Autodestrukcja Kościoła.txt

(2 KB) Pobierz
Od dłuższego czasu księża tršbiš z ambony, że wzrasta liczba ludzi odchodzšcych z Kocioła Katolickiego, że społeczeństwo się laicyzuje, że zapominamy o wartociach. Szkoda, że z tego awanturowania się nie wynika nic konstruktywnego i kryzys Kocioła tylko się pogłębia.

Każdy wie, że dzisiejszym wiatem rzšdzš specjalici od public relations i mediów. Widać to w każdej dziedzinie życia  od najbardziej wywiechtanego przykładu polityków, po reklamy marketów, kiełbasek czy papieru toaletowego. Dlaczego więc zatrwożeni o losy Kocioła w Polsce księża nie potrafiš pójć po rozum do głowy i zastanowić się nad wizerunkiem medialnym tegoż włanie?
Sięgnijmy do wydarzeń ostatnich dni, a mianowicie do przykładu ks. Adama Bonieckiego. Inteligentny, lubiany i chyba jeden z nielicznych duchownych, majšcy wiadomoć zasady: jak cię widzš w telewizorze/internecie/innych rodkach przekazu, tak cię piszš. Za słowa "i tak, i nie" odnoszšce się do pytania o to, czy w Sejmie powinien wisieć krzyż oraz za to, że nie doć kategorycznie wypowiedział się na temat Nergala, dostał od biskupa zakaz udzielania się w mediach. Zupełnie nie rozumiem dlaczego.
Pozwolę sobie zaryzykować stwierdzenie, że w społeczeństwie konsumpcyjnym, którego jestemy częciš, wszystko sprowadzone jest do roli produktu, w tym także, niestety, religia. Ludzie sporód wielu artykułów wybierajš te najatrakcyjniejsze, dlatego więc hierarchowie kocioła powinni postarać się, aby ich "produkt" przycišgał uwagę "klientów". Przestarzałš strategiš, lub jej ewidentnym brakiem na pewno tego nie osišgnš.
Przeciwnicy powiedzš teraz, że prawda obroni się sama. Jasne, super, tylko czy przypadkiem rolš księży nie jest nawracać, a więc działać czynnie, wychodzić do ludzi, przystosować się do współczesnych realiów, a nie tkwić nadal w poprzedniej epoce? Twarz Kocioła powinna być umiechnięta, łagodna, zachęcajšca do wspólnoty, a nie surowa, pełna nienawici i odpychajšca. Odbierajšc głos tym, którzy sš w stanie "ugrać" co na korzyć Kocioła, biskupi wrzucajš kamyczki do własnego ogródka, pogłębiajšc ten stereotyp Kocioła i dajšc argumenty do ręki przeciwnikom.
Nie rozumiem, dlaczego zamiata się pod dywan kwestie np. pedofilii wród księży, jeli można najzwyczajniej w wiecie przyznać, że takie sytuacje majš miejsce, publicznie przeprosić, a księży - pedofili pozbawić sutanny? Dlaczego hamować księży, którzy majš szansę ocieplić wizerunek Kocioła w mediach, zamiast kazać siedzieć cicho i publicznie odżegnać się od teorii głoszonych w Radiu Maryja czy przez ks. Natanka? Co za do samego krzyża w Sejmie  czy to naprawdę aż tak ważne? Kociół się od jego zdjęcia nie zawali, a przynajmniej przeciwnicy Kocioła stracš jeden powód do prowokacji.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin