Sex z matką mojego kolegi.doc

(28 KB) Pobierz
Sex z matką mojego kolegi

Sex z matką mojego kolegi

 

Mieszkam w powiatowym mieście. Jako 19-latek mam kolegów i koleżanki. Lubię dyskoteki i wodę. Otóż, umówiłem się z kolegą rok młodszym ode mnie nad jezioro Piwne. Mieliśmy wyjechać o godzinie dziewiątej, jednak kolega pojechał wcześniej z koleżanką. Ja przyszedłem na umówioną godzinę, dzwonię nikt nie wychodzi. Po chwili wchodzę (bo jestem bardzo zaprzyjaźniony z tą rodziną) i nagle widzę - z sypialni wychodzi matka kolegi jeszcze w piżamie i mówi, że Marek już pojechał i dodaje "dobrze że jesteś, będziemy dla siebie" w tej chwili stanąłem jak wryty bez żadnego słowa. Ma 38 lat, jest bardzo ładna, super wygląda, nawet na 25 lat. Doszła do mnie, objęła mnie za szyję i mówiła: "Myślałam o Tobie już od roku, aby być w twych ramionach". Byłem bardzo spięty- "nie wstydź się to wspaniale być przy takim młodym chłopaku". Myślałem, że to sen, jednak mały zaczął mi stawać, robić się sztywny i myślami wirując jakby się z tego wycofać. Ona -Ania, matka mojego kolegi, czułem się jak coraz bardziej robi się namiętna. Obejmowała mnie coraz bardziej, zaczęła namiętnie całować, jej ręce zaczęły obejmować mój tors i zdejmując mi koszulkę wyznawała, że mnie bardzo pragnie " dobrze wiesz jestem, bez męża". Otrzęsłem się z tego zacząłem ją całować. Zrzuciła z siebie koszulkę nocną i była naga. Ja coraz bardziej szczęśliwy, zacząłem całować jej sutki, które nabrzmiewały coraz bardziej. Zacząłem całować jej uda i bardziej przesuwając się w stronę rozkoszy. Ania stawała się coraz bardziej namiętna. Zdjęła mi spodenki, wzięła mego dużego, rozpalonego do białości do ust, zaczęła ssać, lizać: "Już jestem gotowa, teraz wchodź szybko do tego co dla ciebie". Zacząłem wkładać rozkosz narastała coraz bardziej. Myślałem, że oszaleję czułem jak prawie, wije się, Ania mówi "jest najpiękniej jak przeżyłam do tego czasu". Ja coraz bardziej wbijałem się w szparkę i czuję, że będzie wytrysk. Ania zacisnęła nogi i tak długo abym był w niej. Po chwili pouczyłem jak Ania pierwsza osiąga szczęście. Pupa jej wibruje w szalonym rymie. "Jeśli wytrzymasz to dalej i dalej". Aż nagle tryska spermą, "nie wszystko do środka, daj trochę do polizania", więc szybko wyjąłem . Resztki zaczęły jej spływać po twarzy i co mogła to połykała, skończywszy tez pierwszy zapoznawczy stosunek...

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin