodzie Morze Zmierzchu, na południowym wschodzie Morze Snów, a w środku Morze Zewnętrzne i Wyspa Umarłych. Na południu Morza Snów leży mały archipelag, na którym znajduje się Wielka Świątynia Asuryana, miejsce koronacji wszystkich Królów Feniksów. Nikomu poza Elfami nie wolno przebywać na Ulthuanie z wyjątkiem jednego miasta Lothern nieco otwartego na przybyszów.

* * *


Dwarf symbol
Z kolei garść informacji o Krasnoludach:


Dwarf Colour

 

Rasa Krasnoludów jest jedną z najstarszych i najbardziej dumnych spośród wszystkich ras. W czasach swojej świetności ich imperium rozciągało się od Norski na północy aż do dżungli na południu i od Gór Srebrnej Włóczni na wschodzie do Szarych Gór na zachodzie. Serce ich królestwaKarak Ankor zawsze będzie leżała jednak w Górach Krańca Świata. Najwyższe pasko górskie, wypełnione wspaniałymi twierdzami, salami a także istnymi cudami inżynierii, takimi jak Poddroga będąca podziemną siecią tuneli o długości tysięcy kilometrów od Karak Ungor aż do Karak Ośmiu Szczytów.

Góry Krańca Świata to największy łańcuch górski na świecie. Sięga Pustkowi Chaosu i rozciąga się jeszcze dalej aż do odległych Południowych Ziem. W ten sposób tworzy naturalną granicę między Starym Światem a Mrocznymi Ziemiami. W zamierzchłej przeszłości Góry Krańca Świata służyły jako samo serce krasnoludzkiego imperium. Nawet dzisiaj wśród wysokich szczytów można natknąć się na starożytne twierdze i fortece niegdyś potężnej rasy krasnoludów.


Worlds Edge Mountains Map
Góry Krańca Świata uważa się za największe pasmo górskie na całym świecie. Rozciągają się one daleko na północ, do najdalszych zakątków Imperium oraz Kislevu, a także biegną na dalekie południe, gdzie znajdują się tropikalne dżungle Południowych Ziem. Powszechnie wiadomo, że góry te stanowią ogromną przeszkodę dla każdej armii, która chce je przekroczyć. Pasmo strzeże zachodnich krain, takich jak Stary Świat, czy też Arabia. Dla zielonoskórych z Mrocznych Ziem oraz innych nieprzyjaznych krain Góry Krańca Świata oznaczają największą istniejącą przeszkodę. Najazdy orków prawie nigdy nie docierają do Imperium, co jest także zasługą zaciekłej i nieustannej walki krasnoludów z Karaz Ankor. Mówi się, że krasnoludzkie imperium zajmowało niegdyś całe pasmo górskie. Rozciągało się od legendarnego Karak Zorn na południowym krańcu gór aż do zaginionego Karag Dum na mroźnej północy. Pierwsza osada krasnoludów powstała ponoć na południu. Później krasnoludy w poszukiwaniu cennych minerałów dotarły do części gór graniczącej z ziemiami obecnego Imperium.


https://vignette.wikia.nocookie.net/warhammerpl/images/5/5e/Karaz-a-Karak_Gates_6th_Edition.jpg/revision/latest?cb=20181205204220
Karaz-a-Karak, co można w uproszczeniu przetłumaczyć jako Wszechszczyt lub Szczyt Góry, jest stolicą królestwa krasnoludów i siedzibą Wysokiego Króla Thorgrima Strażnika Uraz. Pozostaje najludniejszą i najpotężniejszą ze wszystkich krasnoludzkich twierdz. Pełni funkcję stolicy Karaz Ankor i podlega całkowitej władzy Wysokiego Króla. To właśnie tam, pośród starożytnych świątyń bogów-przodków, król Thorgrim utrzymuje swój dwór, który za siedzibę obrał Wielką Salę, mającą tak wielkie rozmiary, że mogłaby pomieścić w sobie kilka ludzkich miast. Rzędy kolumn, które podtrzymują sklepienie sali, wznoszą się wysoko w ciemność. Pomimo licznych ataków na twierdzę, Karaz-a-Karak nigdy nie padło pod naporem najeźdzców. W stolicy przechowuje się Wielką Księgę Uraz, Księgę Pamięci oraz niezliczone skarby, które są przedmiotem czci i podziwu dla każdego krasnoluda. Po srogiej przemowie i godzinach narzekania nawet najbardziej uparte krasnoludy z najbardziej odległych twierdz przyznają, że odczuwają ogromną dumę z Karaz-a-Karak. Chociaż królestwo krasnoludów rozpadło się, w sercu kamiennej stolicy jego chwała wciąż żyje.

 

 

Początek Wojny Starożytnych

Przed nadejściem Sigmara, podczas Wieku Odkryć, Wysokie Elfy były sprzymierzone z wieloma rasami; w tym z krasnoludami, które już w momencie spotkania z nimi tworzyły wysoko rozwiniętą cywilizacje. Kombinacja kultur tych dwóch ras znacząco zwiększyła ich siłę. Krasnoludy znały tajemnice zwiększania siły broni za pomocą magicznych run i z chęcią oddawały swoje wyroby co bardziej utalentowanym elfom. Elfy natomiast nauczyły krasnoludy jak zaklinać przedmioty i pokazały im sztukę, taką jak poezja i literatura. Handel między rasami rozkwitł, elfi jedwab i stal była ceniona przez niski lud, a krasnoludzkie bronie, zbroje i alkohol stały się częstym widokiem na Ulhuanie. W tym czasie elfy założyły w Starym Świecie takie kolonie jak twierdza Sith Rionnascnamishathir u ujścia Reiku (dzisiejszy Marienburg), czy Tor Alessi (dzisiaj LAnguille w Bretonii).

W Wieku Konfliktów, podczas tragicznej wojny domowej zwanej Uderzeniem, Król Feniks Caledor został władcą Wysokich Elfów, po zabójstwie jego poprzednikakróla Bel Shanaara przez Malekitha. Jednak dopóki Malekith był na wolności, pokój nie mógł nadejść. On i jego zwolennicy (nazywani od teraz Mrocznymi Elfami) zostali wygnani na kontynent Naggaroth, gdzie Wiedźmi Król zaczął wcielać w życie swój plan, który miał już niedługo przyczynić się do rozpoczęcia straszliwej wojny.

W -2005 roku KI kilku partyzantów Durchii zostało w tajemnicy wysłanych do Starego Świata z zamiarem wywołania jak największej ilości niepokojów między Wysokimi Elfami a krasnoludami. Mroczne Elfy osiągnęły swój cel atakując karawany handlowe, oszukując krasnoludzkich kupców i niszcząc kilka mniejszych osad (najbardziej znaną z nich było Zakbar Varf). Doprowadziło to do ograniczeń handlowych i surowych sankcji nakładanych na elfy, które odważyły się handlować na terenie ziem krasnoludów.

* * *

Wojna Starożytnych spowodowała wyniszczenie obu ras. Caledor II został pokonany w pojedynku przez Gotreka, a korona Króla Feniksa została zdjęta z jego ciała przez krasnoludzkiego króla, jako rekompensata za zamordowanie przez Celedora jego syna. Chociaż krasnoludy wojnę wygrały, to pozostawiła ona ich bardzo osłabionych, przez co nie mogli efektywnie powstrzymywać najazdów orków i skavenów. Przegrane elfów z rąk krasnoludów i kolejne ataki Mrocznych Elfów doprowadziły do wezwania przez Ulthuan wszystkich pozostałych przy życiu elfówcywilnych i wojskowychaby broniły swojej ojczyzny. Chociaż wielu z nich opuściło Stary Świat, pozostałe elfy nie okazały tyle lojalności wobec Ulthuanu i pozostały w niezależnych koloniach, zostając Leśnymi Elfami. Krasnoludy i elfy, niegdyś potężne, teraz w cieniu swojej chwały, dalej ukazują urazę trwającą między Synami Grungniego i Potomkami Asuryana.

Od redaktora Wydania Wuja Przema

 


 



 

 

To jest czas Legend

W dawnych czasach, gdy świat był młody, elfy i krasnoludy żyły w pokoju i dobrobycie. Krasnoludy to wielcy rzemieślnicy, władcy podziemi, rzemieślnicy bez porównania. Elfy to niezrównani magowie, panowie smoków, stworzenia z nieba i powietrza.

W czasach Najwyższego Króla Snorri Białobrodego i Księcia Malekitha te dwie wielkie rasy były u szczytu swojej siły. Ale taka moc i dominacja nie mogły trwaćsiły spadające gromadzą się teraz przeciwko elfom i krasnoludom. Malekith, rozgoryczony okaleczeniem w Płomieniu Asuryana, stara się je zniszczyć, ale działają jeszcze ciemniejsze moce. Już napięte, dysharmonia burzy relacje między nimi, dopóki nie pozostanie tylko wrogość. Zdrada jest nieunikniona, okropny czyn, który może doprowadzić tylko do jednego wyniku ... wojny.

Karzeł Najwyższy Król Gotrek Gwiezdny Łamacz gromadzi swoje tłumy wojowników ze wszystkich posiadłości Karaz Ankor, podczas gdy elfy, pod okrutnym i aroganckim Caledorem II, zbierają swoje błyszczące zastępy i wypełniają niebo smokami.

Stawką jest opanowanie Starego Świata, uraza w tworzeniu, która będzie trwać przez tysiąclecia. Żadna ze stron nie poddaje się, dopóki druga nie zostanie całkowicie zniszczona. W wojnie zemsty zwycięstwo będzie mierzone tylko krwią.

 


< Grzechy Przodków >



1.

Grzmot przetoczył się po zboczach Karag Vlak, wstrząsając ziemią na wiele kilometrów. Ogień unosił się na niebie, walcząc z piecem na szczycie górskim, który jarzył się gorącem i gniewem przez połacie piroklastycznej chmury. Cienie czaiły się w tym szarym smogu, dryfując pod wiatr na błoniastych skrzydłach…

Zasłonięci górą dwaj wielcy gospodarze zgromadzili się na wysadzonej równinie spalonej skały wysadzanej zwłokami skamieniałych drzew. Śmierć zmieniła to miejsce. Pastwiska stały się rozległym polem bitewnym z czaszkami, spłaszczonymi przez silniki wojenne i tysiące butów. Powietrze smakowało jak popiół, a rzeki były żyłami dymnego kwasu. Zabójcze rogi i przeraźliwe okrzyki śmierci zastąpiły przenikliwy śpiew ptaków, ryk łosi.

Pośrodku owej rzezi strzelisty kamień wzniósł się w ogniste niebo. Nazywano go Pięścią Groń, tak nazwaną od jego brzydkiego, koślawego kształtu i podobno po krasnoludzkim królu, który podobno ukształtował go gołymi rękami. Niegdyś był to wspaniały szczyt górski, ale niektóre kataklizmy z przeszłości podczas kształtowania świata zredukowały go do spłaszczonego gmachu. Poza uszkodzeniami martwego lasu marszczącego krajobraz, była to jedyna cecha wielu kilometrów.

I jak fala otaczająca oko wiru, wokół niej toczyła się wielka bitwa. Thurgin Ironheart spojrzał na wroga rzucającego się na swój tłum przez piekielną równinę i skrzywił się.

Krasnolud był częścią drugiej awangardy, wezwanej ze swojego miejsca u podnóża Karag Vlak, gdzie obozowała reszta gospodarza. On i jego wojownicy mieli wypełnić lukę pozostawioną przez tłum Karaka Drazha. Thurgin stracił już z oczu swoje tarcze, pieczęcie Czarnej Twierdzy podeszły pod stopami w zapał wroga, by przelać więcej krwi.

Są szybcypowiedział, kiwając głową pobliskim krewnym. Thurgin poczuł drżenie kopyt przez ciężkie czarne buty i żelazną zbroję. Runy ochronne w napierśniku zaczęły zapalać się w łańcuchu jasnych kuźni płomieni, które zdobiły metal, gdy wróg się zbliżał. Ostry wizerunek jego wojennego hełmu o smoczej twarzy pochwycił migotanie ognia. Jego krótki szmaragdowy płaszcz poruszył się w nieprzyjemnym wietrze spływającym z góry. Mamrocząc przysięgę do Grungniego, chwycił runą topór runiczny.

Potrzebowaliby dziś błogosławieństwa przodka.

Nigdy wcześniej krasnoludy nie prowadziły wojny z takim wrogiem. Wszystkie orki i gobliny rwące się pod światem nie mogły zbliżyć się do hordy, która na nich spadła. Kawaleria była tylko niewielką jej częścią.

Dwieście stóp od zakrwawionego topora i Thurgin warknął rozkaz. Pomimo odległości i zgiełku bitwy jego słowa dotarły do każdego wojownika w tłumie.

Synowie Grungni, zamknijcie tarcze!

Był to głośny krzyk, który stał się głośniejszy dzięki runicznej magii jego hełmu wojennego i wezwaniu do broni, od którego nie można było się cofnąć.

Krasnoludy nie odwracają się. W Khazalid, języku dawi , nie ma słowa na odwrót.

Po stokach Karag Vlak posłusznych było dziesięć tysięcy krasnoludów Karak Izril.

Byli tylko pierwszą rangą.

Bębny biły, brzęczały rogi. Osiem kolejnych armii powoli wkroczyło do walki. Tutaj walki stały się bardziej zacięte. Kilka potężnych pułków piechoty zaangażowało się już w długą, falującą linię. Gromada Thurgina zbliżała się naprzód jak koniec bramy z zawiasem o pół mili po lewej stronie, chcąc się zbliżyć do szarżującej na nich kawalerii.

Wśród starć broni Thurgin zobaczył sztandary Kadrina, Vlagu i Osiem Szczytów wśród swoich własnych. Tysiące krasnoludów walczyło z młotem i toporem przeciwko wrogim hordom. Jego serce puchło z dumy na ten widok, chociaż wiedział, że to może być jego ostatnie. Inne ładownie dołączyły, gdy krasnoludy połączyły się w jedną całość, ale to właśnie na wzór Wielkiego Króla w końcu przyciągnęło oko Thurgina.

Niemal milę, stojąc na Pięści Gronu, Thurgin go zobaczył.

Mówiono, że Wielki Król może złamać gwiazdy. By ujrzeć runiczne ostrze, które dzierżył w dwuręcznym uścisku, rozłupując głowy, jakby były zgniłą beczką, Thurgin mógł w to uwierzyć.

Nie było czasu na martwienie się o los Najwyższego Króla. Marsz Thurgina zmusił wojowników do walki. Rogi zmniejszyły się, a bębny przestały bić, gdy krasnoludy Karak Izril w milczeniu czekały na to, co, jak wiedzieli, wydarzy się później.

Niespełna sto stóp dalej wróg uderzył szybko i mocno kopytami srebrnego płomienia.

Thurgin poczuł solidność swoich braci klanu po obu stronach i uśmiechnął się.

To byłby dobry dzień dla krasnoludów.

Zemsta będzie ich.

Wrzasnał głośniej niż sto rogów wojennych:

Khazuk!

Tłum Karak Izril odpowiedział, jego szeregi potęgowały wściekłość ich odpowiedzi:

Khazuk!

Siekiery i młoty zaczęły bić tarcze, rosnące w tempie, gdy jeźdźcy się zamykali.

Khazuk!

Thurgin zsunął ozdobny panel na oczy i nos, aż wskoczył na swoje miejsce, a świat stał się szczeliną zaostrzonej złości.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin