Dan Simmons - Terror(1).pdf

(2582 KB) Pobierz
Table of Contents
Wydaje
1. 3
2. 13
3. 26
4. 40
5. 47
6. 53
7. 60
8. 74
9. 83
10. 93
11. 100
12. 110
13. 120
14. 130
15. 141
16. 157
17. 181
18. 194
19. 201
20. 211
21. 216
22. 235
23. 247
24. 254
25. 268
26. 280
27. 288
28. 303
29. 317
30. 327
31. 342
32. 356
33. 367
34. 379
35. 389
36. 393
37. 400
38. 412
39. 420
40. 424
41. 430
42. 437
43. 442
44. 449
45. 456
46. 467
47. 474
48. 484
49. 498
Simmons Dan
Terror
przełożył Janusz Ochab
Książkę tę dedykuję ludziom takim jak Kenneth Tobey, Margaret Sheridan, Robert
Cornthwaite, Douglas Spencer, Dewey Martin, William Self, George Fenneman, Dmitri
Tiomkin, Charles Lederer, Christian Nyby, Howard Hawkes i James Arness. Dziękuję
wam, kochani, za niezatarte arktyczne wspomnienia.
To właśnie ta nieuchwytna właściwość sprawia, że myśl o bieli, kiedy pozbawić ją
łagodniejszych skojarzeń i połączyć z przedmiotem przerażającym samym w sobie,
potęguje grozą do ostatnich granic. Weźmy na przykład białego niedźwiedzia z bieguna
północnego albo białego rekina z tropików: cóż innego jeśli nie ich gładka, śnieżna
białość czyni z nich nadprzyrodzone monstra? Ta upiorna biel nadaje niemej potworności
ich wyglądu łagodność tak ohydną, bardziej nawet odrażającą niż straszną, że
najgroźniejszy nawet tygrys w swym herbowym płaszczu nie obudzi trwogi tak wielkiej jak
spowity bielą niedźwiedź lub rekin.
HERMAN MELVILLE Moby Dick (1851)
Zgłoś jeśli naruszono regulamin