TRAGEDIA soborowego Kościoła Chiesa viva 485.docx

(949 KB) Pobierz

TRAGEDIA soborowego Kościoła  - Chiesa viva 485

 

Gnijąca klasa polityczna, całkowicie operowana przez masonerię - jak wyraźnie pokazała historia "Loży P2" - wyraz śmiertelnego, liberalnego sekularyzmu triumfującego na całym świecie, doprowadza naszych nieszczęsnych ludzi do ostatecznego chaosu i gnostycznego i satanistycznego samozniszczenia.

 

To może nie dziwić tych, którzy uważają, że partie polityczne, wszystkie partie i oparty na nich nikczemny system nie są niczym więcej - jak wyraźnie pokazuje historia rewolucji francuskiej - niż emanacjami masońskich klubów i wyrazami "świeckiego" państwa - dokładniej byłoby powiedzieć "ateistycznego" - które, łamiąc wszystkie związki z Boskim Prawem, głosi programowo i lucyferycznie, w imię tzw. "humanizmu", autonomię człowieka od Boga.

 


ß Czy groźbę bomby atomowej na Watykan wykorzystano w październiku 1958, żeby zastąpić kard. Giuseppe Siri, legalnie wybranego papieża i przyjmującego imię Grzegorz XVII, zastępując go masońskim Różokrzyżowcem Janem XXIII?

[Czytaj: Zdrajcy Kościoła + Nikita Roncalli na moim chomiku]

 

Dziś jednak musimy realistycznie uznać szokujący fakt: MILCZENIE HIERARCHII KOŚCIOŁA, CAŁEJ HIERARCHII KOŚCIOŁA, w obliczu tej skrajnej i najbardziej brudnej napaści na to, co pozostało ze społeczeństwa chrześcijańskiego i dla samego człowieka w jego istocie , ma sens.

 

Ale mówienie tylko o milczeniu, biorąc pod uwagę ogromne znaczenie bardzo poważnej i niewybaczalnej sprawy jest nadal niewystarczające: prezydencja Włoskiej Konferencji Episkopatu rzeczywiście musiała wydać dokument, który zapewnia rządowi po wyborach "szczerą współpradla postępu człowieka i dobra kraju".


 

To jest szokujące biorąc pod uwagę to, że rządem kierował Giuliano Amato, funkcjonariusz partii socjalistycznej, standardy moralne którego mieliśmy okazję rozważać badając raporty jego szkiców prawa o edukacji seksualnej, i przypomnieć niewiarygodne i publiczne stanowisko jego autorytatywnego przedstawiciela, "honorowanego" Marinucci, o "pełnym pozbawianiu dziewictwa" dziewczynek w przedszkolu.

Szczególnie kiedy partia socjalistyczna była i jest grotem każdego ataku na chrześcijańską koncepcję życia: od rozwodu do aborcji, i walczyła i walczy o tę drugą straszną rzeź jaką jest eutanazja…

Wszystko to po idealnej drodze od nazizmu i żydowskiego wielkiego mistrza Wielkiej Loży Francji, dr Pierre'a Simona.

Nie wspominając o propozycjach przedstawianych przez tę partię, legalizacji kohabitacji pozamałżeńskich, w tym tej samej płci, i kazirodztwa.

 

Inicjatywy wszystkie unikalnie zbliżały się do USUNIĘCIA RODZINY I KORUPCJI UMYSŁÓW I SERC, które, jak widzieliśmy stanowi główny cel tajnych sekt w kontekście swojej gnostycko-lucyferiańskiej religii i ich planu rządu światowego.

 

Teraz przerażające jest myślenie, że rząd, który zapewnia pewną gwarancję dalszego działania, na takich drogach otrzymuje zgodę hierarchii kościelnej.
Chcemy jednak podkreślić, że w obliczu tego niewiarygodnego sojuszu "pasterzy" z niszczycielami owczarni Chrystusa, nie jest zarozumiałe mówić o współudziale.

 

Ale nie da się nie zauważyć, że ta obojętność na najpoważniejsze problemy moralne jest nieodłącznym aspektem ekumenizmu II SW, który sprzecznie potępiając potępienie błędu jako przejaw braku miłości (zupełnie nowa "miłość" oderwana od prawdy, a później od Boga!) akceptuje legalność dobra każdej doktryny, a więc każdej moralności, bo skoro każda doktryna ma być szanowana, to i późniejsze zachowanie, które stanowi jej praktyczne stosowanie.

 

Żeby lepiej zdefiniować tego nowego ducha, należy przypomnieć czytelnikowi słynne przypadki, których tylko płytcy ludzie lub celowo niewidomi mogą nie doceniać czy nawet zaprzeczać niewypowiedzianej, ale wymownej pedagogiki.

 

Wystarczy wspomnieć przyjęcie przez Jana Pawła II Marco Pannelli, lidera Partii Radykalnej, z których szeregów wybrano – "honorowaną" Cicciolinę, i zwolennika legalizacji narkotyków, aborcji i wszystkiego co jest sprzeczne z chrześcijaństwem.

 

Podczas demonstracji anty-prohibicyjnej, którą zorganizował w Rzymie kilka dni wcześniej, niektórzy bojownicy z Koalicji Antynarkotykowej oskarżyli go o zatrudnienie go przez zagranicznych kapitalistów zainteresowanych międzynarodowym handlem narkotykami. W obecności różnych sieci TV, przyznał się do zarzutu, verbatim, i dodał: "Chcemy wolnych narkotyków, aby zagłodzić naród i zniszczyć ludzkość".

 

Podczas wycieczki w zaśnieżonym alpejskim ośrodku, ten sam Jan Paweł II wywołał niemałe poruszenie wraz z socjalistą, Sandro Pertinim, ponieważ nie mógł pomóc, a tylko rozegrać przed katolikami ciepłe poparcie dla człowieka, a przede wszystkim jego pomysłów i reprezentowanej przez niego partii.

 

Co więc należy myśleć o dwu oficjalnych przyjęciach - 22 marca 1984 i 19 kwietnia 1985 dla przedstawicieli żydowskiej masonerii B’nai B’rith, do której należał Freud? Wszystkie te fakty niezaprzeczalnie umieszcza się na tej samej linii jak Międzywyznaniowe Modlitwy Pokojowe w Asyżu 27 października 1986, GDZIE NA OCZACH ŚWIATA SYMBOLICZNIE  OGŁOSZONO RÓWNĄ GODNOŚĆ WSZYSTKICH WIERZEŃ RELIGIJNYCH, A ZATEM KAŻDEJ DOKTRYNY MORALNEJ: ŁĄCZNIE Z MAGICZNYM POGAŃSTWEM I BUDDYJSKIM ATEIZMEM!

 

Cofając się w czasie widzimy przyjęcie przez Pawła VI węgierskiego komunistycznego lidera Kadara 9 czerwca 1977, rumuńskiego tyrana Ceaucescu 26 maja 1973, i wspomnianej B'nai B'rith w czerwcu 1971.

 

Przypominamy pierwszy przejaw tego nowego ducha, serdeczne przyjęcie i życzenia dla przyszłego Jana XXIII, wtedy Patriarchy Wenecji, na Kongresie Partii Socjalistycznej w tym mieście.

 

A poza tym, ta zasada wolności religijnej, odrzucająca wszystkie wcześniejsze Magisteria Kościoła, STANOWI ISTOTNĄ INNOWACJĘ I ISTOTĘ PRZEKAZU II SW, zasadę obejmującą obojętność państwa na wybory religijne jego obywateli, zmniejszonych do tylko "sprawy prywatnej", a zatem oddzielenie i autonomię państwa w odniesieniu do każdej religii, a później każdej moralności, to nie da się pojąć czy nawet teoretyzować przepaści między Boskim Prawem i ludzkim, co jest też istotą rewolucji.

To roszczenie rozdzielenia człowieka od Boga to nic innego jak "będziemy jak bogowie" – a zatem równi Bogu – i dlatego WOLNI OD JEGO PRZYKAZAŃ I GRZECHU PIERWORODNEGO.

 

W ten sposób rozumiemy dlaczego kard. Suenens, uczestnik Soboru i jeden z jego zwolenników, Sobór określił jako 1789 (albo anty-boską rewolucję) wprowadzoną do Kościoła!

 


 

 

 

ß Dzięki II SW międzynarodowa masoneria zamierzała zastąpić katolickie kapłaństwo "masońskim kapłaństwem" i skorumpować kler Kultem Falusa, Kultem Człowieka i Kultem Lucyfera.


 

In 1963, kard. Giuseppe Siri znowu został wybrany na papieża, ale musiał się wycofać z powodu gróźb ze strony członków żydowskiej masonerii B’nai B’rith: «Przesladowania Kościoła Katolickiego zostaną wznowione natychmiastCzy miały to być prześladowania jak te doświadczone przez rozkwitające japońskie społeczności katolickie w Hiroszimie i Nagasaki?

Przewodniczący konklawe, Książę Scotersco, podsumował: «Wracając na konklawe, prałat uczynił Montiniego wybranym papieżemCzy wybór Pawła VI był wany kanonicznie?

 

Nikt nie może rościć sobie narzucenia na innych chrześcijańskiej koncepcji świetości i nienaruszalności ludzkiego zycia, która, generalnie, wydaje się teraz być "pas" w imię demokratycznych wolności, od legislacji o aborcji, która, rozsądne jest oczekiwać, jest bliska eutanazji.

 

Kiedy islam staje się coraz ważniejszy, zwłaszcza teraz, dzięki imigracji, to jak będzie możliwe żeby kraje europejskie odmawiały biednym muzułmanom praw i wolności, pokojowo postrzeganych w Koranie, posiadania kilku niewolników dla osobistych potrzeb czy haremów? Może będzie musiał zdobyc ich napadając na okolice?

 

Ale tutaj ważne jest podkreślenie, że dla doktryn II SW, gdyby Boskie Prawo, a w szczególności Dekalog, wróciły do fundamentów społeczeństwa ludzkiego, nie stanowiłyby żadnego instrumentu wolności, słowami Jezusa (Jan 8:32), a o niewoli i zaprzeczeniu "godności człowieka" tak drogiej kabalistom,  i w imieniu których loże odmawiają Bogu należnego mu hołdu.

 

To nie jest zwykły przypadek, że "Dignitatis Humanae" ma też tytuł "Deklaracji Soborowej", która precyzyjnie określa naturalne prawo każdego człowieka wyboru i praktykowania swojej religii i moralności w sposób który najlepiej zaspokaja jego potrzeby. A zatem niezaprzeczalne jest, że doktryna rozdzielenia prawa ludzkiego od boskiego zgadza się w pełni z główną zasadą polityczną i moralną masonerii:

"Oddzielenie prawa moralnego od motywacji religijnej można określić jako podstawową ideę wszystkich fundamentalnych praw masonerii".

 

Co więcej, już w ubiegłym wieku wielki mistrz Adriano Lemmi ogłosił: "Musimy zawsze głośno deklarować, że masoneria chce, aby państwo było całkowicie… zasadniczo… radykalnie świeckie, ze wszystkimi niezbędnymi uzasadnionymi konsekwencjami tej zasady", które tworzą "tę samą istotę masońskiego ideału".

 

Szczerze mówiąc, nie rozumiemy, w jaki sposób to programowe odrzucenie autorytetu Boskiego prawa i późniejsza akceptacja postępującego ateistycznego państwa, że prawo jest arbitralnym i zmiennym produktem ludzkiej woli, jest zgodne z inwokacją "Ojcze nasz" "przyjdź królestwo Twoje" i nauczaniem Starego i Nowego Testamentu powtarzanym przez Kościół przez dziewiętnaście wieków, że Bóg jest jedynym ustawodawcą, sędzią i królem! (Jakub 4:12; Iza 33:22).

[…]

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin