Ninja osiągnięć.pdf

(13791 KB) Pobierz
Autor: Rafał Kozłowski
http://rafal.kozlowski.biz
Pragnę złożyć serdecznie podziękownia osobom wspierającym mnie w procesie tworzenia niniejszej
publikacji. Nie sposób wymienić tych wszystkich, którzy pomagali na etapie składania, korekty
składniowej oraz merytorycznej. Dziękuję serdecznie osobom najbardziej zaangażowanym w proces,
a w szczególności: Leszkowi Pieczabie, Mariuszowi Rubinowi, Arturowi Spirydowiczowi, Pawłowi
Stachurskiemu, Waldemarowi Maćków oraz mojej partnerce , Karolinie Romańskiej. Wasze rady
i wsparcie motywowały mnie do wytężonej i rzetelnej pracy przy tymże poradniku.
Jeszcze raz serdecznie dziękuję.
Rafał M. Kozłowski
Wstęp
Jak to się dzieje, że część ludzi staje się ludźmi sukcesu i niemal zawsze osiąga wszystko to, co sobie
wymarzy? Dlaczego niektórym wszystko idzie, jak po przysłowiowej grudzie, a inni mają „życie usłane
różami”?
Wbrew temu, co się może wydawać nawet tym największym „szczęściarzom” życie nie układało się
pomyślnie, czego przykładem może być:
Henry Ford
Urodzony w 1863 roku w Dearborn (stan Michigan w USA) od młodzieńczych lat interesował się
techniką. Niestety nie dane było mu zdobyć dobrego wykształcenia, tym nie mniej odbywał praktyki
w różnych warsztatach mechanicznych. Jeden z nich był warsztatem zegarmistrzowskim. W tamtym
okresie Ford chciał uruchomić automatyczną linię produkcyjną dla masowej produkcji zegarków.
Niestety (dla Forda, dla nas to raczej „stety”) nie udało się tego zrealizować.
W wieku 33 lat zbudował prototyp swojego pierwszego samochodu. Trzy lata później czyli w roku
1899 został współzałożycielem
Detroit Automobile Company
– firmy znanej dziś jako
Cadillac.
W trybie wspólnej pracy z innymi założycielami stało się jasne, iż Ford ma inną wizję firmy niż
pozostali. On chciał stworzyć firmę produkującą seryjne, tanie samochody, które będą dostępne dla
wszystkich ludzi klasy pracującej. Pozostali właściciele firmy chcieli tworzyć auta drogie i robione
ręcznie. W związku z brakiem porozumienia sprzedał posiadane udziały w firmie i w 1903 roku założył
swoje przedsiębiorstwo –
Ford Motor Company.
Już w 1907 roku z zakładów Forda w Detroit wyjechał pierwszy
model T
– pierwszy seryjnie
produkowany samochód na świecie. Wszystkie Fordy T były identyczne, produkowane na taśmie
montażowej w trzyzmianowym systemie pracy, a pojazd dostępny był tylko w kolorze czarnym. Dzięki
tym zabiegom w ciągu 20 lat, aż do czasu zakończenia produkcji
modelu T
wyprodukowano łącznie
15 milionów egzemplarzy. Spowodowało to, że wszystkie inne firmy motoryzacyjne na rynku zostały
zdeklasyfikowane.
Co takiego robił (lub czego nie robił) Henry Ford, że pomimo braku wykształcenia i otoczenia, które
nie było przychylne jego pomysłom oraz biedzie w jakiej się urodził zaszedł tak daleko ? Na podstawie
działań jego oraz innych osób, które osiągnęły sukces można wydzielić
osiem kroków.
W tej publikacji zajmiemy się właśnie tymi krokami, które jednocześnie są
ośmioma elementami
sukcesu.
1. Ustal cele!
Spośród wszystkich elementów, jakie wiodą ku drodze sukcesu jest jeden, bez którego wszystkie
pozostałe przestają mieć znaczenie. Cel. Bez niego wszystko inne nie ma sensu. Aby stać się
człowiekiem sukcesu, to musimy mieć cel.
Aby zrozumieć dlaczego cel jest taką podstawą wyobraźmy sobie, że aby stać się człowiekiem sukcesu
wsiadamy do taksówki. W tej taksówce czeka kierowca – taksówkarz. Kiedy wsiadamy do takiego
pojazdu, to wiemy doskonale gdzie chcemy dojechać. Podobnie musi być z naszymi sukcesami. Muszą
być celowe. Celem może być milion dolarów, pokój na świecie, odkrycie szczepionki na raka i inne.
Najważniejsze żebyśmy go mieli i aby był on dla nas ważny. Kiedy wsiadamy do taksówki i nie mamy
celu, to nigdzie nie dojedziemy, prawda? Bo niby skąd taksówkarz ma wiedzieć, gdzie ma nas zawieźć
skoro my sami tego nie wiemy ? Musimy mu to powiedzieć. Im dokładniej, tym lepiej. Dlatego jest to
tak ważne.
Skoro mamy ustalać sobie cele musimy najpierw dowiedzieć się czym jest cel.
Według
Słownika Języka Polskiego,
cel to „coś
do czego się dąży”.
W psychologii jest to „efekt
(stan
rzeczy), na który ukierunkowana jest czynność, zachowanie celowe, gdzie cele mogą mieć różny
charakter”.
Taka definicja nie wymaga dodatkowego komentarza.
A teraz zastanówmy się, co w pierwszej kolejności robią ludzie, którzy osiągają swoje cele, kiedy go
już wymyślą/określą. Czy przystępują od razu do wdrażania tego celu w życie? W pewnym sensie tak!
Nie jest to wdrażanie do jakiego jest przyzwyczajona większość z nas. To, co robią tacy ludzie, to…
zapisywanie. Dziwne, prawda? Może pojawić się pytanie „ale dlaczego mamy zapisywać cel, zamiast
wziąć się do roboty?”. Ponieważ zapisany cel jest dla naszej podświadomości (która steruje w 99%
naszym życiem) prawdziwym celem. Wcześniej to tylko
pobożne życzenie.
Cel niezapisany dla naszej
podświadomości po prostu nie istnieje. Ważne w tym wszystkim jest to, aby taki zapis był
analogowy…
Czyli kartka papieru, długopis i własna ręka. Nie komputer/komórka/tablet. Tylko
w takim momencie cel może być prawdziwym celem.
Dobrze, zatem dlaczego tak się dzieje? Otóż dlatego, że kiedy piszemy ręcznie na kartce papieru
w naszym mózgu uruchamia się ta jego część, która jest odpowiedzialna za werbalizację
i dewerbalizację czyli zamianę naszych myśli w słowa i vice versa.
Można zadać pytanie: „W
porządku, ale co ma do osiągania celów ośrodek odpowiedzialny
za zamianę słów na myśli i myśli na słowa?".
Otóż ma to do osiągania celów, że leży bardzo blisko
ośrodka, który jest odpowiedzialny za zmianę. Natomiast, aby osiągnąć jakiś cel wymagana jest
zmiana czegoś. Może dotyczyć to otoczenia, nawyków lub po prostu chęci. Ponieważ ośrodek ten
znajduje się tak blisko ośrodka werbalizacji/dewerbalizacji, kiedy ten drugi się aktywuje (czyli kiedy
zapisujemy sobie cel) komórki mózgowe ośrodka zmiany również się aktywują (badano to za pomocą
funkcjonalnego rezonansu magnetycznego). Dzieje się tak podobnie do sytuacji, kiedy uruchamiamy
jakiś układ elektroniczny – on wytwarza pole elektromagnetyczne, które oddziałuje na inne,
niedalekie obiekty. Inaczej można to przyrównać do basenu i ludzi, którzy w nim pływają. Kiedy jakaś
osoba przepłynie obok drugiej, to fale wyzwolone przez pływaka oddziałują na drugą osobę.
Podobnie dzieje się w naszym mózgu. Kiedy ośrodek zmiany się aktywuje, to mózg zaczyna
podświadomie pracować nad zmianami, które nas do tego celu mogą doprowadzić.
Może Ci nasunąć się pytanie: „W
porządku, ale pisząc na komputerze też przecież uruchamia mi się
proces werbalizacji/dewerbalizacji. Dlaczego więc mowa o pisaniu na kartce papieru? W dodatku
własnoręcznie?”.
Okazuje
się,
że
podczas
pisania
na
klawiaturze
komputera/telefonu/smartfonu/tabletu lub jakiegokolwiek innego urządzenia elektronicznego
uruchamiają się trochę inne obszary mózgu niż w momencie, kiedy piszemy odręcznie. Sami badacze
byli zaskoczeni tym faktem. Odkryli to badając aktywność mózgu w trakcie pisania „analogowego”
i „cyfrowego”, kiedy badani byli podłączeni do fMRI czyli do funkcjonalnego magnetycznego
rezonansu jądrowego (ang.
Functional Magnetic Resonance Imaging).
Z badań tych jednoznacznie
wynikało, że podczas pisania w poszczególny sposób, aktywują się inne części mózgu! Patrząc na
wyniki w kontekście aktywacji ośrodka zmiany, aktywuje się on gdy notujemy odręcznie, nie
natomiast podczas pisania na urządzeniu elektronicznym.
Dlatego pierwsza i podstawowa zasada osiągania celów: cele muszą być zapisane! Jednak to nie
wszystko. Aby cel miał wartość, musi spełniać jeszcze kilka innych kryteriów:
-
PODSTAWOWE
Musi być egoistyczny i skierowany na nas. Oznacza to, że cel, który nie zakłada czegoś dla nas, to nie
jest dla naszego mózgu celem. Dla przykładu cel o następującej treści:
„Dnia 06.04.2014 roku jestem
osobą, która biega codziennie 15 kilometrów"
jest poprawnie skonstruowany. Jednakże nieco inna
jego forma, np:
„Chciałbym, aby moje dzieci skończyły studia medyczne"
dla naszego mózgu nie jest
celem. Jeśli mamy taki „cel”, to musimy go przeformułować w taki sposób, aby był egoistyczny.
Przykładowo:
„Dnia 06.04.2014 roku jestem osobą, która rozpoczęła kurs medyczny/studia
medyczne".
Dopiero jest realizowalny bowiem taki cel jest skierowany na nas czyli na osoby, na które
mamy w 100% wpływ. Nie możemy wybierać celów innym ponieważ nie mamy na innych wpływu
w 100% i nasza podświadomość o tym wie. A skoro o tym wie, to nie przykłada się w tak dużym
stopniu do osiągnięcia założeń.
1. Musi być w pierwszej osobie.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin