Ks_Dr_Edward_Gorski_Jezus_Chrystus_w_swietle_Ewangelii_Sandomierz_1914(1).pdf

(16505 KB) Pobierz
JEZUS CHRYSTUS.
KS. DR. E D W A R D G Ó R S K I
P RO FESO R SEM IN AR Y U M DUCHOW NEGO W SAN DO M IERZU .
JEZUS
CHRYSTUS
W ŚWIETLE EWANGELII.
SANDOMIERZ.
Składy Główne: Gebethner i Wolff Warszawa-Łódź-Lublin; Gebethner i S-ka
w Krakowie; Pp. Chodakowskie w Sandomierzu.
19 18.
1818
1918
.
Nihil obstał
SandomiriŁe 20 Decembris 1917 an.
Joannes Gajkowski
censor.
W SETMf} ROCZNICĘ
E iER I
F
Approbatur:
Sandomiriae 20 Decembris 1917 an.
M 1732.
f MARIANUS Epus.
D yE C E Zy|
5
^ D O ^ |E F j
5
[(|EJ
POiWIĘCfl
K P A O W ŁD EZYA YM
A Ł N M 5PÓ TEC
LN
Cancellarius
Dr. J. Młynarczyk.
Drukarnia
J.
Grodzickiego i S-ki w Radomiu.
Nie pierwszą-to pracę swoją, przeznaczoną do druku, przed­
stawiasz mi, kochany księże Profesorze. Wszystkie one są treści
biblijnej i znajdują się w stosunku prostym do wykładów, jakie
w seminarium duchownem od kilku lal prowadzisz. Już to jest
bezwątpienia wielką zasługą twoją a dla słuchaczów korzyścią nie
małą, że, nie rozpraszając się, stale i wytrwale idziesz w obranym
kierunku Taka taktyka roboty, obok innych danych, znakomicie
wpływa na pogłębienie samego przedmiotu. To leż, gdy dotychcza­
sowe wydawnictwa twoje stanowią i zapewne przez jakiś czas jeszcze
stanowić będą pożądane dla szkoły podręczniki
to niniejsze: „Je­
zus Chrystus w świetle Ewangelii" sądzę, iż nawet w sferach
specyalistów opiniję żywiej poruszy. Do takiego zaś sądu między
innemi, pomieszczone obok uwagi ks. Szczepańskiego T. J., głośnego
Profesora Instytutu Biblijnego w Rzymie, słusznie mię upoważniają.
Zostawiając silom fachowym bliższą ocenę niniejszej pracy,
pragnę tu tylko podkreślić żywą moją wdzięczność za ten dowód
szlachetnych i wytrwałych usiłowań twoich. Jedną bowiem z naj­
pilniejszych a zarazem i najważniejszych potrzeb chwili jest podnie­
sienie studyów biblijnych. Ku temu w ostatnich czasach gorąco Sto­
lica św. nawołuje. Powstają specyalne zakłady naukowe, mnożą
się robotnicy. Ty w ich szeregu stajesz i wedle sił swoieh oraz
warunków cegiełkę do wspólnej budowy przynosisz. Cegiełka ta
w setną rocznicę erekcyi dyecezyi duchowieństwu podana
pięknym
jest zaiste darem i duchowo pożywnym. Oby w smutnych słabnącej
wiary czasach wszyscy kapłani a zwłaszcza młodzi lewicy, dla któ­
rych tak gorliwie pracujesz, w tern wiernem natchnionych słów
ewangielicznych zwierciadle lepiej i lepiej mogli Jezusa poznawać
i calem sercem świętą Jego sprawę umiłować.
Byłoby to sowitą zapłatą dla Ciebie za przeszłość i zachętą
na przyszłość.
Niech Bóg usiłowaniom twoim błogosławi!
f Maryag Bp.
Czcigodny Księże Profesorze!
201X11— 1917.
Prawdziwe naukowe poznanie pitni ewangelicznych nic może po­
przestać na pogłębieniu jednej ewangelii, ani też na kolejnem zapoznawaniu
się z każdą ewangelią z osobna, ale musi się oprzeć o głębszą podsta­
wę. Jest nią jedynie pilna analiza i zestawianie tekstu poszczególnych
ewangelii. Nasuwa się tu metoda podwójna. Albo całą pracę porów­
nawczą i analityczną bierze na siebie wydawca i wynik swej żmudnej
(ho nader drobiazgowej) pracy przedkłada w osobnym odlewie, w którym
zestawia cztery ewangelie w jedno ciągle opowiadanie, opatrując je
w miarę potrzeby komentarzem; jest to metoda syntetyczna, która prze-
dewszystkiem odpowiada potrzebom Duchowieństwa, obarczonego pracą
zawodową, a także inteligencyi średnio wykształconej; nosi zaś nazwę
harmonii ewangelicznej. Albo też wydawca umiejętnie dobrany tekst
różnych ewangelii zestawia obok siebie w kolumnach, a całą pracę harmo-
nizacyi tekstu zostawia czytelnikowi. Jest to metoda analityczna, tak
zwana synopsa ewangeliczna, która nadaje gię głównie jako podręcznik
tekstu dla kleryków i kapłanów po seminaryaeh przy gruntówniejszem
studgum nad ewangeliami i nad tak zwaną „kwestyą synoptyczną“ .
Obydwie metody są równo uprawnione, pożyteczne, a nawet
konieczne. Wymownym tego dowodem—historya literatury ewangelicz­
nej, nader obfita w nazwiska i dzieła. Podczas gdy zagranica wy­
kazać się może całym szereyiem uczonych, którzy w poszczególnych
krajach Europy na tein polu pracowali,—uboga nasza literatura biblij­
na nie mogła się do niedawna poszczycić tego rodzaju studgami
o charakterze naukowym. By temu brakowi jako tako zaradzić, opra­
cowałem w roku 1914 harmonię ewangeliczną pod tytułem:
..Bóg czło­
wiek w opisie ewangelistów'1
Opatrzyłem ją komentarzem i sporządzi­
,
łem dla niej osobny nowy przekład na podstawie tekstu greckiego.
Chodziło mi bowiem o szersze wykształcone, warstwy nnszryo społe-
czeiuiwa. Synapsę ewangeliczną, jako rzecz ważną, ale mniej pilną
odlożulem na nużniei.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin