Trybalista.docx

(66 KB) Pobierz

Trybalista [ang. tribe = plemię, tribalist = członek plemienia]

Tribalist

Jason Palmer

 

"Najwyraźniej nawet nie marzą, żeby tylko w epoce, w której wszystkie siły Natury są sztucznie uwięzione, mogli być chronieni przed tym co znosili ich ojcowie".

- Walter Rathenau


Najstarsza forma trybalizmu / plemienności jest najmniej zrozumiała i jest całkowitym tabu do publicznej dyskusji. Ale ta intensywna lojalność plemienna jest kluczem do zrozumienia upadku zachodniej cywilizacji. Ten trybalizm funkcjonuje w społeczeństwie jako choroba oportunizmu. Podobnie jak wszystkie oportunistyczne choroby, istnieje tam gdzie osłabione są mechanizmy obronne, a układ odpornościowy zostaje upośledzony.Tam znajduje popyt. Ten trybalizm rozwija się w państwie narodowym, w którym sztuka jest poniżana, kultura zniekształcana, odwraca się role, eliminuje standardy, celebruje się materializm i chciwość, a moralny ton jest zdeprawowany do poziomu Republiki Weimarskiej.

Orgy

George Grosz, Orgie (1922)


W tym środowisku trybalista lokuje swój handel. Jego handel ma gromadzić i dominować za wszelką cenę. To wymaga społeczeństwa, które jest absolutnie zepsute. Wymaga podzielonej społeczności i współwinnej elity kulturalnej. Wymaga przywództwa politycznego, które jest własnością trybalisty i podporządkowane jego życzeniom.

W tym niemoralnym środowisku rozkwita. Niczym ryba pływająca w wodzie lub latający ptak na niebie, trybalista znajduje podziemny dom zgodny z jego naturą. Wie, że nigdy nie będzie prosperował w zdrowym społeczeństwie. W moralnie uporządkowanym środowisku jego obecność jest odpychająca i niepotrzebna. Jego idee są uważane za wywrotowe. Jest rozpoznany, osaczony, odrzucony. Dlatego promuje raczej chorobę społeczną niż zdrowie, chaos niż porządek, wojnę niż pokój. Pracuje nad stworzeniem warunków niezbędnych do jego przetrwania.

Trybalisty nic nie przeraża bardziej niż nacjonalizm. Nienawidzi plemiennych uczuć doświadczanych przez INNYCH. Odrzuca wszystkie formy nacjonalizmu jako "faszyzm" i "ksenofobię", z wyjątkiem własnych. "Antyfaszystowska" Antifa to finansowany przez trybalistę ruch polityczny, który łączy w sobie brutalny fizyczny terroryzm i zastraszanie przeciwko innych, którzy wykazują tęsknotę za tożsamością, ochroną czy przetrwaniem.

Black Lives Matter [BLM] / Ważne Życie Czarnych to podobny ruch, stworzony przez trybalistę, finansowany przez plemię. Odwraca gniew Czarnego proletariatu klasy niższej od ich prawdziwego plemiennego wroga, tych plemiennych bankierów, którzy dosłownie czerpią zyski z nędzy Czarnych. Czarny gniew zostaje skierowany na policjantów i nudnych INNYCH. To bogaci, nie Czarni, trybalistyczni architekci rozłamowego manifestu BLM, pragną chaosu i nienawiści, przemocy i mordu.

 

Ekscentryczny etnocentryk uważa, że INNI nie mają prawa do swojego nacjonalizmu, ale on ma do tego prawo. Jego nacjonalizm to wyniosły suprematyzm, nieprzyjazny i wrogi, pełen praw. Obfituje w samouwielbienie, krótkowzroczność i narcyzm. Proponuje moralną zachętę do kryminalnego zdobywania pieniędzy, władzy i wpływów. Ma małostkową i zazdrosną naturę. Nie pozwala na konkurencję. Ten plemienny nacjonalizm nie ma litości i nie zabiera więźniów politycznych. On nigdy nie wybacza i nigdy nie zapomina.

Dlatego INNI się jeżą. Przeciwstawiają się obecności plemienia, opierają się jego wrogiej postawie, opierają się jego surowej agresji wobec nich. Nachalna arogancja wychodzi z niego bez wysiłku. Jego prawdziwa i nieskrywana natura ma cały popularny urok chloroformu. Prawdopodobnie azbestu. Zdecydowanie arszeniku. Dlatego potrzebne są obsesyjne PR i wprowadzanie ciągłej propagandy w politykę. On pracuje nad zmianą percepcji, ale nigdy rzeczywistości, kim i czym naprawdę jest. Nigdy nie zmienia swojej moralności, a tylko taktykę.

Wszelki opór przeciwko trybaliście to "nienawiść". INNI, nawet gdy są serdeczni i dobrzy, są zawsze postrzegani jako potencjalni wrogowie. W umyśle trybalisty, wina każdego konfliktu nigdy nie leży w nim samym, ani nie jest skutkiem jego złego zachowania, brakiem skrupułów czy jego kompleksem wyższości; niewytłumaczalną nienawiść INNYCH do trybalisty zawsze tłumaczy się jakąś wadą umysłu, serca lub charakteru, którą INNI zbiorowo posiadają. INNI są chorzy i potrzebują leczenia trybalisty.  On ma wiele tego metod.

To dlatego trybalista uważa, że inne narody są tylko proponowanymi i przejściowymi strukturami społecznymi. INNI wkrótce będą myśleć o sobie w ten sam sposób. Trybalista je dekonstruuje, redefiniuje czy eliminuje. INNYCH z powodzeniem uwarunkowuje się psychologicznie. Uważają, że ich etnocentryzm, ich prosta preferencja dla własnego narodu, jest zła, ale etnocentryzm plemienia, jego preferencje własnego plemienia nad wszystkimi INNYMI, są moralne, a nawet szlachetne.

Przewidywalnie, INNI ulegają plemieniu. Przy słabym oporze, przyjmują dominująca wyższość tożsamości plemienia, i wyrzekają się swojej. Prawdopodobnie ulegają wpływowi bezwzględnie agresywnej siły intelektualnej, ponieważ nie są dobrze zorganizowani, ani ogólnie nie są tak zręcznymi w słowach, jak ta imponująca elita mniejszościowa.

Ustalona tożsamość INNYCH przeraża trybalistę. Stanowi zbyt wielkie niebezpieczeństwo by pozostawić ją nietkniętą. Dekonstruuje, aby wywołać dwuznaczność i zwątpienie w większość. Pewien siebie naród, dumny ze swojej historii i osiągnięć, byłby na tyle silny by oprzeć się jego wpływom. Ale nie stado pozbawionych korzeni obywateli, którzy mają wspólny tylko kawałek ziemi.

Ponieważ on jest pozbawiony korzeni, trybalista popiera bezkorzeniowość INNYCH. Będąc obcym, on podkreśla alienację. Wiecznie na wygnaniu, pragnie społeczeństwa pełnego wygnańców społecznych i politycznych. On kocha naród odwiecznych pariasów, naród uległych neurotyków. On uwielbia świat bez granic.

Wszyscy INNI stają się niezalnymi i poddanymi kwarantannie osobami z zewnątrz, obcymi dla siebie. Gdy likwiduje społeczność, odnajduje swoją strefę bezpieczeństwa. INNI wydają się grać "w kręgle w pojedynkę"; trybalista jest w jednolitym i odnoszącym sukcesy zespole.

Tylko tożsamość plemienia jest stała i niepodlega ani negocjacjom, ani dyskusji. Pełne szacunku "specjalne zrozumienie" jest jedyną akceptowalną postawą, gdy on bezcześci tradycje uznawane za święte przez INNYCH. INNI muszą "nabrać poczucia humoru", gdy trybalista szydzi z ich kultury, ich wiary, ich Boga, ich manier, ich polityki czy ich narodu.

Ale kiedy jeden człowiek wypowiada najłagodniejszą krytykę JEGO plemienia i jego aroganckie zachowanie, ten mężczyzna czy kobieta niszczony/a jest osobiście, zawodowo, politycznie, atakuje się rodzinę, dręczy się przyjaciół, miejsce pracy/biznesu się bojkotuje, grozi i wandalizuje. Tylko plemię ma przywilej zniesławiania innych. Tylko plemię ma przywilej prześladowania, nawet prawnego, tych którzy walczą z jego władzą. Tylko plemię ma przywilej całkowitego zniszczenia każdego mężczyzny czy kobiety chcących sprzeciwiać się jego postępowi. Swoim plemiennym przywilejem włada jak bronią.

Bo trybalista nienawidzi widoku innych ryb pływających tak gładko. Nienawidzi patrzeć, jak inne ptaki latają tak swobodnie. On rozregulowuje dobrze dopasowanego. Łamie wszelki opór wobec swoich poprawek kulturowych. Niszczy dobrze uporządkowanych i dobrze uformowanych, gdyż sam taki nie jest. Nie znosi ich kształtu i głosu. Pobudza do chaosu gdzie jest porządek. Tam gdzie jedność wprowadza podział. On jest arbitrem podziału.

W kosmopolitycznym społeczeństwie wielu grup etnicznych i religijnych nad indywidualizmem dominuje współpraca plemienna. Jego historia nauczyła go tej lekcji. Akceptując etnocentryzm i ekskluzywność w kokonie swojej grupy, działacze plemienni podkreślają "obywatelstwo świata" dla łatwowiernych INNYCH. Swoje dzieci uczy nie-asymilowania się, dumy narodowej, separatyzmu i wyższości. Trybalista głosi antynacjonalistyczne doktryny różnorodności, równości, multikulturowości i integracji dla wszystkich innych.

Trybalista ma wiele metod psychologicznych w celu intelektualnego burzenia uczuć nacjonalistycznych posiadanych przez INNYCH. Jego największym strachem jest to, że INNI uznają go jakim jest, zorganizują się by zwalczać niszczenie przez niego ich kultury i okradanie ich skarbu, i go wyrzucą.

W całej ludzkiej historii trybalistę początkowo przyjmuje się do społeczeństwa z otwartymi ramionami. W ciągu kilku lat to samo społeczeństwo jest wobec niego wrogo nastawione. W końcu zostaje wypędzony z płonącym gniewem i brutalną siłą. To miało miejsce w każdym miejscu, w którym kiedykolwiek mieszkał. Był wydalony z tysięcy wspólnot, z niezliczonych miast, miasteczek, wsi i osad. Był wypędzany z kraju po kraju na przestrzeni wieków, od niepamiętnych czasów. Kiedy zrozumie się prawdziwy charakter trybalisty, zostanie on ponownie wypędzony.

Trybalista zawsze przewiduje swoje ewentualne brutalne odrzucenie i odpowiednio planuje. Udaje, że nie rozumie przyczyn tego odrzucenia, ani że historyczna nienawiść wspólnie rozpalała się przeciwko niemu. Nawet udaje, że bada to zagadnienie w sposób obiektywny i akademicki, tak jakby chciał znaleźć sposób na zaradzenie temu problemowi.

Dlatego trybalista kłamie, oszukując płytkie umysły stada zwykłych ludzi. On nie jest ofia; on czyni ofiary z innych. Zawsze tak było. Nie jest oszukany ani zmieszany z powodu swojej tożsamości w stosunku do swojego gospodarza. On bardzo dobrze rozumie dlaczego jest nienawidzony. Przewiduje i próbuje powstrzymać nienawiść. albo nią manipuluje.

 

Dlatego trybalista indywidualizuje INNYCH i uniemożliwia solidarność prawdziwej wspólnoty zdolnej do masowego oporu przeciwko niemu. To dlatego pokazuje obcego, imigranta, mutanta, buntownika i mniejszość seksualną jako heroiczne postacie w swoich powieściach, komiksach i filmach. Trybalista gloryfikuje alienację i fatalizm w społecznościach mniejszościowych. Cynizm, zniesławienie, łatwość wypowiadania się, kpiny i wyśmiewanie to jego specjalność. Satyra jest jego głównym narzędziem niszczenia.

 

Z humorem, działacz plemienny rozdziera samą istotę INNYCH, ich wewnętrzną siłę i charakter. Jego komedia nie jest tylko do wywołania śmiechu u publiczności. Jest to kolejny środek plemiennej wojny z INNYMI. On kpi z nich i delegalizuje ich jako naród. On drwi z tego kim i czym oni są. Jego zatrute pióro plami ich eposy, ich bajki, ich bohaterów, ich legendy. Ich mędrców. Ich świętych. Niszczy każdą instytucję, która daje im wygodę lub odpoczynek od jego nieubłaganego wpływu. Bezwstydnie pozbawia gospodarza kultury, a zawsze utrzymuje swoją jadowitą nienawiść do niego. Potem sprzedaje wszystko z powrotem INNYM, z niesmacznie dołączonym podkładem śmiechu.

 

Cywilizacja to cienka skorupa na wulkanie; trybalista zawsze dziobie tę skorupę.

 

Ten kulturalny dekonstruktor wpaja zbiorową historyczną winę i wstyd w umysłach młodzieży za okrucieństwa, które miały miejsce na długo przed ich narodzeniem; czyni to by ich osłabić i znieczulić, przygotowując ich umysły do nienawiści do siebie, którą będzie im sprzedawał wiecznie, w dzień iw nocy, bez odpoczynku. Nigdy nie przestaje przypominać INNYM o ich poczuciu winy i o tym jak wymaga się żeby INNI wyrzekli się swojej przyszłości, swojego dziedzictwa, nawet pamiątek i pomników, pamięci zbiorowej, swojego prawa do istnienia. Mówi on jednak o własnym plemieniu jako o historycznych nosicielach uniwersalnej etyki, wiecznie niewinnych i bez skazy.

 

Po utrwaleniu dominacji intelektualnej, trybalista rozprowadza pornografię, nieprzyzwoitość i choroby dla obywateli, by złamać ich moralną obronę. Wprowadza na rynek i zarabia na seksualności. Sprzedaje INNYM wszystkie wady publiczne i prywatne, zmieniając ich w moralnych hipokrytów, niwecząc ich chęć do sprawiedliwej walki z jego psuciem każdej sfery społeczeństwa.

 

Zachęca do nadużywania alkoholu, przeróznyh narkotyków i wszelkiego rodzaju farmaceutyków. Rozprowadza trującą, niezdrową zywność, i niszczącą umysł i ciało dietę poprzez stały strumień reklam dla dzieci.

 

Trybalista wpuszcza w główny nurt wulgaryzmy. Wynosi i wywyższa jawną sprośność i wulgarne zachowania antyspołeczne na miejsca szacunku. Jednocześnie wulgaryzuje i obniża każdą wyższą wartość moralną do zwykłej korzyści i zysku. Święte staje się przedmiotem żartu. Ponure staje się sakramentem. Pastor jest potworem, a zatrudniony w branży seksu ma złote serce.

 

Osiąga ogromne zyski na celebrowaniu samo-zatruwania.

 

Liczba rozwodów gwałtownie rośnie wśród INNYCH. Wzrasta brutalna przestępczość. Przypadkowe publiczne rzezie niewinnych stają się powszechne. Alkoholizm jest powszechny i społecznie akceptowalny. Uzależnienie od heroiny, choroby psychiczne, otyłość, nadużywanie opiatów, gwałty, choroby przenoszone drogą płciową, rodziny z jednym rodzicem, ciąże nastolatek i samobójstwa.

 

W swoim narodzie trybalista podkreśla znaczenie rodziny i dzieci, ale drwi z tych wartości, gdy pojawiają się w INNYCH. Wśród INNYCH propaguje pozytywne i humorystyczne obrazy medialne: cudzołóstwo, dysfunkcję, jednonocne randki, otwarte małżeństwa, wymianę partnerów i zamia żon.

 

Trybalista nie tylko promuje zachowania seksualne mniejszości, ma na ich punkcie obsesję. Fetyszyzuje je w filmie i druku. Trybalista gloryfikuje seksualnie niejednoznaczne cechy z wykorzystaniem narracji, humoru, satyry i opowiadania. Preferuje "płynność seksualną", seksualną niejednoznaczność, transformacyjną seksualność, a nie zdefiniowane pojęcia męskości i kobiecości. Dla trybalisty niewygodne są te pojęcia.

 

Trybalista błędnie uważa, że bez niego społeczeństwo nie zwiększyłoby tolerancji wobec mniejszości seksualnych. Ale słusznie uważa, że jego radykalne pomysły seksualne zostaną odrzucone w społeczeństwie zdominowanym przez męskich mężczyzn i kobiece kobiety. Obie grupy będą naturalnie podejrzliwe wobec niego i mniej podatne na jego korupcję moralną, uwydatniając w ten sposób jego wpływ.

Dlatego działacz plemienny rozkłada wszelkie koncepcje płci, wszystkie role i cechy. On nawraca z gorliwością ewangelisty. Seksualność staje się nie środkiem kształtowania miłosnych relacji, rodziny czy społeczeństwa, a jedynie sposobem osiągnięcia samozadowolenia i wyrażania indywidualizmu. Dla trybalisty seksualność jest jedynie dodatkiem. Trybalista jest niejednoznaczny i płynny. Rozwija się tam, gdzie rozwijają się te cechy. Społeczna akceptacja tych cech jest jego głównym celem.

 

Wkrótce miliony INNYCH identyfikują się dzięki rozszerzającej się liście wzorców seksualnych. To dzieli kulturę wzdłuż linii seksualnych, trybaliście daje mnóstwo nowych mniejszości seksualnych do wprowadzania ich z niezadowoleniem, fatalizmem i krzywdą. To zapewnia trybaliście więcej grup zewnętrznych do zmobilizowania, gdy uzna to za korzystne politycznie dla celów swoich grup.

 

Plemię i gospodarz są jednomyślni. Obywatele państwa narodowego podzielają nienawiść plemienia do własnej kultury i narodu. Identyfikują się z tym co mniejszość plemienna uważa za ważne. Ta obca mniejszość kształtuje sposób w jaki większość myśli o sobie, swojej historii, religii, tradycjach. Ta maleńka mniejszość jest głęboko zainteresowana większością, jak i kogo kochają i nienawidzą, jak postrzegają siebie.

 

Myśli plemienia często skupiają się na teoriach seksualności lub skatologii, niekoniecznie w tej kolejności. Skupiają się na życiu psychicznym, praktykach seksualnych i reprodukcyjnych oraz funkcjach wydalniczych INNYCH. Wszelkie negatywne stereotypy dotyczące plemienia nie odzwierciedlają zauważalnie negatywnego zachowania społecznego plemienia. Te stereotypy wywoływane są jedynie przez represje seksualne i problemy emocjonalne zainstalowane w umysłach INNYCH.

 

Wierzą również, że INNI ciągle mają obsesję na ich punkcie. Jednak nikt nie mógł mieć większej obsesji na punkcie własnej tożsamości niż elitarysta mający kompleks Messiaha. Plemię nie ma żadnego prawdziwego religijnego impulsu wyższego ani szlachetniejszego niż zarozumiałe samolubstwo. Religia trybalisty jest etnocentryczną rytualizacją technik wykorzystywanych do kontrolowania gospodarza.

 

Trybalista prowadzi badania publiczne i prywatne, zbiera dane z sondaży i ankiet, aby zmierzyć w każdym momencie, jak bardzo jest nienawidzony przez większość. Każdy kto ma negatywne uczucia wobec trybalisty i jego narodu jest oznaczony jako niebezpieczny, urojeniowy, nienawistny, chory psychicznie, godny oskarżenia sądowego.

 

Każdy kraj zdominowany przez trybalistę określa się jako "demokrację", plemienne media nazywają taki kraj wolnym, liberalnym i otwartym społeczeństwem, które jest prularistyczne, tolerancyjne i wzmocnione otwartymi granicami i różnorodnością. Każdy kraj nie będący pod dominacją trybalisty określa się jako "autorytarny", media plemienne nazwą go krajem nacjonalistycznie niebezpiecznym, skorumpowanym, krypto-faszystowskim zamknietym społeczeństwem, krajem rasistowskim, ksenofobicznym i kierowanym przez wojującego dyktatora z kultem jednostki.

 

Wszystkich liderów którzy historycznie sprzeciwiali się trybaliście i jego narodowi przedstawia się jako czyste nieskazitelne zło, jako uosobienie nienawiści. Oni są demonicznymi potworami, nieludzkimi psychotycznymi zwierzętami w ludzkiej formie, zarówno jednocześnie represjonowanymi seksualnie i seksualnymi dewiantami. Są nieracjonalnymi szaleńcami pozbawionymi uczuć, prawdziwych pretensji, ludzkich cech czy osobistych zainteresowań. Nie nawet zdolni do prawdziwej miłości.

 

Chociaż tych przywódców nazywa się całkowicie urojonymi i konspiracyjnymi, ich prawdziwe słowa surowo się stłumi, a ich idee trzyma z dala od społeczeństwa. Tribalistyczne media nazywają ich jedynie brutalnymi mordercami-rasistami, jednowymiarowymi, jednomyślnymi nienawistnikami, posiadającymi maniakalne kreskówkowe fantazje o przejęciu władzy nad światem. Ale ta uproszczona karykatura jest znacznie bliższa opisowi zachowania plemienia, niż zachowaniu wrogów plemienia.

 

Wszystkie organizacje sprzeciwiające się trybaliście, czy skrajnie prawicowe, neo-reakcjonistyczne, obywatelskie czy utożsamiające się z nacjonalistami, stare lewicowe czy antywojenni socjaliści, zawsze będą określane jako organizacje nienawistne składające się z faszystów i suprematystów z wyłącznym celem ślepej nienawiści i ciemiężenia plemienia bez najmniejszego powodu. Taka jest narracja powtarzana przez pracowników plemiennego aparatu medialnego.

 

Każda jednostka która publicznie sprzeciwia się trybaliście słowem lub czynem, natychmiast uznawana jest za non-persona. O tej non-persona mówi się jakby była chorym i szaleńczo zbrodniczym terrorystą, zbrodniarzem nienawiści, wybrykiem natury nie zasługującym na żadną swobodę wypowiedzi, żadną litość, żadne środki do życia, żadną miłość, żadne zrozumienie, w ogóle na żaden głos. Organizacje plemienne wykorzystują bojkoty, epitety i zniesławianie tej jednostki by zmusić ją do odszczekania. Zostaje wypchnięty ze swojej społeczności by można było go zawstydzać przed  kolegami i utracić reputację i pracę, może nawet małżonke i dzieci. Jego strach przed ostracyzmem ze strony normalnego społeczeństwa, stania się wyrzutkiem osobiście i ekonomicznie, ma rzekomo zagwarantować jego milczenie. On ma milczeć i być posłuszny, gdy trybalista niszczy jego kulturę, a nawet zatruwa umysły jego niewinnych dzieci.

 

Nikt sprzeciwiający się plemieniu nigdy nie może mieć moralnie uzasadnionego tego powodu. Nikt kto krytykuje plemię nigdy nie zostanie uznany jakoby posiadał do tego powód czy prawo. Nikt z kogo plemię zrobiło ofiarę nie ma żadnego tytułu by czuł się ofiarą. Nigdy nie pozwoli się mu wypowiadać swoich uczuć nie będąc później demonizowanym jako nieracj...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin