Maya Blake, Clare Connelly - W pałacu sułtana, Wyspa Prim'amore.pdf

(1231 KB) Pobierz
Maya Blake
W pałacu sułtana
Tłumaczenie:
Alina Patkowska
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Esme Scott obudziła się nagle w tej krótkiej chwili, kiedy
telefon przestał już wibrować, ale w mrocznej sypialni nie
rozległ się jeszcze sygnał dzwonka. Podniosła głowę z poduszki
i spojrzała na świecący ekran. Była pracownicą społeczną i jej
telefon czasami dzwonił w środku nocy. Problemy
podopiecznych i niewydolny system oznaczały, że musiała być
dyspozycyjna o najdziwniejszych porach doby.
Czuła jednak, że to nie ma nic wspólnego z pracą, i po
czwartym dzwonku niepewnie przyłożyła telefon do ucha.
– Czy mówię z Esmeraldą Scott? – usłyszała i serce podeszło
jej do gardła. Jedyną osobą, która używała pełnej formy jej
imienia, był ojciec, z którym nie miała żadnego kontaktu od
ośmiu długich lat.
– Tak – wykrztusiła.
– Córką Jeffreya Scotta? – pytał ten sam głos, niski
i stanowczy, z lekkim obcym akcentem.
Usiadła i włączyła lampkę.
– Tak. Kto mówi?
– Nazywam się Zaid Al-Ameen i jestem prokuratorem
generalnym królestwa Ja’ahr – oznajmił z wyraźną dumą.
Zabrakło jej tchu, ale nie odważyła się sformułować
przeczucia czającego się w zakamarkach duszy.
– Czym mogę panu służyć? – zapytała tonem, którego zwykle
używała,
gdy
chciała
uspokoić
zdenerwowanego
podopiecznego.
Zapadła króciutka chwila milczenia.
– Dzwonię, żeby panią poinformować, że pani ojciec jest
w więzieniu. Oficjalne oskarżenie zostanie mu przedstawione
za dwa dni i wtedy odbędzie się rozprawa.
Zrobiło jej się zimno. Sądziła, że ojciec na zawsze zniknął z jej
życia osiem lat temu, a teraz przekonała się, że wciąż ma
władzę nad jej duszą.
– Rozumiem – powiedziała powoli.
– Zamierzał wykorzystać przysługujące mu prawo do jednego
połączenia telefonicznego, żeby zadzwonić do pani, ale wygląda
na to, że numer, który miał, nie działa.
Esme właśnie dlatego zmieniła numer telefonu.
– Więc jak mnie pan znalazł? – zapytała.
– Moja policja należy do najlepszych na świecie – odrzekł
wyniośle.
– Moja? – Esme zmarszczyła brwi. – O co mój ojciec jest
oskarżony?
– Lista zarzutów jest zbyt długa, by ją tu wymieniać,
i z godziny na godzinę staje się coraz dłuższa – odpowiedział
głos zimno. – Ale zasadniczo chodzi o oszustwa.
Serce Esme mocniej załomotało o żebra.
– No tak.
– Nie wydaje się pani zdziwiona.
– Panie Al-Ameen, tu w Anglii jest teraz środek nocy. Proszę
mi wybaczyć, jeśli jestem nieco ogłuszona – powiedziała
i przełożyła telefon do drugiej ręki.
– Zdaję sobie sprawę z różnicy czasu, panno Scott. Nie
mieliśmy obowiązku odnaleźć pani, sądziłem jednak, że może
zechciałaby pani wiedzieć o wypadku…
– O jakim wypadku?
– W więzieniu, gdzie przebywa pani ojciec, wybuchła
sprzeczka…
– Czy jest ranny? – zapytała z dziwnym uczuciem pustki
w głowie.
– Ma wstrząs mózgu i kilka sińców. Ale to nic poważnego
i jutro zapewne wróci do więzienia.
– Żeby znowu ktoś go zaatakował? A może zamierzacie zrobić
coś, żeby go chronić? – zawołała i odrzuciła kołdrę.
– Panno Scott, pani ojciec jest przestępcą. Nie zasługuje na
wyjątkowe traktowanie i nie otrzyma takiego. Powinna pani być
wdzięczna, że w ogóle do pani dzwonię. Jak już wspomniałem,
rozprawa odbędzie się za dwa dni. Tylko od pani zależy, czy się
pani na niej pojawi. Dobranoc…
– Chwileczkę, proszę zaczekać. – Zmusiła się, by myśleć
racjonalnie. Co by zrobiła, gdyby chodziło o jednego z jej
młodych podopiecznych? – Czy ojciec ma obrońcę? Sądzę, że
ma do tego prawo?
W słuchawce zaległo urażone milczenie.
– Panno Scott, wbrew temu, co piszą o nas światowe media,
nie jesteśmy zacofanym krajem. Konta bankowe pani ojca
zostały zamrożone, bo tak stanowi prawo w przypadkach
oszustwa, ale dostał obrońcę z urzędu.
Esme stłumiła westchnienie. Z jej doświadczenia wynikało, że
większość obrońców z urzędu jest zawalona sprawami
i przepracowana. A ponieważ jej ojciec niewątpliwie był winien
wszystkiego, co mu zarzucano, sprawa wyglądała bardzo
kiepsko.
Miała ochotę jak najszybciej zakończyć tę rozmowę i udawać,
że nic się nie dzieje, ale natychmiast ogarnęły ją wyrzuty
sumienia.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin