Kociół jako instytucja jest zepsuty do szpiku koci. Kociół ogólnie, na całym wiecie, więc także i w Polsce. Tym większy dla nas wstyd, że w kraju podobno katolickim. Na wiecie teraz ochy i achy po wyborze nowego papieża. Dyskusje i nadzieje, że jest szansa na poprawę, na uzdrowienie chorego wizerunku Kocioła. Nadzieje głupich i naiwnych. Obserwujšc to, co dzieje się od dłuższego czasu w tej instytucji, miem twierdzić, że przynajmniej w polskim Kociele nie zmieni się kompletnie nic przez długie lata. Obecnie mamy do czynienia z klasycznym przykładem, kiedy to wszyscy wiedzš, nikt nie mówi. Bo tajemnicš poliszynela jest zachowanie wielu księży czy hierarchów Kocioła Katolickiego. Ale nawet nie poliszynel, tylko ogólne media informowały już o seks-skandalach w seminariach, molestowaniach dzieci, pijackich imprezach i wybrykach księży, którym to przypadkom przez wiele lat urywano chyłkiem łeb. Mamy teraz na tapecie sprawę arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia. Nie chcę w tym miejscu nawišzywać do doniesień o hulaszczym życiu hierarchy z czasów pełnienia funkcji biskupa polowego WP. Nie chodzi mi też o wytykanie palcem zwykłego chlania wódy, bo można półżartem powiedzieć, że ksišdz też człowiek, a wódka to prawie nasz sport narodowy. Jednak zarzuty o wyzywanie i poniżanie to już nie tylko zwykłe chlanie wódy. Nie mnie oceniać, na ile te informacje sš prawdziwe, choć podobno nawet w każdym kłamstwie jest ziarenko prawdy. Zapewne i w tym przypadku co na rzeczy musi być, jeli sprawa nabrała już takiego rozgłosu. I naprawdę kompletnie mnie to nie obchodzi, że obrońcy-krzykacze za chwilę wywrzeszczš wszem i wobec, że to media manipulujš celem ugodzenia w Kociół. Nie proszę państwa, to nie media manipulujš informacjš przeciwko Instytucji Kocioła. To Kociół, przekonany o tym, że w kraju w 87% katolickim (dane GUS na koniec 2011 roku) można bezczelnie manipulować społeczeństwem, że kocielni magnaci to ideały do rany przyłóż, bo głupie i lepo oddane społeczeństwo ma z urzędu w to wierzyć. I tak po oskarżeniach przeciwko arcybiskupowi znów oglšdamy bezczelnš szopkę odstawianš przez zainteresowanych. Kierownictwo kurii gdańskiej wydało błyskawicznie stosowny komunikat, że medialne publikacje to powrót do praktyk rodem z PRL-u. Otóż nie, panowie w purpurach! Próbš powrotu do praktyk rodem z PRL-u jest błyskawiczny protest i próba ukręcenia łba ewentualnemu skandalowi w samym zarodku, byle tylko wierchuszka nie ważne jaka pozostała nieskazitelna. Bez jakiegokolwiek przyjrzenia się sprawie, bez najmniejszej weryfikacji. Dlaczego pomówiony, jeli jest niewinny, chowa się do mysiej dziury, a na nagłš chorobę zapada jego rzecznik? Czy to właciwe postępowanie? Czy w obecnych czasach, gdy wizerunek Kocioła jest tak fatalny, stawanie murem kolesiów za kolesiem jest zachowaniem właciwym i przede wszystkim godnym dla hierarchów takiego szczebla? Czy Wasza hipokryzja jest już tak lepa, że nie widzicie zmian w postrzeganiu Kocioła przez społeczeństwo? Czy może udajecie, bo wygodniej Wam nie widzieć problemu? Jakie wiadectwo wystawia sobie Kociół, jeli w obronie nieskazitelnoci arcybiskupa Głódzia staje ksišdz Mirosław B., prawomocnie skazany za molestowanie i rozpijanie nieletniej? Jakim prawem taki osobnik jeszcze w ogóle jest księdzem? Taki kto wypowiada się jako obrońca, a sam Głód ponoć niewiništko siedzi cicho jak mysz pod miotłš. Arcybiskupa za co takiego powinien być miertelny wstyd! No ale teraz każdy niewłaciwy ruch może spowodować lawinę zmian w kocielnej hierarchii lukratywnych stołków. Niedawno w jednej mojej rozmowie ze znajomym przewinšł się wštek męskiego honoru. Padło stwierdzenie, że za chamstwo prawdziwy facet powinien dać po ryju. Jasne, że ta forma nie może mieć zastosowania w przypadku kocielnych VIP-ów, ale jeli jest się niewinnym, to przede wszystkim nie należy chować się za parawanem kolesiów. Takim postępowaniem Kociół sam strzela sobie w stopę. Ich i tak fatalny wizerunek w żaden sposób nie da się poprawić praktykujšc takie metody. A metody to bezczelne, traktujšce ludzi jak bandę lepych głupców.
BELPHEGOR-13