Kira Izmajłowa
MAGNIEZALEŻNYFLOSSIA NAREN
część II
Przełożyła Ewa Białołęcka
Spis treści:
Rozdział 14. Tajemnice rodzinne
Rozdział 15. Kara
Rozdział 16. Delikatna sprawa
Rozdział 17. Bliźnięta
Rozdział 18. Pytania i odpowiedzi
Rozdział 19. Dwór
Rozdział 20. Błędy
Rozdział 21. Wiedźma
Rozdział 22. Zbiegi okoliczności
Rozdział 23. Szpieg
Rozdział 24. Listy
Rozdział 25. Bal
Rozdział 26. Złe wieści
Rozdział 27. Wedle zasług
Rozdział 28. Zacisze
Rozdział 29. Znalezisko
Rozdział 30. Dochodzenie
Rozdział 31. Prawda
Rozdział 32. Pożegnanie
ROZDZIAŁ 14
TAJEMNICE RODZINNE
Pragnąc możliwie przyśpieszyć podróż do stolicy, narzuciłam oddziałowi ostre tempo. Gwardzistom również wyraźnie nudziło się w tych zapadłych lasach i mimo że byli doskonale świadomi tego, co czekało ich po powrocie, żaden nie zaprotestował ani słówkiem przeciw szybszej podróży. Lepiej nie przeciągać... Ostatecznie, skoro nie wydarzyło się żadne nieodwracalne nieszczęście, mogli liczyć na wyrozumiałość.
Gdyby nie porucznik...
– Panno Naren... – Podszedł do mnie na kolejnym postoju, wyglądając równocześnie na zawstydzonego i nastroszonego. Siniak pod jego okiem nieco zbladł, ale nadal prezentował się wyjątkowo okazale.
– Czego? – spytałam bez cienia uprzejmości. Towarzystwo Laurinne’a w większych dawkach nadal było dla mnie dosyć trudne do zniesienia. Ta mieszanka oślego uporu oraz patologicznej miłości do prawdy potrafiłaby wyprowadzić z równowagi nawet kamienny posąg, a ja zdecydowanie nie byłam z kamienia.
– Panno Naren... znaczy... – Laurinne stremował się i zaciął na moment, ale w końcu jednak wypalił: – Niech mi pani pozwoli na kilka godzin opuścić oddział! Dogonię was niedługo.
– Bardzo ciekawe. – Uniosłam brwi. – Jakie pan ma sprawy w tej głuszy? Może ukochana mieszka w pobliżu?
– Nie – odburknął. – Tu... Znaczy... Nasz majątek... Jest trzy godziny drogi stąd.
– A, czyli o to chodzi! – Byłam naprawdę zaskoczona. Więc jednak majątek. Laurinne mimo wszystko należał do arystokracji... Miałam wielką ochotę spojrzeć na jego gniazdo rodowe! – Ale, poruczniku, dlaczego pan nie zaprasza w gości? Wszyscy już mamy dość noclegów pod gołym niebem, możemy spokojnie nadłożyć drogi i spę...
renfri73