Lawrence Mark_Wojna Czerwonej Krolowej_02_Klucz klamcy.rtf

(49192 KB) Pobierz
Lawrence Mark_Wojna Czerwonej Krolowej_02_Klucz klamcy







PROLOG

 

 

Dwóch mężczyzn w pomieszczeniu o wielu drzwiach. Jeden wysoki, odziany w szaty, o srogiej twarzy naznaczonej okrucieństwem i inteligencją, drugi niższy, bardzo smukły, z niesamowitą strzechą osów, w wielobarwnym stroju azna, który zwodził oko.

Niższy zaśmiał się, był to więk wielowymiarowy, wnie dobrze by zabijać ptaki w locie, jak i wzbudzać gałęzie do kwitnienia.

Zawezwałem cię! Wysoki mężczyzna zaciskał by, jakby w wysiłku utrzymania na miejscu tego drugiego, choć ce miał opuszczone wzdł ciała.

Niezła sztuczka, Kelemie.

Wiesz, kim jestem?

Znam wszystkich. Drapieżny miech. Jesteś magiem drzwi.

A ty?

Ikol. azeński strój z szarego w szkarłatne fleurdelis, zmienił się w niebieski w żół poszarpaną kratę. Olik. miech olśniewający i ostry. Loki, jeśli wolisz.

Jesteś bogiem, Loki? W rozkazującym osie Kalema nie było krzty humoru. Tylko adczość i ogromna, natężona koncentracja w kamiennoszarych oczach.

Nie. Loki okręcił się, oglądając drzwi. Ale znany jestem z amstw.

Wezwałem najpotężniejszego...

Nie zawsze dostajesz to, czego chcesz. Nieomal śpiewnie. Czasem jednak dostajesz to, czego ci trzeba. Dostał mnie.

Jesteś bogiem?

Bogowie nudni. Stawałem przed tronem. Zasiada na nim Woden, jednooki starzec, ojciec burz, któremu kruk szepce do każdego ucha. Loki miechnął się. Zawsze kruki. Zabawne.

Potrzebuję...

Ludzie nie wiedzą, czego potrzebują. Rzadko nawet wiedzą, czego chcą. Woden, ojciec burz, g bogów, surowy i dry. Ale głównie surowy. Spodobałby ci się. Wieczniewidzący, och i to jak widzący, rzeczy, które ujrzał! Loki obrócił się, oglądając pomieszczenie. Ja, ja jestem tylko aznem na dworze, gdzie stworzono świat. Wygłupiam się, dowcipkuję, pląsam. Jestem nieważ figurą. Wyobraź sobie jednak... a gdybym to ja pociągał za sznurki, a bogowie tańczyli, jak im zagram. Co jeśli u samego źa, gdybyś kopał wystarczająco głęboko, odkryłbyś wszelką prawdę... Co jeśli sercem wszystkiego... byłoby amstwo, jak robak drążący środek jabłka, zwinięty niczym Uroboros, jak sekret, który ludzie ukrywają w każdej swej cząstce, niewidoczny, jak...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin