Dziewica i jej potomstwo.txt

(10 KB) Pobierz
Ksišdz katecheta  Jan Paweł II jest wielkim miłonikiem Maryi, matki Pana naszego Jezusa Chrystusa. Pora więc aby przybliżyć wam tę postać, będšcš wzorem dla każdej kobiety, abycie znajšc jš mogli jeszcze doskonalej wielbić. Dziewica Maryja zrodziła się niepokalanš od zmazy grzechu pierworodnego, żyła w więtoci i takš umarła, tzn. została wzięta do nieba; tam cieszy się specjalnymi względami, zasiadajšc na tronie blisko Boga Ojca, a przez to nieustannie nam wstawienniczy.
Prostaczek  Ojcze, ale dlaczego dziewica miałaby być wzorem kobiety ?
Kk.  Bo dziewictwo, mój synu, jest postawš najmilszš Bogu.
P.  A nie małżeństwo i rodzicielstwo ?
Kk.  To też. Zaraz po dziewictwie. Jak może zauważyłe Bóg doskonale pogodził w Maryi obie te postawy.
P.  A więc małżeństwo miłe jest Bogu, tj. Kociołowi, jeli unika stosunków cielesnych, czyli ideałem dla Kocioła jest małżeństwo dziewicze. Małżeństwo nie może być kojarzone z seksem, czyż nie? Akt zapłodnienia traktowany jest z wielkš nieufnociš i jest w sumie złem koniecznym. Najlepiej gdyby wcale go nie było, a poczęcie było wynikiem twórczego działania Ducha w., po przełożeniu na prosty język  aby dzieci przynosił bocian, albo aby wyskakiwały z kapusty. A przecież jak nam Biblia przekazuje, Maryja nie była taka 'niepokalana' (już samo słowo jest oznakš zdegenerowania  akt płciowy jako pokalanie, wszyscy więc jestemy pokalani). Jezus miał braci i siostry.
Kk.  Duchowe synu, nie cielesne.
P.  A więc wszystko duchowe  to jaka wypaczona etyka, to obłęd i obsesja na punkcie seksu. Skšd to się wzięło w Kociele? Przecież kultura z której pochodziła 'więta Rodzina' zupełnie inaczej to wartociowała. Dla Żydów bezdzietnoć nie była błogosławieństwem, lecz przekleństwem. Dziewictwo nie było przecież żadnš wartociš dla kultury żydowskiej, kobieta wartociowa musiała być matkš. Natomiast dziewicze boginie odgrywały wówczas znaczenie w religii pogan. Może więc nasza Maryja miała być dla owych bogiń konkurencjš, jej dziewictwo miało zadanie skusić wyznawców dziewic pogańskich ?
Kk.  Cóż ty wygadujesz !? Nasza Maryja pogankš !? Wykluczone ! Prorok Izajasz przewidział, że Bóg zmieni swoje upodobania w kwestii dziewictwa i w swej księdze prorokował, iż matkš Mesjasza będzie dziewica, wiedział więc o Maryi i o jej więtym statusie.
P.  Proszę księdza, ależ to absurd! Fakt, że u Mateusza (1,23) pojawia się ten cytat z Izajasza (7,14). I faktycznie zawiera on słowo dziewica. Ale sięgamy do Izajasza (w tej samej, katolickiej Biblii) i tam już czytamy ...panna. Panna nie oznacza koniecznie dziewicy i Izajasz z pewnociš nie miał jej na myli. Słowa, którego użył (alma) oznaczać miało po prostu młodš kobietę. Powoływanie się na ten fragment Izajasza jest przejawem manipulowania Starym Testamentem dla uzasadnienia racji, których ten faktycznie nie zawiera. Izajasz w tym miejscu pisał o współczesnych sobie wydarzeniach zwišzanych z wojnš syryjsko-efraimskš z 734 r. p.n.e. a nie o jakich hipotetycznych wydarzeniach za 700 lat! Miał to być znak dla króla Achaza. Kociół jednak ogłosił, że był to znak włanie dla niego. Ale w tym samym proroctwie mówi Izajasz: "Oto panna pocznie i porodzi syna, a nazwie imię jego Immanuel. Masło i miód jeć będzie, ażby umiał odrzucać złe, a obierać dobre. Owszem, pierwej niż będzie umiało to dziecię odrzucać złe i obierać dobre, ziemia, którš się ty brzydzisz, opuszczona będzie od dwóch królów swoich". Jak widać niewiele ów chłopiec ma wspólnego z Jezusem. Tak samo przeczy dziewictwu dalsze potomstwo Maryi, które póniej z Józefem zrodziła
Kk.  Maryja nie kalała się nigdy z Józefem! Ewangelista Mateusz mówi, że w. Józef przyjšł Maryję, swojš małżonkę, "lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna, któremu nadał imię Jezus". Wyrażenie aż" odnosi się do przeszłoci, nie stwierdzajšc nic o przyszłoci, tzn. o tym, co było po narodzeniu Jezusa, stšd nie przeczy wierze Kocioła w stałe dziewictwo Matki Bożej.
P.  Proszę księdza to jest wytłumaczenie tak naiwne i mętne, że chyba ma nas ksišdz za zupełnych głupców posługujšc się takimi argumentami. To tak jakbym powiedział: byłem głodny aż się najadłem. I z tego wnioskował: przed tym jak się najadłem byłem z pewnociš głodny, ale po tym jak się nasyciłem nie wiadomo czy nadal byłem głodny, gdyż o głodzie w zdaniu wspomniano tylko do czasu posilenia, nie mówišc wyranie nic o tym co było po. Tak więc równie dobrze można przyjšć, że byłem głodny przed tym jak się najadłem jak i po tym kiedy się najadłem. Tyle mniej więcej logiki jest w księdza argumentacji. Mówišc inaczej  nie ma jej wcale. Zdanie to mówi jednoznacznie, iż Józef nie współżył cielenie z Maryjš tylko do czasu, kiedy ta porodziła Jezusa, sugerujšc wyranie, iż po tym było inaczej. Jezus miał rodzeństwo. Biblia powtarza to wielokrotnie. Maryja prócz pierworodnego Mesjasza" porodziła jeszcze czterech innych synów: Jakuba, Józefa, Szymona i Judasza i przynajmniej trzy nie wymienione z imienia siostry. Ewangelia Mateusza mówi nam: "Czyż nie jest On synem cieli? Czy Jego Matce nie jest na imię Miriam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyjš wszystkie u nas?" (13, 55-56, podobnie Marek 6, 3). Jednym z hierarchów pierwotnego Kocioła (zwierzchnikiem najważniejszej gminy w Jerozolimie) jest Jakub  "brat Pański", który pojawia się w licie w. Pawła do Galatów
Kk.  Wspomniani bracia i siostry to w rzeczywistoci kuzyni i kuzynki Pana. Tak nazywano w języku hebrajskim krewnych nierzadko także powišzanych jeszcze dalszym stopniem pokrewieństwa.
P.  Jednak Nowy Testament potrafi rozróżniać braci od dalszych krewnych. Kiedy rodzice Jezusa poszukiwali zagubionego dwunastolatka, który nauczał w wištyni, szukali go u "krewnych", nie u "braci" (Łk 2, 44). Powyższemu twierdzeniu zaprzecza zresztš sam Jezus, który mówi: "Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę nie zapraszaj przyjaciół ani braci, ani krewnych..." (Łk 14, 12). Również u Łukasza (21, 16) Jezus wyranie odróżnia językowo braci od krewnych.
Kk.  Jezus przed swoja mierciš zlecił Janowi opiekę nad swoja Matkš, co przemawia przeciwko temu, jakoby miał On jeszcze rodzeństwo. Zgodnie z obowišzujšcym prawem ono włanie byłoby zmuszone do zaopiekowania się swš matkš.
P.  Jan pisał swojš ewangelię pod dyktando teologii nie prawa. Jego język i symbole sš jak najdalsze od rzeczywistoci, pisane zresztš wiele lat po mierci Jezusa, nie miał on żadnego zainteresowania do realiów prawnych czasów Zbawiciela. Jana bardziej interesowały filozoficzne zagadnienia Logosu (Chrystus wcielonym Słowem) niż dylematy opieki prawnej matki Jezusa. Przytoczę może dwie opinie księży katolickich na ten temat: "Autor znał tylko Chrystusa liturgicznego, przedmiot kultu chrzecijaństwa. W tych fragmentach boskiej biografii nie ma żadnego odbicia rzeczywistoci..." (ks. Alfred Loisy, wyklęty); "Właciwie chodzi w niej o jakš mistycznš zjawę, będšcš refleksem raczej rozmylań teologicznych, aniżeli rezultatem trzewego do faktów stosunku. Chrystus Jana to jaki twór metafizyczny, będšcy produktem filozoficznych poglšdów swej epoki, a nie prorok galilejski nauczajšcy rzesze i spieszšcy im z pomocš (...) U podstaw opisu Jana trzeba szukać nie tyle zdarzeń historycznych, ile poglšdów pierwotnej gminy chrzecijańskiej" (ks. prof. E. Dšbrowski, niewyklęty).
Ale załóżmy hipotetycznie, że ta scena u Jana nie jest oderwana od rzeczywistoci. Wówczas w tej samej ewangelii znajdziemy przyczyny dla których Jezus wyparł się swych braci przed mierciš i opiekę nad matkš zlecił swojemu uczniowi. Otóż jego bracia nie wierzyli w jego misję i uważali go za wariata. U Marka skarży się Jezus: "Tylko w swojej ojczynie, wród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony" (6,4). Jan przekazuje nam, iż nie wierzyli oni w jego cuda: "Rzekli więc Jego bracia do Niego: Wyjd stšd i id do Judei, aby i uczniowie Twoi ujrzeli czyny, których dokonujesz. Nikt bowiem nie dokonuje niczego w ukryciu, jeżeli chce się publicznie ujawnić. Skoro takich rzeczy dokonujesz to okaż się wiatu ! Bo nawet Jego bracia nie wierzyli w Niego." (7,3-5). Próbowali też go powstrzymać: "Potem przyszedł do domu, a tłum znów się zbierał, tak że nawet posilić się nie mogli. Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go pojmać. Mówiono bowiem: zwariował" (Mk 3, 20-21). Czyż więc dziwne jest to, że Jezus przed mierciš mógł powiedzieć: 'nie mam braci'? Tak samo jak czasami ojciec mówi wobec wyrodnego syna: wykrelam cię z testamentu, odtšd nie mam już syna.
Jednak u Łukasza czytamy wyranie, że Jezus był pierwszym synem Maryi: "I porodziła syna swego pierworodnego"(2, 7)
Kk.  Pierworodny" to czysto prawnicze pojęcie, które zawsze przysługiwało pierwszemu synowi, bez względu na następne potomstwo.
P.  Znów za pomocš nonsensu i mniemań chcę nas ksišdz 'zbić z tropu'. Po raz kolejny posšdza ksišdz ewangelistów o prawnicze zacięcie, którego ci jednak nie mieli, ani o tym nie dumali. Oni nie wznosili się na abstrakcje prawniczych sformułowań epoki Jezusa, tym bardziej że jej nie znali pod tym kštem, o czym wiadczy choćby opis procesu i skazania Jezusa. Jeliby przyjšć, że Łukasz, który był lekarzem pochodzenia greckiego, znał się również biegle na żydowskim prawie, piszšc o zrodzeniu 'pierworodnego" Maryi miał na uwadze precyzję prawniczš swej wypowiedzi, a nie sytuację faktycznš owego pierworództwa, wówczas możemy się zastanawiać, dlaczego takiej samej troski prawniczej nie wykazał opisujšc poczęcie i zrodzenie Jana, o czym pisał w poprzednim rozdziale (zob. 1,13; 1,57). Jan był pierwszym i jedynym dzieckiem Elżbiety i Zachariasza. Sytuacja faktyczna obu dziecišt, wedle myli kocielnej, powinna być więc taka sama. Odnonie Jana pisze jednak Łukasz: "Dla Elżbiety przyszedł czas rozwišzania i urodziła syna", za odnonie Jezusa nieco dalej...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin