Jerzy Prokopiuk - Proces templariuszy.pdf

(1509 KB) Pobierz
Proces Templariuszy Cz. 1
Wstęp
Zakon Ubogich Rycerzy Chrystusa, zwany też "zakonem rycerzy świątyni" (militia templi),
tu - krótko - zakonem templariuszy, zawdzięczał swe powstanie wyprawom krzyżowym.
W roku 1118 krzyżowiec francuski Hugo de Payens (ur.1070 - zm.1136) wraz ze swym
flamandzkim przyjacielem Geoffroi de St Omer organizuje bractwo religijno-rycerskie,
którego zadaniem miała być zbrojna ochrona pielgrzymów przybywających do Ziemi
Świętej. Dziewięciu pierwszych członków bractwa złożyło śluby zakonne przed patriarchą
jerozolimskim Garimondem, a król Jerozolimy Baldwin II oddał im na główną siedzibę
skrzydło swego pałacu, przylegające do dawnego meczetu al-Aqsa, czyli dawnej świątyni
Salomona; stąd też wzięła się ich nazwa.
Pauperes Commilitiones Christi Templique Salomonici - Ubodzy Rycerze Chrystusa
Świątyni Salomona początkowo pełnili rolę policji odciążając armię królestwa
jerozolimskiego od zajmowania się sprawami wewnętrznymi bezpieczeństwa kraju. Toteż
nowe bractwo zdobyło uznanie zarówno króla i miejscowych feudałów, jak i
duchowieństwa. Do pierwszych protektorów bractwa należeli m.in. Fulko z Anjou, jeden z
największych możnowładców Francji, dziadek króla Anglii Henryka II Plantageneta i
przyszły król Jerozolimy (w latach 1131-1143) oraz Hugo, hrabia Szampanii.
Szybko też podjęto starania o przekształcenie bractwa w zakon. Inicjatywę taką podjęli
sami jego założyciele, ale znalazła ona gorące poparcie zarówno króla Baldwina II, jak i
patriarchy Garimonda. Król miał nadzieję, że w nowym zakonie znajdzie elitarny oddział
dla swej armii. Patriarcha zaś spodziewał się, że dzięki templariuszom uda mu się
przekształcić królestwo jerozolimskie w państwo kościelne, rządzone przezeń jako
namiestnika papieża. I król, i patriarcha zawiedli się w swych nadziejach całkowicie:
ambicje kolejnych przywódców templariuszy miały uczynić z przyszłego zakonu
organizację samodzielną, niezależną nie tylko od króla i patriarchy Jerozolimy, lecz
wręcz od wszystkich władców Europy i Zamorza, a nawet od samego papieża.
Templariusze wysłani do Europy przez Hugona de Payens w celu uzyskania dla bractwa
praw zakonnych kierują swe kroki do Bernarda z Claivaux, opata tamtejszego klasztoru
cystersów. Bernard, wielki mistyk i późniejszy święty (ur. y1091 - zm. 1153,
kanonizowany 1179), reformator swego zakonu, największy religijny i polityczny autorytet
Kościoła swojego czasu, organizator drugiej krucjaty (1147-1149), projekt organizacji
zakonu wojskowego przyjmuje z entuzjazmem.
1
W 1128 roku na synodzie w Troyes w Szampanii papież Honoriusz II zatwierdza nowy
zakon i regułę opracowaną przez Bernarda z Clairvaux.
Reguła templariuszy, która przyjęła ostateczną formę w 1139 roku w wydanej przez
papieża Innocentego II bulli Omne datum optimum, określającej niezależność zakonu i
potwierdzającej jego przywileje (przede wszystkim wyłączenie spod jurysdykcji
biskupiej), dawała podstawy nowej formie zakonnej. Wraz z tradycyjnymi ślubami
posłuszeństwa (podporządkowanie się Bogu), czystości (wolność od popędu
rozmnażania) i ubóstwa (wolność od rzeczy tego świata) templariusze ślubowali również
prowadzenie walki zbrojnej z niewiernymi.
Obowiązek ten Bernard z Clairvaux tak uzasadniał w swej Pochwale nowego rycerstwa
(De laude novae militae) z 1130 r.: "Gdy rycerz chrześcijański (templariusz) zabija
złoczyńcę nie jest zbrodniarzem, lecz [...] tępi zło. Słusznie więc szanowany jest jako
mściciel Chrystusa i obrońca jego wyznawców. Chrześcijanin chlubi się zabiciem
poganina, gdyż w ten sposób wielki Chrystusa.
A Jan z Salisbury, wybitny scholastyk i polityk kościelny z XII w., zapewniał, że
"Templariusze są prawie jedynymi ludźmi, którzy prowadzą sprawiedliwe wojny".
Templariusze stanowili więc społeczność rycerzy, której nadano regułę zakonną.
Symboliczny wyraz jedności podwójnego ideału templariuszy - heroizmu w walce ze
złem zewnętrznym i wewnętrznym - ideału rycerzy i mnichów, dawał sztandar zakonu,
zwany Baussant, na którego biało-czarnej szachownicy widniał czerwony krzyż o
równych ramionach. Jakub de Vitry, biskup Akki w Ziemi Świętej, wyjaśniał tę symbolikę
nieco inaczej; jego zdaniem barwy sztandaru templariuszy oznaczały, że: "Są oni dobrzy
dla swych przyjaciół i straszni dla swych wrogów".
Wyraz pokorze - tej cnocie wspólnej rycerzom i mnichom, którą mieli się kierować
templariusze - dawała dewiza zakonu zaczerpnięta z Psalmów Dawidowych: Non nobis,
Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam (Nie dla siebie, Panie [walczymy], nie dla
siebie, lecz dla chwały Twego Imienia).
Podobnie symboliczny charakter miała, wyrażająca panującą wewnątrz zakonu ideę
bractwa, pieczęć zakonu, która przedstawiała dwu rycerzy dosiadających jednego konia.
Pierwotnie do zakonu templariuszy przyjmowano nawet rycerzy ekskomunikowanych, z
czasem jednak kryteria przyjęcia uległy zaostrzeniu i zakon, do którego garnęła się
rycerska młodzież niemal całej Europy, stał się - podobnie jak zakony "bratnich rywali":
Rycerzy Szpitala Jerozolimskiego św. Jana Chrzciciela, Zakon Rycerzy Montjoye czy
Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie (by
wymienić najważniejsze) - elitarną szkołą systemu feudalnego.
Kandydaci na Rycerzy Chrystusa przechodzili długi i ciężki okres prób, mających poddać
sprawdzeniu ich zdolność wyrzeczenia się siebie w służbie rycerskich i religijnych
ideałów zakonu.
Ceremonia inicjacji - przyjęcia kandydata do zakonu - odbywała się w nocy w sali
przyległej do kościoła komandorii. Przyjęcia dokonywał jeden z preceptorów zakonu w
towarzystwie dwunastu członków lokalnej kapituły. Kandydat wprowadzony do sali (po
trzykrotnej prośbie) zwracał się do zebranych w następujących słowach: "Panie, stoję oto
2
przed Bogiem, przed wami i przed braćmi, by prosić was i błagać w imię Boga i
Najświętszej Marii Panny o przyjęcie mnie do waszego grona i dopuszczenie do
dobrodziejstw waszego domu".
Preceptor ze swej strony przedstawiał kandydatowi cały ciężar obowiązków, jakie
spadną nań w życiu zakonnym:
"Zastanów się nad tym, że pragnąć zająć miejsce wśród nas, domagasz się wielkiej
rzeczy [...]. Widzisz, że posiadamy piękne konie, uprząż i strój, ale nie wiesz, że ty, który
jesteś panem samego siebie, u nas staniesz się sługą innych. Nigdy nie będziesz robił
tego, na co masz ochotę. Albowiem gdy będziesz chciał przebywać po tej stronie morza,
każą ci udać się na jego drugą stronę [...]. A kiedy zechcesz spać, każą ci czuwać [...].
Kiedy będziesz głodny i będziesz chciał jeść, każą ci udać się tu czy tam, i to bez
podania przyczyn. Zastanów się więc dobrze, dzielny i miły bracie, czy potrafisz znieść to
wszystko!".
Na co kandydat odpowiadał: "Tak, panie, zniosę to wszystko, jeśli Bogu się tak
spodoba!".
Preceptor ostrzegłszy kandydata przed próbą wstąpienia do zakonu z żądzy władzy,
zaszczytów i bogactw, przypomniawszy mu, że ma w nim w tym względzie powodować
jedynie pragnienie służenia Chrystusowi, walki z grzechem, ubóstwa i pokuty, pytał go,
czy decyduje się być "niewolnikiem w domu templariuszy". Otrzymawszy twierdzącą
odpowiedź, prosił obecnych o powstanie i odmówienie Modlitwy Pańskiej, po której
kapelani odmawiali modlitwę do Ducha św. Następnie kandydat" z ręką na Ewangelii,
odpowiadał na takie (m.in.) pytania, jak to, czy nie pozostaje w związku z jakąś kobietą,
czy nie należy do innego zakonu, czy nie ma długów i czy jest zdrów na ciele. Z kolei
preceptor, upewniwszy się o zgodzie kapituły na przyjęcie kandydata do zakonu,
dokonywał aktu inicjacji przy wtórze psalmu Ecce quam bonum et quam iucundun
habitare fratres in unum, po który odmawiano raz jeszcze modlitwę do Ducha św. Nowy
brat, powitany w zakonie przez preceptora i kapelana pocałunkiem w usta, otrzymywał
lniany sznur na pamiątkę złożonego przezeń ślubowania i białą szatę jako symbol
niewinności i czystości, po czym na ramiona narzucano mu biały płaszcz ozdobiony na
lewej piersi czerwonym krzyżem (od 1146 r.).
Członkowie zakonu templariuszy dzielili się na cztery grupy: braci rycerzy (fratres
milites), braci giermków) (fratres serrvientes armigerii), kapelanów (fratres capellani),
włączonych do zakonu od 1163 r., oraz służby i rzemieślników (servientes famuli et
oficii). Każda z tych grup posiadała odpowiednie prawa i obowiązki. Grupą dominującą w
zakonie byli bracia rycerze, pochodzący z rodzin feudalnych. Oni to ze swego grona
wybierali urzędników zakonnych wszystkich stopni. Bracia giermkowie, wywodzący się z
mieszczaństwa, służyli rycerzom pomocą w akcjach wojskowych lub tworzyli oddziały
pomocnicze: pełnili też funkcje związane z działalnością finansową i gospodarczą
zakonu. Kapelani i rzemieślnicy pełnili w zakonie jedynie funkcje pomocnicze, ci ostatni
m.in. przy budowie zamków templariuszy. Poza tymi grupami istniał jeszcze szeroki krąg
3
Zgłoś jeśli naruszono regulamin