2011 08 29 Pasjonaci ożywili Shermana Firefly.pdf

(892 KB) Pobierz
Pasjonaci ożywili Shermana Firefly
29 sierpnia 2011, 
5:53
Podziel się
27
Udostępnij
Czołg Sherman Firefly jak nowy
Foto: TVN24 | Video: TVN24
Przez kilkadziesiąt lat na poligonie w Antwerpii służył jako cel dla belgijskich żołnierzy. Poszatkowany pociskami,
pozbawiony silnika i rozmontowany na części był jak złom. Nie minęły jednak cztery miesiące, a brytyjski czołg
Sherman Firefly znów jeździ i wygląda prawie tak jak w czasach II wojny światowej.
Takie cuda potrafią zrobić jedynie pasjonaci z Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu, którzy
pojazd pieczołowicie zrekonstruowali. Zabytkowy czołg niebawem trafi na wystawę.
­ Uruchomiliśmy ten czołg, jest sprawny, można nim jeździć, sam odpala ­ mówi Artur Zys,
który rekonstruował Shermana.
Ale jak podkreśla mjr Tomasz Ogrodniczuk, kustosz poznańskiego muzeum rekonstrukcja
nie była łatwa, bo części czołgu były w opłakanym stanie. Przez kilkadziesiąt lat leżały
bowiem na poligonie w Antwerpii. Część trzeba było dorobić, a te, które były, wymontować i
wypiaskować a potem ponownie skręcić.
Pasjonaci nie mają jednak wątpliwości, że było warto. Bo czołg Sherman to niezwykła
maszyna. ­ Brytyjczycy postanowili przezbroić Shermana w siedemnastofuntową armatę i
otrzymał on nazwę "Firefly". Właśnie ze względu na tę długą lufę, która mogła już nawiązać
walkę z niemieckimi wozami ­ mówi mjr Ogrodniczuk.
mac/fac
Źródło: tvn24
Zgłoś jeśli naruszono regulamin